Skocz do zawartości
  • 0

Upał..... jak łowicie?


Friko

Pytanie

@drodzy jerkbaitowicze,

 

skoro wszyscy wokół mówią o tym, że tegoroczne utrzymujące się nieprzerwanie od kilku tygodni upały są ewentementem, pomyślałem sobie, że zapytam jak z takim ewenementem radzicie sobie jako wędkarze? Czy Waszym zdaniem taka pogoda jak obecnie wywołuje jakieś anomalie np. jeżeli chodzi o godziny/sposób żerowania ryb które wymagają ze strony wędkarza również jakiegoś przystosowania, jeżeli chodzi o metody i taktykę połowu na przynęty sztuczne? Przecież że ryby gryźć muszą, nawet w takie upały....

 

A może np. wyciągacie z kąta zapomniane spławikówki, feederki etc i przestawiacie się na karpiki i leszcze?

 

Pozdrawiam

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Rekomendowane odpowiedzi

  • 0

u mnie od godziny 1900 cos zaczyna sie dziac, tak kolo 2030 dzieje sie jeszcze wiecej i po zapadnieciu zmroku przestaje sie znowu dziac ... wedkowanie w dzien nie ma najmniejszego sensu

ryby stoja daleko i gleboko, w cieniu gorek i kantow, najchetniej wsrod roslinnosci

jak jest rano, tego nie wiem, bo jestem w pracy :mellow:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

Ja się przestawiam na leżenie do góry brzuchem i czekam na jesień panie redaktorze B) .

 

A tak poważniej to ciężko cokolwiek wymyślić, jeżeli ktoś tak jak ja nie lubi spławiczków, gruntówek itp.

 

Ale czekam z niecierpliwością na wiadaomości jak inni sobie radzą.

 

pozdrawiam

rafael

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

No właśnie! :D

Wspomniane w wątu 2 przyzwoite szczupale złowiliśmy w skwar piekielny o 11.45 i 12,15!! :D

Więc warto czasem nie odpuszczać południa w upał - zwłaszcza jeśli jest szansa na spotkanie z zębatym :D

 

Zgadzam się, to samo jest na Bugu. Dobre miejsce i w pierwszym rzucie można dorwać żerującego zębacza.

Ja jak łowię w skwar to wybieram miejsca gdzie mogę wejść do wody i się ochłodzić, no i łowić.

 

Pozdr.

 

Salmo

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

Cześć. Wróciłem właśnie z urlopu nad moim ulubionym jeziorem toniowym. I kicha, jeszcze tak słabo nigdy tam nie połowiłem. A znam wodę doskonale. Wydaje mi się, że to wszystko przez upały. Na jakiekolwiek brania można było liczyć wyłącznie bladym świtem, a później do nocy już cisza. Ale duże okonie były nieco aktywne nawet w południe, bo codziennie kilka odprowadzało mi gumy do łódki. I na tym się kończyło. Większych szczupaków nawet nie widziałem.

Poza tym, w tym roku udało się doskonale tarło płoci, bo nieprzebrane stada narybku krążyły dosłownie wszędzie. Pewnie i obfitość pokarmu miała jakiś wpływ na słabe brania drapieżników.

Ale za to łowcy linów osiągali rekordowe wyniki. Jak widać, tym rybom upał nie przeszkadza.

Pozdrawiam, Jacek

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

Wydaje mi się, że to wszystko przez upały. Na jakiekolwiek brania można było liczyć wyłącznie bladym świtem,

 

To jest również moje spostrzeżenie. Nawet dorobiłem sobie do tego pseudoteorie naukowa, ze dzieje sie tak dlatego ze bladym switem woda jest najchlodniejsza - nieco wystudzona po nocy, i jeszcze nie nagrzana sloncem dnia :unsure: Wydaje mi sie ze przy takiej pogodzie jak ta najlatwiej o rybke wlasnie wczesnie rano

 

@zanderix

piekne garbusy, az sie serce sciska ze musze Cie poprosic o ukrycie zdjec w tresci wiadomosci - patrz komunikat Remka na forum glownym. Chyba ze masz te zdjecia na innym serwerze zamieszczone, wtedy poprosze o jeszcze :mellow:

 

Pozdrawiam

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

Już jakby po temacie, bo nieco chłodniej ale... Ja robię się z wielkim wygodny i wykombinowałem sobie taką oto miejscówkę. Gwarantowała ona mźawkę w czasie upału, po za tym szum jak nad Niagarą B) Super sprawa, szkoda, że dysze już nie pracują.

post-158-1348913269,335_thumb.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

@drodzy jerkbaitowicze,

skoro wszyscy wokół mówią......? Czy Waszym zdaniem taka pogoda jak obecnie wywołuje jakieś anomalie np. jeżeli chodzi o godziny/sposób żerowania ryb.................

 

 

U mnie wywołują :wacko: Z ulubionych miejscówek klenie gdzieś zniknęły, szczupaków ani widu ani słychu od 6 tygodni a sandacze widuję tylko oczami, wyposzczonej wyobraźni. :mellow:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

Jeśli chodzi o rzekę to oczywiste jest że przy takich upałach ryby przechodzą na zerowanie nocne, w dzień stoją w silnym nurcie i są nieosiągalne dla naszych wędek, stad to rzekome zniknięcie ryb. Sam widziałem jazie spławiające się na środku rzeki które w nocy podchodziły na płytkie kamieniska. Trzeba pójść na ryby przed zachodem słońca, zająć wcześniej miejsce(nocne łowienie to nie bieganie po rzece) i czekać aż się zrobi zupełnie ciemno, wtedy szanasa jest największa. Miałem jeden sezon ze 90% ryb złowiłem właśnie w nocy. Moim zdaniem przy skwarze w ciągu dnia jedynie jest sens łowić bolenie i brzany.

Jeśli chodzi o jeziora to najwięcej letnich szczupaków łowiłem gdy słońce już skryło się za horyzontem. Ładne zębate wychodziły wtedy na płytkie łączki na krótkie ale intensywne żerowanie. Najchętnie brały na jasne białe lub żółte obrotówki 3 i 4 prowadzone szybkim tempem.

Powodzenia W :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

Dla nas upał to jednak coś innego niż upał dla ryb. Jak dogrzewa przy wysokiej wodzie, to ryby zachowują się w sposób charakterystyczny dla wysokiej wody. Upały przy niżówce to totalnie inne zachowanie ryb. Aby stwierdzić czy rybom dogrzewa i w jakim stopniu trzeba mierzyć temperaturę wody. To oczywiście jeden z czynników mający wpływ na zachowanie ryb. Jeśli brać go poważnie pod uwagę, to trzeba mierzyć – ni ma wyjścia. Ponieważ wiem co nieco o boleniech mogę powiedzieć, że ma on bardzo duża tolerancje na temperaturę. Widziałem kilka dni temu zerującego bolka w wodzie o temperaturze ponad 30 stopni. Jak wiadomo, zimą bolki też gryzą. Ja nie złowiłem bolenia tylko w grudniu i pewnie dlatego, że się słabo starałem. W tym roku postaram się wypełnić tą lukę :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

Ja łowiłem na małym zarośniętym jeziorze i wynik 4 dni spinningowania... Jeden okoń 15 cm Embarassed ...

ładnego garbuska ok. 35 cm złowiłem dopiero na 10 cm ukleję. Szczupaki nie gryzły- siedziały w trzcinach. Woda miała z 25 stopni :( ...

Przerzuciłem się na lekką gruntówkę z koszczyczkiem. Zestaw ulokowałem na łagodnym spadku dna, na głębokości 3 m. Na zanętę leszcz Dragona ,kukurydza i białe robaki a na przynętę kanapka- Kaster brązowy ,dżdżownica i kukurudza. W dwa dni nałowiłem się za cały pobyt. Brały leszcze, krąpie, płocie a nawet przy trzcinach wzdręgi i ukleje. :D

 

Jednak ryby spokojnego żeru to nie to samo co drapieżniki.

Łowienie leszczowo/plociowej drobnicy nie sprawia tyle radości co podchodzenie żerującego widowiskowo bolenia ;)...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz na pytanie...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

Ładowanie
×
×
  • Dodaj nową pozycję...