Skocz do zawartości

Gotujemy


turkucpodjadek

Rekomendowane odpowiedzi

  • 5 tygodni później...
  • 2 tygodnie później...

Witam Panowie.

Temat jest taki. Miód lipowy z orzechami włoskimi i tymiankiem. Jako przysmak a zarazem paralek. W necie sugeruję się, aby tymianek który zalewa się miodem byl świeży. Ja natomiast wolę użyć suszonego tymianku, który lekko podprazam, podobnie jak orzechy. Całość zalewam miodem. A pytanie jest takie: jakie proporcje tymianku do reszty składników? Macie może doświadczenie w takim temacie? Co byście polecili? A może znacie podobne mikstury?

Pozdrawism

Alek

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Prosta, szybka a jednocześnie bardzo smaczna kolacja z moich ulubionych owoców morza wszelkiego typu.

 

 

Najpierw ogrzewam parę łyżek oliwy, dodaję kilka ząbków czosnku, chwilę smażę, następnie mała lamka wina (tu-tanie i całkiem niezłe daos treasure ze szczepu chardonnay), śmietana 30%, odrobina soli i nieco więcej cytryny (wolę cytrynę niż limonkę do muli). Wrzucam 1 kg oczyszczonych muli, gotuję kilka minut pod przykryciem, jednocześnie co chwilę krótkim ruchem obrotowym przekręcam zawartość (jak na jakimś sicie) by wszystkie małże równomiernie się oblewały sosem i gotowały. Na koniec dorzucam cały pęczek posiekanej natki pietruszki (można w zamian świeżą kolendrę, jeśli ktoś lubi) i krótko mieszam garnkiem. Wykładam mule na miskę, a  pozostały w garnku sos, szybko zagęszczam łyżką mąki ryżowej.

Do tego obok bagietka pieczona z masłem czosnkowym, maczana w sosie dopełnia kolacji. Do picia oczywiście to samo wino, które służy do przygotowania potrawy.

post-58676-0-87863000-1639413709_thumb.jpg

  • Like 8
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 1 miesiąc temu...

Łatwe, ale wymagające dłuższego oczekiwania danie, można (nawet trzeba) przygotować je 1-2 dni wcześniej, co często jest zaletą . W gronie znajomych, żadna impreza nie może się bez tego obejść-łosoś marynowany.

Filet z łososia myjemy, obsuszymy ręcznikiem, kroimy na paski-dość cienko, "pod włos". Układamy w naczyniu po jednej warstwie, solimy dość obficie i polewamy cytryną, lub octem, lub mieszanką tych płynów osobno każdą warstwę. Osobiście lubię głównie cytrynę z niewielkim dodatkiem octu. Odkłądamy do lodówki na 10-12 h, tyle wystarczy na macerowanie.

 

post-58676-0-79237400-1643568528_thumb.jpg

 

Po tym czasie, przygotowujemy paprykę słodką suszoną, pieprz świeżo mielony, oliwę z oliwek (lub olej, jeśli ktoś woli) oraz sporą ilość drobno pokrojonej cebuli. Cebulę najlepiej pokroić, zasypać solą i odstawić na na 30 min, aż "puści sok", taka jest smaczniejsza-słodsza, a raczej słono-słodka.

 

post-58676-0-95997200-1643568564_thumb.jpg

 

Do drugiego naczynia układamy warstwy ryby, każdą osobno doprawiamy pieprzem, papryką słodką, cebulą i polewamy oliwą. Odstawiamy do lodówki na co najmniej 24h. Można dodać nieco świeżej kolendry, lub natki pietruszki. Ja wolę bez :) .

 

post-58676-0-72710100-1643568602_thumb.jpg

 

Łosoś po upływie doby, jest gotowy do spożycia. Najlepszy jest po upływie dwóch dni, a nadaje się do spożycia jeszcze przez kolejne dwa dni.

Najlepszy jest łosoś bałtycki, tutaj z braku laku użyłem łososia pacyficznego, który jest wyraźnie gorszy niż bałtycki, a zwykłego, norweskiego raczej nie polecam. Chyba że ktoś bardzo chce, albo nie ma dostępu do żadnego innego.

Smacznego.

Edytowane przez Z.Milewski
  • Like 7
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wariacja na temat ceviche   :)

Ciekawy dodatek słodkiej papryki.

Jeśli mogę podpowiedzieć małe technikalium. Warto zrobić najpierw mix soli i soku z cytryny lub limonki (jest nieco słodsza). Do wyciśniętego soku sypiemy sól, mieszamy do rozpuszczenia i próbujemy. Celem jest osiągnięcie równowagi, czyli kwas staje się mniej kwaśny i zaczynamy wyczuwać smak soli. Dopiero wtedy polewać rybę. I druga uwaga - warto użyć czerwonej cebuli lub szalotki, mają mniej ostry smak i nie trzeba ich wcześniej nasalać, ryba jest dość słona.

Moja żona lubi też dodatek koperku, ale nigdy nie robiłem z papryką, nie wiem jak się zgrają.

Kiedyś podobnie zamarynowałem krewetki, też fajne

  • Like 7
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wariacja na temat ceviche   :)

Ciekawy dodatek słodkiej papryki.

Jeśli mogę podpowiedzieć małe technikalium. Warto zrobić najpierw mix soli i soku z cytryny lub limonki (jest nieco słodsza). Do wyciśniętego soku sypiemy sól, mieszamy do rozpuszczenia i próbujemy. Celem jest osiągnięcie równowagi, czyli kwas staje się mniej kwaśny i zaczynamy wyczuwać smak soli. Dopiero wtedy polewać rybę. I druga uwaga - warto użyć czerwonej cebuli lub szalotki, mają mniej ostry smak i nie trzeba ich wcześniej nasalać, ryba jest dość słona.

Moja żona lubi też dodatek koperku, ale nigdy nie robiłem z papryką, nie wiem jak się zgrają.

Kiedyś podobnie zamarynowałem krewetki, też fajne

Ceviche również uwielbiam, ale to zupełnie coś innego. Ceviche smakuje "na świeżo", rybę marynuję w limonce, dodaję awokado, cebulę, dużo świeżej kolendry i nieco chili, czasem trochę pomidorów.

Ten łosoś powyżej ma bliżej do polskiego śledzia marynowanego niż ceviche, przynajmniej w smaku. Wyglądzie zresztą też. Do łososia pasuje świeży koperek. I wolę cytrynę do łososia, limonka jest gorzko-słodkawa, a cytryna raczej kwaśna...ale co kto lubi oczywiście.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Błyskawiczna troć po trzebiatowsku - kroimy bardzo drobno cebulę, zalewamy na równo sokiem z cytryny dodajemy maggi albo sos sojowy, sól, cukier i pieprz, no  i cieniutko skrojoną troć - w ostateczności zeskrobaną.. i do słoika. Potrząsamy kilka minut i wkładamy do zamrażalnika razem z białą wódką. Proste? Wcale nie.. 

Są dwie możliwości - trunek mrozimy w butelce, albo w kieliszkach. Otrzymując finalnie dwa różne smaki. Troć pod wydział..   

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Błyskawiczna troć po trzebiatowsku - kroimy bardzo drobno cebulę, zalewamy na równo sokiem z cytryny dodajemy maggi albo sos sojowy, sól, cukier i pieprz, no  i cieniutko skrojoną troć - w ostateczności zeskrobaną.. i do słoika. Potrząsamy kilka minut i wkładamy do zamrażalnika razem z białą wódką. Proste? Wcale nie.. 

Są dwie możliwości - trunek mrozimy w butelce, albo w kieliszkach. Otrzymując finalnie dwa różne smaki. Troć pod wydział..   

Trochę bałbym się poświęcić troci na taki eksperyment, musiałbym najpierw spróbować :D !

Jeśli troć błyskawiczna, to tatar jest czymś najlepszym, do czego nie da się porównać tatara ani ze świeżo złowionego łososia bałtyckiego, ani z żadnej innej ryby. Wolę tatara drobno pokrojonego niż mielonego, do tego cebula drobno krojona i zasypana solą na 30 min. Sól, pieprz, żółtko jajka, trochę oliwy z oliwek  i żadnego, ale to absolutnie żadnego sosu sojowego ani maggi. Maggi zdominowuje całkowicie delikatny smak troci i trudni go odszukać z takim dodatkiem. No, chyba że kiedyś gdzieś spróbuję i posmakuje, osobiście nie poświęcę troci do mieszanki z maggi :lol: !

 

A jeśli jest więcej czasu, do świetny jest łosoś po szwedzku-gravlax (gravad lax?) tylko na taką rybę, potrzeba 2-3 dni czasu, dużo cukru, soli i koperku.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nic nie przykryje smaku świeżej ryby - spokojnie.. Próbowaliśmy jeść nawet całkiem na surowo - tak jak śledzie, ale bez konkretnej popitki bardzo różnie się kończyło  :) Sos sojowy to japoński i chiński standard, ichni wzmacniacz smaku.. o ile nieprzedawkowany..

 

Tatar momentalnie podchodzi wodą, ale jak "skrobanki" zaprawić sokiem i pieprzem, trochę odcisnąć i na razowy chleb z grubym masłem położyć - można się rozsmakować..

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Najlepszy jest łosoś bałtycki, tutaj z braku laku użyłem łososia pacyficznego, który jest wyraźnie gorszy niż bałtycki, a zwykłego, norweskiego raczej nie polecam. Chyba że ktoś bardzo chce, albo nie ma dostępu do żadnego innego.

Nie podważam Twej opinii o "tych" poszczególnych łososiach.

Ciekaw jestem tylko wyjaśnień dotyczących przyczyn, dlaczego poszczególne gatunki/odmiany/rasy/formy/itd w sumie prostego mięsa łososiowatego aż tak się różnią.

Pytam, bo dane mi jest czasem mieć świeże ryby wielu gatunków, a i coś w handlu się zdarzyło, a ludek głupawy nawet nie zauważa różnicy pomiędzy sumem a sumikiem. :lol:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie podważam Twej opinii o "tych" poszczególnych łososiach.

Ciekaw jestem tylko wyjaśnień dotyczących przyczyn, dlaczego poszczególne gatunki/odmiany/rasy/formy/itd w sumie prostego mięsa łososiowatego aż tak się różnią.

Pytam, bo dane mi jest czasem mieć świeże ryby wielu gatunków, a i coś w handlu się zdarzyło, a ludek głupawy nawet nie zauważa różnicy pomiędzy sumem a sumikiem. :lol:

Łososie bałtyckie, są wyraźnie delikatniejsze i bardziej tłuste niż łososie pacyficzne. Pacyficzne gatunki, przynajmniej te które jadłem, są wyraźnie twardsze, chudsze, w smaku określiłbym je, jako pośrednie między łososiem bałtyckim a morszczukiem. Mało tego, bywa że nawet łososie z Bałtyku, bardzo różnią się między sobą w smaku, niektóre "wysportowane" przypominają te pacyficzne, a innym bliżej w smaku do troci.

Norweskie w smaku nie są takie złe, tłuste i miękkie, leciutko zalatują mączką rybną, co praktycznie ginie np przy marynowaniu. Bardziej zniechęca do nich, świadomość jakości tego mięsa. Od lat praktycznie nie przyrządzam ich i nie kupuję, a spróbować gdzieś zdarza mi się bardzo rzadko, parę razy w ostatnich kilku latach.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

Ładowanie
×
×
  • Dodaj nową pozycję...