Skocz do zawartości

Wzdręgi 2017


Zielony

Rekomendowane odpowiedzi

Dziś bidniej... Brań dużo ale skubala mega drobnica. Większych nie było nawet widać. Pod wieczór zrobił się ruch w wodzie ale nie przełożyło się to na wyniki :( Ale korzystam z wolnego i nie opuszczamy :D

 

U mnie dwie takie jak na foto. Mariusz trafił kilka malutkich i jedną ładna wiec może się pochwali :D

3806b1060a42c6a5be076a38cda2bf1a.jpg

  • Like 7
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dziś długo oczekiwany wspólny wyjazd z Marcinem, wielkie nadzieje i oczekiwania z tym wypadem związane.Ale rybki nie specjalnie chciały z nami współpracować ,drobne wzdręgi skubały mikro jiga ,jak zwykle pajk chciał Mi jednego zabrać ,ale tym razem nie udało mu się. Szukamy mozolnie rybek i stara miejscówka obdarza nas rybami .

20170611_215228.jpg

  • Like 5
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Po raz kolejny wyjazd zakończony dość pozytywnie, ilościowo to bez szału,rybki nadal strasznie nieśmiałe i płochliwe.Zauważyłem natomiast pewna regułę ,te większe biorą późnym wieczorem. Sprawdzają się wtedy woblerki od Pawła.

20170615_200931.jpg

20170615_204716.jpg

20170616_080917.jpg

Edytowane przez MARIUSZ 69
  • Like 6
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 1 miesiąc temu...

Postanowiłem dziś pojechać na wzdręgi, przez jakiś czas nie łowiłem tych rybek ,a to z bardzo prostego powodu ,poprostu nie były zainteresowanie Moimi przynętmi ,dziś wszystko się zmieniło i odnotowałem bardzo dobry wyjazd ,zakończony sporą ilością złowionych ryb.

Początek tak jak zwykle rozpoczyna się od poszukiwań, napływam na miejscówki i bez rezultatu nic się nie dzieje.Odkładam wędkę którą łowię i biorę do ręki okoniówkę ,kilkanaście okoni udaje się złowić ,nagle słyszę znajomy plusk, są ,obserwuję wodę i widzę kilka spławów po przeciwległej stronie ziela. Przestawiam się ,postanawiam kilka razy rzucić okoniówką tak na wszelki wypadek ,gdyby przypadkiem pajk chciał Mi zabrać woblerka .Już przy pierwszym kontakcie woblera z wodą i obkręceniu korbą atomowy strzał ,tak czuć ,bo wędce która mi służy do łowienia okoni jest założona plecionka i ,tak tak, stalka wolframowa .Rybka walczy w charakterystyczny dla tego gatunku sposób, i po chwili gości na pokładzie pontonu
20170729_181803.jpg
Następny rzut i ponownie branie ,kilka kolejnych również ,w końcu można sobie połowić. Cały czas łowię ze stalką i odziwo rybom to najwidoczniej nie przeszkadza. Mocno wieje , a w takich warunkach łowię woblerkami jak zwykle KillerEgg od Pawła.
20170729_183849.jpg
20170729_184458.jpg
Początkowo wzdręgi to takie średniaki ,ale brania są bardzo mocne i częste, kilka rybek spada ,lecz niezbyt wiele ,nie zmieniam wędki i woblera skoro są brania to łowię
20170729_184534.jpg
20170729_185358.jpg
Dziś ryby wyjątkowo nie chcą pozować do zdjęć, bardzo ciężko zrobić zdjęcie bo wyrywa się, aby wrócić szybko do swojego naturalnego środowiska.Stoję cały czas w jednym miejscu, i ciągle mam brania ,tylko z chwilowym pauzami.
20170729_190134.jpg
Zaczynają pokazywać się coraz większe osobniki ,i walka z nimi jest ciekawsza i dłuższa, ale to z kolei robi na płytkiej wodzie sporo zamieszania ,i odstępy między kolejnymi braniami, wydłużają się
20170729_190150.jpg
20170729_203517.jpg
Nagle brania ustają kilka kolejnych prób podania woblera w łowisko nie przynosi żadnego wymiernego rezultatu .Postanawiam zmienić miejsce .Pływam na tak zwanego "upatrzonego".Trafiam pojedyncze rybki ,ale efekt jest słaby.Postanawiam po mniej więcej godzinnej tułaczce, jeszcze raz wpłynąć na miejsce, które dało Mi wcześniej sporo rybek .Przeczucie mnie nie zawiodło ,jedną z kilku ryb które łowię przed zmrokiem,jest ryba wyjazdu całe 34 cm
20170729_203531.jpg
20170729_203552.jpg
A to bohaterowie dzisiejszego dnia
Varivas AreaDrive cw.0.8 -5 g
Shimano vanquish
Plecionka Momoi 0.074 mm
Wobler KillerEgg
20170729_202755.jpg

 

 

NOMINACJA DO KONKURSU  "OPIS MIESIĄCA"            :good:
Edytowane przez bartsiedlce
  • Like 12
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie byłbym sobą ,gdybym nie powtórzył wyjazdu.Wypływam na jeziorko i ku memu zdziwieniu, w miejscu w którym wczoraj łowiłem ,stoi ponton i dwuch wędkaży napierdziela ,święcie przekonanych pewnie że w tym miejscu ,połowiłem okonie ,przynęty mają konkret. Opływam ich, i szukam innych miejsc .Uwagę moją przykuwają spławiające się wzdręgi, zatrzymuje się ,widzę jak jakieś kilkanaście metrów przed pontonem, duże stado buszuje w słońcu ,natychmiast kieruję w to miejsce wobka , kilka sztuk rusza w pogoni za woblerem ,w głowie pojawia się taka myśl żeby to ta największą uderzyła ,i jest pierwsza, idzie wręcz zdumiewająco łatwo .Kilkanaście brań i złowionych ryb, rozbudza apetyt

20170730_145814.jpg

20170730_150358.jpg

20170730_151446.jpg

20170730_151454.jpg

20170730_160830.jpg

Nagle wiatr przestaje wiać ,wiał i tak bardzo lekko ,zmienia kierunek i rybki przestają brać .Przestawiam się w inne miejsce ,typowe dla wzdręg

20170730_150037.jpg

20170730_150022.jpg

Udaje Mi się złowić w tym miejscu kilkanaście rybek.

 

Postanawiam popłynąć w miejsce które obdarowało Mnie ostatnio ładnymi rybami ,lecz panowie którzy tam byli wcześniej, skutecznie zniechęcili ryby do brań ,i to bardzo skutecznie.

Edytowane przez MARIUSZ 69
  • Like 5
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kolejna potyczka ,która odbyła się przy pogodzie dla wzdręg bardzo dobrej ,dla mnie to tak już średnio, słońce i Skwar.Każdy kolejny wyjazd pozwala coraz to lepiej poznać zachowania i sposób żerowania tych pięknych ryb.
Tym razem zestaw już pozbawiony stalki wolframowej ,a z przyponem z fluorocarbonu. Rozpoczynam zmagania ,odwiedzając miejsca w których coś się działo na poprzednich wyjazdach .Pierwsza miejscówka bez brania ,szkoda czasu Płynę dalej ,cały czas bacznie obserwując wodę.Widzę przede mną spławiające się wzdręgi i zatrzymuje się. ''Przewracają'' się w słońcu ,ja zresztą także :)  ,jest to dość spore stadko ,kieruję w ich kierunku woblera ,już wiem że branie zaraz nastąpi bo za woblerem ,"woda się podnosi "pewnie kilka płynie w nadziei na smakowity kąsek , strzał i odjazd,ryba kieruję się w ekspresowym tempie w kierunku ziela ,odwodzę ją od tego zamiaru i próbuje prowadzić w swoją stronę ,uparta jest nie daje za wygraną i ponawiam próbę ,ale bez powodzenia i ląduje w pontonie. Jest pierwsza ,fota i do wody.
20170802_144821.jpg
20170802_145313.jpg
Stadko ciągle jest w polu rażenia woblerka,co staram się jak najlepiej wykorzystać. Odławiam sukcesywnie kolejne sztuki ,wiedząc że to długo nie potrwa,ponieważ uwolnione wracają do stada i przemieszczają się w inne miejsce.Muszę wypróbować metodę która polega na przetrzymywania ryb w siatce, oczywiście z zamiarem ich uwolnienia.Ale z drugiej strony nie chcę ich męczyć.
Tak jak przypuszczałem po chwili rybki przemieszczają się i miejscówka  jest spalona.Trzeba je namierzyć ponownie i znowu obserwacja powierzchni wody,przy powolnym przemieszczaniu się.Nie zawsze zdradzają miejsce swojego przebywania ,ale tym razem widzę ewidentnie gdzie są.Podanie woblera pod ziele skutkuje kolejną ładną rybką ,jak zwykle mocne branie i odjazd,wędka amortyzuje odejścia walczącej ryby,na zbyt wiele nie można jej pozwolić ,szybko wykorzystują nadążają się okazję i wplątują się w ziele,w nadziei że się uwolnią,co czasami im się udaje.
20170802_153131.jpg
20170802_153218.jpg
20170802_162601.jpg
20170802_162621.jpg

Po wyjęciu kilku ryb trzeba, zmieniać miejsce i szukać ponownie.Licząc że nowe miejsce przyniesie coś nowego .Co niekiedy się udaje i cały trud jest wynagrodzony.
20170802_162630.jpg
20170802_172600.jpg

I zwracamy wolność ,miło jest popatrzeć jak odpływają 
20170802_162719.jpg
20170802_162722.jpg

Jeszcze przed zbliżającą się burzą udaje się kilkanaście krasnopiórek skusić i szybka ewakuacja.

20170802_174828.jpg
20170802_174908.jpg
20170802_180223.jpg

Edytowane przez MARIUSZ 69
  • Like 10
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nareszcie! Mogę powiedzieć, że jestem zadowolony z połowu. Choć nie było mega szału ilościowo czy wielkosciowo, to cieszy fakt, że ryby znalezione i skutecznie skuszone na wodzie, która od wiosny nie obdarzyła ani dużym kleniem ani ładną wzdręgą...
Miałem wypłynąć dziś razem razem Mariuszem, jednak moje plany zostały szybko naprostowane odgórnie :( Ale Mariusz zostawił dla mnie klucze do łódki i była szansa aby dnia nie stracić :D

Wypływając myślałem raczej o poszukaniu miejscówek, zlokalizowaniu ryb i przygotowaniu wiedzy na jesień. Całe lato ryb nie było. To znaczy były ale nie pozwoliły się złowić. Były rozproszone i niespotykanie ostrożne. Trafiały się pojedyncze sztuki ale rozmiarowo podstawówka :(

Pogoda dopisała, wiatr z południowego zachodu, dość silny, wysoka fala. Wpłynąłem na pierwszą typowaną miejscówkę i siedzę cicho... Udało mi się zaobserwować jak kilka metrów dalej spławiła się dużą sztuka. Podpływam do niej w dryfie i podaje jiga. Kilka rzutów i jest :) niezbyt wielka ale daje ją do rąk dziewczynie i powtarzam rzut. Znów siedzi - identyczna :) obie wracają do domu

de7179fe8fcdb5ed5d629787673d2723.jpg

Chwilkę później miejscówka jest spalona. Mam potężne branie, sekunda na wędce i spad... Już wiem, że ukłuta wzdręgą ucieknie razem z reszta stada.

Pływam dalej szukając ciekawego dna i okolic, aż trafiam na miejsce gdzie na wiosnę miałem ładne ryby. I tym razem się udaje :D
7640e72b79f112f6a6834bc9c76b1876.jpg

Wpada 30cm. Dzień można zaliczyć do udanych, bo na tej wodzie lepiej nie nastawiać się na razie na fajerwerki.

6a416cad9cb19efc600beb9624439653.jpg

Kręcę się w niedalekiej okolicy łowiąc regularnie nieco mniejsze sztuki. Od takie rzeźbienie dla sportu. W końcu zaczep, zaczep który po delikatnym szarpnieciu rusza :) branie zupełnie inne niż poprzednie. Tamta ryba wzięła zdecydowanie, z "jajami". Ta natomiast przytuliła się do jiga i jakby po chwili zastanowienia uznała, że odpływa stąd :D

e42e72c02d3efcca11317d15d00b91ae.jpg
b357f3885fecf3b861f21db80f48995e.jpg

Tym razem 31cm. Mniej frajdy, mniejszy wariat ale 1cm to zawsze coś. Pogoda na chwile się załamuje, zaczyna wiać bardzo mocno i pada deszcz. W takich warunkach uznaje, że czas się zawijać. Miejscówki znalezione, w dodatku są na koncie 2 fajne rybki i kilkanaście mniejszych - plan wykonany!! Ale nie był bym sobą gruby w drodze powrotnej nie rzucił gdzieś. I w ten sposób spod samej trzciny wyciągam kolejną, kolejne 31cm. Sesje odpuszczam bo deszcz pada a wodoodporny aparat leży w domu... tym bardziej szkoda bo były by świetne ujęcia spod wody :D

Na pewno jeszcze nie jedna taka fota w tym sezonie się tu pojawi :)

198bee0a32d27cf42469beffc91ae10f.jpg

 

 

NOMINACJA DO KONKURSU  "OPIS MIESIĄCA"            :good:
Edytowane przez bartsiedlce
  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Szkoda że nie mogłeś ze mną pojechać ,miałem piękną krasnopióre, miejscówka bardzo trudna, 3 m miejscami 4 m wolnej przestrzeni a wokół ziele ,kilkanaście ryb wyjęte ,i wreszcie piękne uderzenie i natychmiast odjazd ,zestaw dość mocny ,nie obawiam się, tylko to zielsko mnie niepokoi, i stało się ,ryba w zielu .I w tym momencie przydała by się pomoc, szybka reakcja w postaci wyjęcia kotwicy i popłynięciu w kierunku ryby ,dawała by cień nadziei. Po chwili ryba spada i jeszcze zabiera ze sobą stado ,bo brania kończą się.

20170804_184754.jpg

20170804_184826.jpg

20170804_185601.jpg

20170804_195336.jpg

20170804_200103.jpg

A w takich miejscach na moim jeziorku łowię wzdręgi,niekiedy traci się przez to ziele ładne ryby ,co jest irytujące.

20170804_183146.jpg

Edytowane przez MARIUSZ 69
  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Rybki tylko nas irytowały, co chwila pokazując się na powierzchni ,a były BARDZO ciekawe ,co dawało niezły zastrzyk adrenaliny, skusić się do brania nie chciały, ale z Marcinem zapowiedzieliśmy im zemstę .Słowa zamierzamy dotrzymać. Straciłem swoje zaprawione w boju KillerEgg, co przelało szalę goryczy.Jeszcze wracając do domu zatrzymała nas policja do kontroli i na widok akumulatora padło z ust policjanta stwierdzenie, że pewnie prądem biliśmy ryby.Kilka jednak tego feralnego dnia udało się złowić

20170807_171442.jpg

Edytowane przez MARIUSZ 69
  • Like 4
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A trzeba było się mnie słuchać [emoji23] byś stracił tylko jednego woba

Wysłane z mojego SM-N9005 przy użyciu Tapatalka

Może tak ,wczoraj pajki uaktywniły się ,pewnie ze względu na korzystną dla nich pogodę, słabo też wzdręgi brały i liczyłem na to że z fluorocarbonem będzie lepiej ,jak się okazało to nic to nie zmieniało, a przełożyło się tylko na straty.Przy okazji przekonałem się także o wielkim zużyciu końcowego odcinka plecionki .Będzie trzeba uśmiechnąć do Pawła , może poratuje.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pogoda dziś wydawała się być bardzo korzystna do łowienia wzdręg ,postanowiłem więc przełożyć teorię na praktykę. Jestem nad wodą o 13 ,widzę że jest fala co mnie bardzo uieszyło .Powoli zaczynam rozkładać ponton i całą resztę "zabawek". Wypływam pełen optymizmu i nadzieii na udany połów.

Pierwsza miejscówka trochę podłamuje morale, a zawsze były w tym miejscu i chętnie podejmowały współpracę .Bacznie obserwuję powierzchnię wody i nic się nie dzieje ,jestem zaniepokojony. Postanawiam zdryfować z falą ,i jest pierwsze wyjście rybki ,zatrzymuje się i kieruję w tym kierunku woblerka ,ale pozostaję bez odpowiedzi ze strony ryby ,jaszcze kilka prób i nadal nic.Zmieniam przynętę z woblerka na mikro jiga ,w miedzy czasie słyszę spławiające się ryby kilkanaście metrów z mojej lewej strony .Bez chwili zastanowienia przestawiam się w to miejsce ,i na efekt nie trzeba było długo czekać ,bo już przy pierwszym podaniu przynęty następuje piękne uderzenie
20170814_164312.jpg
Początkowo nie ma pustych przelotów i za każdym razem jest branie i ryba ,biorą bardzo agresywnie ,połykająć głęboko mikro jiga ,co ułatwia mi ich chol w zielsku
20170814_182611.jpg
Po wyjęciu kilkunastu wzdręg brania się kończą ,ale ku mojemu zadowoleniu bardzo blisko ,ponownie zdradzają swoją obecność w typowy dla siebie sposób. Już wiem że będzie ciężko i muszę się liczyć z tym, że nie da się wyholować części ryb z powodu bardzo bujnego ziela. Nie mam zamiaru się poddać i podejmuję rękawice.Tylko gdy jig wpada do wody następuje atomowe uderzenia ,zacinam i nie ma mowy o finazyjnym holu tylko siłowy zdecydowany ,co po części pozbawia trochę frajdy ,ale trudno inaczej byłbym bez szans ,w tym miejscu biorą większe
20170814_165902.jpg
20170814_172433.jpg
Brania są bardzo zdecydowane i częste ,moje obawy co do tracenia ryb w tej gęstwinie się potwierdzają tracę kilka ładnych wzdręg, ale odziwo nadal współpracują
20170814_175402.jpg
Zaczynają trafiać się 30 + ,nie wszystkie udaje się wyholować, widzę wyjście fajnej sztuki i natychmiast lokuję w to miejsce przynętę co natychmiast zostaje skwitowane potężnym uderzeniem ,i ponownie szybki siłowy hol ,ryba stawia stanowczy opór i nie poddaje się łatwo ,zalicza po drodze jedną kępę ziela z której wchodzi, następnie wplątuje sie ponownie w następną ,lecz nie groźnie ,szybką akcja z podbierakiem i może zapozować
20170814_175117.jpg

20170814_175402.jpg
Taki kolor mikro jiga dziś się sprawdzał znakomicie ,woblerek także wrócił do gry
20170814_194524.jpg
Złowionych ryb przybywa ,są i także te nie wyjęte, na brak zajęcia nie mogę narzekać

20170814_191119.jpg
20170814_200729.jpg
Do samego wieczora jest wielka frajda z spiningowania. Rozwiały się moje obawy co do przydatności varivasa przy łowieniu Mikro jigami ,rewelacyjne czucie brania ,pięknie trzyma ryby ,rewelacja.

 

NOMINACJA DO KONKURSU  "OPIS MIESIĄCA"            :good:
Edytowane przez bartsiedlce
  • Like 11
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gdybym miał wybrać jeden z najlepszych wyjazdów na wzdręgi to ten dzisiejszy z pewnością jest w pierwszej trójce. Masa ryb złowionych, 15 sztuk 30 + w tym jedna 34 cm i COŚ co nie chciało się pokazać .

Nad wodą jestem około 12 ,piekarnik niesamowity ,niebo bezchmurne, trzeba się rozkładać i wypływać ,jest nadzieja że na wodzie będzie choć odrobinę chłodniej. Początkowo ryby to takie średniaki, wytropione
biorą po dwie trzy z jednego miejsca i znikają spłoszone ,czego nie lubię bo często trzeba zmieniać miejsca i ponownie ich szukać .Nadomiar złego wiatr zmienia ciągle kierunek z którego wieje , co jeszcze bardziej komplikuje sprawę.Walczę z tymi przeciwnościami i nie poddaję się. Na efekty nie trzeba było długo czekać
20170816_141119.jpg
20170816_140953.jpg
20170816_142243.jpg

Wzdręgi dziś bardzo agresywnie i pewnie biorą ,co zapowiada bardzo dobry dzień .Kwestia znalezienia tylko dobrego miejsca w którym ryby przebywają I będą skore do współpracy
20170816_142302.jpg
20170816_143438.jpg

Średniaki i nic więcej w tym rejonie zbiornika nie udaje Mi się złowić .Więc postanawiam przepłynąć w inną część jeziora .Płynąć po drodze zauważam spławiającą się rybę ,zatrzymuję się i kieruję przynętę w to miejsce ,jig wpada do wody kilka obrotów korbą kołowrotka i mocne uderzenie ,ryba natychmiast ucieka w lewą stronę ,mam tym razem bardzo dobre miejsce bez masy ziela ,i nie obawiam się że może się coś złego przytrafić. W pełni można się podelektować holem ryby ,przyszykowany mam podbierak ,bo czuję że przeciwnik zacny. Nie daje się łatwo podebrać ,ciągle sprawdza ugięcie kija ,jednak zostaje pojmana i mogę zmierzyć i zrobić zdjęcie

20170816_175923.jpg
20170816_175853.jpg
20170816_180102.jpg

I odpływa .Nowe miejsca obdarzają Mnie pięknymi rybami. W szczególności jedno z którego wyciągam ponad 15 ryb

20170816_150018.jpg
20170816_175952.jpg
20170816_180010.jpg
20170816_180026.jpg
20170816_180039.jpg
20170816_191818.jpg
20170816_191929.jpg
20170816_192641.jpg
20170816_195112.jpg

Wzdręgi widocznie dziś intensywnie żerowały, co dobitnie widać na zdjęciu

20170816_195058.jpg

Obserwuje na wodzie jak dwie duże ryby płynął pod powierzchnią wody, opływają mnie i po chwili kilkanaście metrów od mojej miejscówki zaczynają oczkować .Podpływam na odległość rzutu i podaję woblerka dokładnie w to miejsce ,tylko wobler wpada do wody następuje niespodziewane branie ,chlapnięcie i ryba spada. Kieruję ponownie przynętę w to samo miejsce I brania nie ma odrazu tylko w połowie odległości ,jest bardzo silne uderzenie ryby ,wędka wygina się w pół ryba natychmiast ucieka ,w mgnieniu oka pokonuje kilka metrów ,czuję że przeciwnik wagi ciężkiej, po sile z jaką odchodzi , niestety nawet jej nie zobaczyłem ,zerwała się.

 

NOMINACJA DO KONKURSU  "OPIS MIESIĄCA"            :good:
Edytowane przez bartsiedlce
  • Like 14
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Namierzyłem piękne wzdręgi,problem tylko polega na tym że nie dają się podejść ,jig leci za krótko aby się do nich dobrać ,a wobler zaczepia o ziele .Nadchodzącą burza zmusiła mnie to przerwania wyjazdu .A zapowiadało się ciekawie ,szkoda

 

20170817_180515.jpg

20170817_175415.jpg

20170817_185734.jpg

20170817_191513.jpg

  • Like 6
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nowe namierzone miejsce nie zawodzi czego nie można powiedzieć ponownie o pogodzie ,która to zmusza do przerwania wędkowania. Kilkanaście krasnopiór udaje się przechytrzyć ,nie jest źle ale mogło być znacznie lepiej, gdybym został dłużej

 

20170819_200656.jpg

20170819_152202.jpg

20170819_152219.jpg

20170819_152327.jpg

20170819_155216.jpg

20170819_163802.jpg

20170819_163855.jpg

20170819_163737.jpg

Edytowane przez MARIUSZ 69
  • Like 16
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

Ładowanie
×
×
  • Dodaj nową pozycję...