Skocz do zawartości

Mycie suchej linki


ictus

Rekomendowane odpowiedzi

Również używam zwykłego płynu do naczyń ewentualnie mydła.

Po myciu stosuję Spray&Cast od Visiona.

Parę razy użyłem też Nano Silicon Float ale to tylko na końcówkę sznura przy długiej nimfie.

Jak dla mnie było Ok ale może koledzy mają jeszcze inne patenty.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Białek, czujesz różnicę w zasięgu po zastosowaniu tego sprayu?

Ciężko powiedzieć czy w zasięgu bo nie próbowałem i nie potrzebowałem dalej niż "brudną".

Zdecydowanie lepiej chodzi po przelotkach i myślę, że lepiej rozwija się gdy masz ją ułożoną pod nogami lub w koszu.

Obecnie trochę ćwiczę na trawce zestawem szczupakowym. Linka powoli nadaję się do czyszczenia tak więc będzie okazja do porównania.

 

Jeszcze odnośnie silikonu to trzeba uważać na jego skład. Bardzo dobry jest ten z tematu

 

 http://jerkbait.pl/topic/85070-l%C3%B3d-w-przelotkach-radzimy-sobie/ 

 

Używałem go do wędek podlodowych i myślę też o spróbowaniu go do linek muchowych. Będzie taniej i więcej  :)

Edytowane przez Białek
  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

U mnie do suchej linka nie musi jakoś super pływać.Bo po co.Przypon i tak jest długi,a jego końcówka też lepiej jakby szła ciut pod wodą.Myślę,że linki i tak dobrze pływają.

Mógłbyś nieco rozwinąć wpis bo trochę mnie zaintrygował. Linka pływająca która lepiej żeby nie pływała, bo i tak dobrze ,pływa... Ten długi przypon i końcówka lepiej żeby tonęłą (końcówka przyponu czy linki?) To troszkę jako całość tajemniczo brzmi. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Efekt tonięcia końcówki przy suchej wolę wyeliminować. Dobrze pływająca linka jest lepiej widoczna zwłaszcza na falce i pozwala lepiej stosować mending czy reached puddle bo widać jak się układa linka na wodzie i w razie czego można poprawić. Przy łowieniu z prądem robiąc parachute mend widząc dobrze linkę łatwiej poderwać zestaw i poprawić rzut nim mucha nieprawidłowo napłynie na rybę.

 

Nawet nie stosuje fluorocarbonu ktory przy innych metodach uwielbiam, bo tonie. Żyłka pływająca, możliwie miękka i elastyczna - to lubię.

 

Zaznaczę że mogę być przewrażliwiony bo nie widzę jak orzeł, bliżej mi do kreta ;) Linka pływająca pomaga w złych warunkach oświetleniowych namierzyć mikro suchą muszkę - zwłaszcza na większych odległościach.

Edytowane przez ictus
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tonąca końcówka sznura w mojej ocenie jest szkodliwa. Skraca nam prowadzenie przy łowieniu na wymuszoną suchą, w prądach wciąga przypon pod wodę, a w konsekwencji i muchę. No i chlapanie przy wyrwaniu z wody, ostrożne ryby na płaniach może płoszyć. 

 

Szare mydło bądź płyn do naczyń, to z tych domowych sposobów. Z komercyjnych waciki dołączane do sznurów Cortland, płyn do sznurów ze Snowbee. Potem floatant na bazie wazeliny bądź silikonu, raczej nie polecam stosowania olejku CDC do natłuszczania linek. 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mógłbyś nieco rozwinąć wpis bo trochę mnie zaintrygował. Linka pływająca która lepiej żeby nie pływała, bo i tak dobrze ,pływa... Ten długi przypon i końcówka lepiej żeby tonęłą (końcówka przyponu czy linki?) To troszkę jako całość tajemniczo brzmi.

Końcówka przyponu lepiej jak nie idzie po powierzchni,a co do linki niczym nie smaruje i jakoś zawsze dobrze mi pływa.W zeszłym sezonie sporo łowiłem na odległościach 15-30 metrów z 4,5 i 5 metrowymi przyponami i jedynym moim problemem było właśnie pływanie końcówki przyponu, a na to stosuje rozcieńczony płyn do naczyń i działa.Zresztą bardzo ciekawa sprawa,że pływające linki nie pływają.To ciekawe.Może jakiś szajs. Edytowane przez Radek79
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

Szare mydło bądź płyn do naczyń, to z tych domowych sposobów. Z komercyjnych waciki dołączane do sznurów Cortland, płyn do sznurów ze Snowbee. Potem floatant na bazie wazeliny bądź silikonu, raczej nie polecam stosowania olejku CDC do natłuszczania linek.

 

Dlaczego nie polecasz CDC?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Do mycia tradycyjne szare mydło.. albo modne teraz mokre chusteczki. Do impregnowania "od zawsze" bryłka wosku pszczelego stopiona z olejem lnianym, lekko przypolerowane bawełnianą szmatką. Nie lepi się i jest zupełnie antystatyczne.. 

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

Ładowanie
×
×
  • Dodaj nową pozycję...