Skocz do zawartości

Bielsko Biała i okolice


anowi

Rekomendowane odpowiedzi

Dziś, przy niskim stanie wody, przekonałem się kolejny raz o wielkiej różnicy w jakości wody przed i za Gostynką. Najpierw pochodziłem trochę po przelewach powyżej. Woda klarowna i dosyć przejrzysta, dno czyste. Ryby co prada nie dopisały (2 niemiarowe kleniki, 3 okonie, ukleja), ale pogoda też nie rozpieszczała, a silny wiatr uniemożliwiał rzuty i utrudniał prowadzenie lekkich przynęt. Później przeniosłem się poniżej Gostynki i szok... Woda czarna jak z 30 lat temu. Wyglądało to prawie jak zrzut mazutu. Osadzający się czarny nalot na wystających z wody łachach może budzić spory niepokój. Co ciekawe, tylko w tej syfiastej wodzie można było zaobserwować jakieś życie i spławy ryb (pomimo przejrzystosci ok. 10cm) :) :) :).

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja jak jadę nad naszą Wisłę to zawsze mam odruch wymiotny. Jest to ściek pozaklasowy co nie ulega dyskusji. Akurat trochę robię w temacie bo jestem zatrudniony na umowę w firmie pobierającej próby wody. Szczególnie na przemiałach Wisła śmierdzi masakrycznie bo tam się to wszystko miesza. Te przemiały i elektrownie to tak na prawdę jedyne co przyczynia się do oczyszczania rzeki na naszym odcinku.

Ostatnio byliśmy z kumplem poniżej ujścia Przemszy na wysokości żwirowni. Zobaczyliśmy coś co wprawiło nas w osłupienie. W dnie rzeki na środku rozlewiska z wolniakiem jest jakaś rura z kolektora miejskiego. Nagle woda w tym miejscu wybrzuszyła się i wypłynęła cuchnąca czarna maź z butelkami, pieluchami i ch..j wie czym jeszcze. Trzy razy to zrzucali. Najlepszy numer był taki, że ukleja momentalnie zaczęła żerować w tym gównie.

Do Wisły a odcinku Osięcim-Kraków nie wszedłbym bosą stopą za żadne pieniądze. Ale wystarczy zjechać niżej, np na wysokości Połańca to inna bajka z przyjemnością zasuwałem po piasku w klapkach. W Sandomierzu, Puławach mam wrażenie że jest jeszcze lepiej. Rzeka płynie przez mniejsze aglomeracje i rozcieńczają ją czystsze dopływy jak Dunajec i San. Dopiero Stolica robi od nowa swoje no ale te 2 miliony ludzi gdzieś srać musi.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dobrze, że całe to szambo rozcieńcza choć trochę Soła. Szkoda tylko, że pomimo bardzo czystej wody i pięknych miejscówek jest tak mało rybna. Uwielbiam na niej łowić, ale tegoroczne efekty jakościowe jak na razie tragiczne. Miarowy kleń trafia się jeden na na ok. 30 "okazów" po 17-20cm. Sztuka 30+ to już wydarzenie. Z ryb godnych uwagi, na odcinku Łęki - Oświęcim zauważyłem zaledwie 2 szt. po ok. 50cm, a jestem nad wodą prawie codziennie. Większy okoń też na razie się nie uaktywnia (mam nadzieję że nie wyżarły go zimą kormorany). Jazia na Sole w tym sezonie nie trafiłem, a w zeszłym się zdarzało. Zamiast jelców wieszają się za to często ukleje (niektore całkiem spore, zapinają się na 3 groty kotwiczki "14" przy wahadełkach :) ) Jeśli ktoś nie lubi zabawy z drobiazgiem, to na Sole raczej nie ma za bardzo czego szukać. Zresztą, widać to po prawie zupełnym braku wędkarzy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Skawa i Soła to rzeki trupy.Woda czysta.Miejscówki super ale zero ryb.Moi koledzy z którymi chodziłem na ryby sprzedali sprzęt i dali sobie na luz.Rejon w okolicy Oświęcimia jest wyczyszczony.Ja zostawiłem to co potrzebne do testowania przynęt.Od 2016 r mucha i łowisko komercyjne P.Wilka-Mała Wisła.1100zł na rok ale przynajmniej połowię. 

Edytowane przez Tomy
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Na Jankowicach też było dużo ryb ale w tym roku w maju na bezczelnego postawiono sieci i wyczyszczono kanał do zera. Co z tego że ich złapano na gorącym uczynku jak kilka lat temu też ich ujęto i kilkanaście lat temu też i ch.. im zrobili bo jedni i ci sami stawiają sieci. A ile razy ich nie złapano?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A właśnie co do Jankowic.Jak daleko od progu można łowić?Bo tak zmiana w regulaminie jest że 50metrów,nie 200 jak w zeszłym roku a tablice dalej stoją że obręb ochronny na 200 metrze.Ja tam się nie pcham,wolę miejsca niżej ale widziałem że łowią aż dudni walą w łeb bolenie pod samą tamą.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli te rury to zrzut wody kopalnianej Piasta, to niestety, ale wszyscy mogą ich cmoknąć w d..... . Na tą instytucję nie ma niestety mocnych, co miałem naocznie możliwość kiedyś się przekonać, przy okazji spotkania w sprawie negocjacji odszkodowań za szkody górnicze.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 1 miesiąc temu...

Wiadomo że okręg bielski to mało wody w dodatku zaniedbanej...
W poszukiwaniu tłustych kleni objeżdżałem różne rzeczki i siurki do tej pory mi nie znane, w końcu jena z nich zaskoczyła bogatą populacją tego gatunku.
Z pozoru zaniedbana, słoiki po robakach, wydeptane zejścia ale coś w wodzie pływa. Okazało się że trafiają się również kropki i okonie :) Wszstko fantastycznie, szkoda tylko ryb tłuczonych przez bezkarnych kłusowników.

Któregoś razu zobaczyłem na przeciwnym brzegu cwaniaka ze spławikiem i robalem który pakuje ryby do wiadra. Powstrzymałem się od komentarza, oddaliłem i zadzwoniłem do strażników (nr na ostatniej stronie karty/wykazu łowisk). Panowie powiedzieli że przyjadą, jednak po pół godziny nie wytrzymałem i ponowiłem swoją prośbę o interewencję. Minęło w sumie może 50 minut i kłusownik został złapany oraz ukarany, ja natomiast w drodze do domu otrzymałem zwrotny telefon od strażników z podziękowaniami za obywatelską postawę B)

Wczoraj na innym siurku spotkałem miłego muszkarza który przyznał po paru minutach rozmowy że wypuszcza wszystkie ryby bo w tej zabawie nie chodzi o mięso.

Wnioski nasuwają się same: warto promować C&R, im będzie nas więcej tym więcej będzie ryb. Proponuję się również nie krępować z telefonem do straży, dzwonić do skutku i pomóc im w pracy!

Pozdrawiam
Emson ;)

Edytowane przez Emson
  • Like 5
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 tygodnie później...

chodzi mi tu bardziej o to jak pazerni są ci pseudo wędkarze bo napewno dla sportu się tam nieznaleźli ..czyli po pierwsze strefa ochronna 50m od jazu a drugie łowienie z pontonu na wiśle pzw katowice. Niech mnie ktoś poprawi jeżeli nie mam racji ale w tamtym roku dzwoniłem do pzw katowice w sprawie właśnie pontonu i wisły panowie łaskawie mnie poinformowali że niema takiej ocji i w zezwoleniu mam wykaz łowisk udostępnionych do łowienia ze środków pływających ..

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

zdzichu, okręg Katowice to mentalna kraina wody stojącej i karpia, tutaj nie ma tradycji łowienia na rzekach, tym samym troski o ich stan, a przynajmniej nie wskazują na to żadne działania i polityka PZW. Jest za to, niestety, inna tradycja, zabierania wszystkiego co się uda złowić na 6 wędek albo właśnie z takiego pontonu... PSR też nie ogarnia tematu, ja od 2 lat nie byłem ani razu kontrolowany, a łowiłem w bardzo obleganych miejscówkach. 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pierwsza sprawa że jest tam zakaz pływania w ogóle. Druga sprawa to jak bardzo niebezpieczne jest podpływanie pod zaporę. Za mojej kariery na Wiśle katowickiej i krakowskiej słyszałem o dwóch wypadkach śmiertelnych, raz kajakarz spływał po zaporze a drugi raz dwaj wędkarze podpłynęli pod grodzie, jednemu się udało uciec niestety drugiego wciągł odwój i wypłynął po kilku godzinach.

 

PS.

Zobaczcie jak bardzo to jest niebezpieczne. Strażak zmarł w szpitalu.

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

Ładowanie
×
×
  • Dodaj nową pozycję...