mifek Opublikowano 3 Października 2005 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 3 Października 2005 Pitt normalnie rewelacja... heheh chociaz emocje zabic moga Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
rognis_oko Opublikowano 3 Października 2005 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 3 Października 2005 @Pitt, ten twój sen to niezły horror.Dobrze, że przeżyłeś... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
rognis_oko Opublikowano 3 Października 2005 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 3 Października 2005 Czy poza powracającymi szwedami był ktoś w weekend na rybach? Ja byłem na górnej Narwi.W sobotę wieczorem skoczyłem na 3 godzinki na moje ulubione sandaczowisko.Wynikiem były dwa sandacze - 75 cm i 60 parę centymetrów. Miałem jeszcze dwa brania ale niestety nie zacięte.Obydwa sandały złowiłem na Stinga 9S w kolorze SMB. W niedzielę byłem na sumowej miejscówce, ale przez około 3 godziny bez rezultatów. Z braku laku poszedłem na pobliskie starorzecze i wyciągnąłem 3 wymiarowe szczupaczki na Rapalę Jointed w kolorze GT. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
mifek Opublikowano 3 Października 2005 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 3 Października 2005 rognis ja bylem pod mostem.. relacja w sasiadnim temacie... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
rognis_oko Opublikowano 12 Października 2005 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 12 Października 2005 Wczoraj, razem z Xavim wyskoczyliśmy na wieczorne bolki.Pogoda była całkiem sympatyczna, a rzeka jak zawsze wieczorem wyglądała prześlicznie. Bolenie dały popis ale było ciężko się do nich dobrać. Złowiłem jednego sześćdziesiątaka, miałem jedno branie i przy @Xavim, po kilku minutach spięła mi się duża ryba. Niestety wchodząc w zaczepy, zaczepiła się o kawał folii, rozprostowała kotwiczkę i zeszła.Był to prawdopodobnie bardzo duży kleń, albo duży bolek.Wszystkie brania na Siudakowe przynęty.@Xavi, niestety bez brania ale myślę, że jeszcze po zlocie uda się raz wyskoczyć na tą miejscówkę. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Xavi Opublikowano 12 Października 2005 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 12 Października 2005 No pewnie ze wyskoczymy, tam jednen bolek pod krzakiem na mnie czeka, ale ciezko sie do niego dobrac @Sebek, szkoda ze ta folia sie zaplatala bo to moglabyc rekordowa ryba. Pzdr Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Gumofilc Opublikowano 13 Października 2005 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 13 Października 2005 Zwlaszcza w rzece nieraz przydaje sie mozliwosc rozginania kotwiczek, jednak wieksze ryby z reguly bez trudu radza sobie z wedkarzem zaopatrzonym w takowe.Kilka ladnych ryb tez juz mi poszlo, dlatego staram sie, przynajmniej w wybranych przynetach zamieniac na Ownery.Istnieja kotwiczki nr 8 i 6, wykonane z duzo grubszego drutu niz standardowe.Wiadomo, ze wychodzi ekspensywniej ale za to rzadziej cos schodzi z powodu rozgiecia. Kotwice w/w maja jeszcze i te zalete, ze trudniej sie tepia (wszystkie jako nowe sa superostre), w momencie brania sa sztywniejsze co powoduje, ze wbijaja sie glebiej.W zaczepach te kotwice zas sa(zwlaszcza wieksze)nielitosciwe, jak sie w cos porzadnie wbija trzeba rwac... PozdroGumo Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Kuba Opublikowano 13 Października 2005 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 13 Października 2005 Niestety wchodząc w zaczepy, zaczepiła się o kawał folii, rozprostowała kotwiczkę i zeszła. Wszystkie brania na Siudakowe przynęty.Hmm, jesli Siudak daje takie same kotwice jak np. Michal Osinski, to nic dziwnego... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
fario Opublikowano 15 Października 2005 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 15 Października 2005 Wyskoczyłem dziś na dwie godzinki na jedną z warszawskich glinianek postraszyć szczupłe jerkami. I udało mi się złowić po raz pierwszy w życiu... kalosza... No może niezupełnie kalosza, ale kozaka A chwilę później wyjąłem jedynego szczupaczka. Myślę, że przed braniem nie miał wymiaru, ale po zacięciu chyba już tak Po prostu przypaździerzyłem, jakbym metrówkę zacinał. Wziął na Slidera S 11 RR. Pozdrawiam Paweł Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
rognis_oko Opublikowano 24 Października 2005 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 24 Października 2005 W sobotę wieczorem udało mi się kolejny raz odwiedzić moją rapową miejscówkę.Pogoda była dobra, a stan Wisły dość sprzyjający.Bolki żerowały już nieco słabiej niż dwa tygodnie temu ale mimo tego w ciągu dwóch godzin udało mi się wyholować dwie sztuki.Rybki miały 60 i 69 cm. Po szybkim zmierzeniu oczywiście wróciły do wody.Oprócz wyholowanych rybek zanotowałem jeszcze dwa brania.Złowione rybki i brania były na największego bezsterowca Siudaka.Ryby brały zdecydowanie (to dziwne na tej miejscówce), na wobki, które sprowadzałem z nurtem, szybkimi podciągnięciamy. Myślę, że jeszcze w tym roku będzie szansa na piękny okaz z tej miejscówki. Pogoda sprzyja, a na miejscówce pływa kilka wielkich boleni... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
mifek Opublikowano 24 Października 2005 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 24 Października 2005 @sebek gratuluje namierzenia takiej miejscówki oraz co tu dużo ukrywać ... WYNIKÓW ... Byle tak dalej... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
adasio Opublikowano 4 Listopada 2005 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 4 Listopada 2005 ostatnio zaliczyłem kilku godzinny wypad nad Wisełkę,W okolicach mostu Gdańskiego miałem piękne boleniowe branie,niestety ryba w końcowej fazie holu uciekła pod kamienie w efekcie czego przetarła żyłkę i uciekła z Siudakowym bolkowym killerem (szkoda rybki i wobka) Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
rognis_oko Opublikowano 4 Listopada 2005 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 4 Listopada 2005 @Adasio, bolek powinien poradzić sobie z tym wobkiem w pysku. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
adasio Opublikowano 4 Listopada 2005 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 4 Listopada 2005 @Rognispewnie już dawno się go pozbył Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
pitt Opublikowano 6 Listopada 2005 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 6 Listopada 2005 ja bylem dzis, pomiedzy 0900 a 1100, mgla, prawie mroz, nawet troche plecionka przymarzla, jak zawialo ... brrr brania przy stokach, ale raczej plytko, wszystkie na duze woblery, ponizej 15 cm nie dzialo sie nic dwa spudlowane, dwa wyjscia, jeden wyholowany, 65-tak na warriora crank ciekawe, ze duze klenie tez sie takimi klamorami jak skinner 15, czy warrior crank interesowaly Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
adasio Opublikowano 6 Listopada 2005 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 6 Listopada 2005 dzisiaj 3 okonki od 20 do 25cm Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
rognis_oko Opublikowano 7 Listopada 2005 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 7 Listopada 2005 @Pitt, ...ciekawe, ze duze klenie tez sie takimi klamorami jak skinner 15, czy warrior crank interesowaly... - te duże klenie to w ogóle żyją zupełnie inaczej niż większość tego gatunku. Jeżeli chodzi o jedzenie to interesują się wszystkim, w zasadzie to są wszystkożerne, bo lubią żywe rybki, owoce, owady, nasiona i inne produkty spożywcze.Ciekawy jestem jakby to było jeżeli taki kleń walnąłby w tego skinnera.Piotrek, powiedz mi, te klenie często ci tak wychodzą podczas polowania na szczupaki? Jakiej wielkości są najczęściej? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
pitt Opublikowano 8 Listopada 2005 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 8 Listopada 2005 @sebek, wyjscia duzych kelni mam regularnie, nawet do bardzo duzych przynet, jednak te ryby wola mniejsze o'douvre, wieksze wabiki tylko wachaja, mysle, ze w tak przejzystej wodzie, duze przynety je tylko interesuja jednoczesnie nie wzbudzajac odruchu agresji lub brania;wychodza z pomiedzy roslin i kamieni, tam czaja sie na drobnice, widac jak czasami, syte, leniwie kraza lub tez, glodne, nerwowo (prawie jak rekiny) buszuja po okolicy, ryby sa czesto duze, niektore w granicach 70-75 cm, jednak najczesciej pojawiaja sie takie sredniaki okolo 45-50 cm; niestety jak ide na szczupaka to nie biore ze soba przynet i zestawu na klenie, lub okonie, taki klen bylby czystym przypadkiem, docelowo polawialem klenie tylko dwa razy w tym roku, latem, w sloneczne i bezwietrzne dni, najlepsze brania na ciemne twistery, potem male woblery, na granicy cienia i slonca, wszystkie tegoroczne klenie (45, 50 i 55 cm) zlapalem na twistery profiblinker turbotail, tylko ten 68 cm przeszedl samego siebie i walna w slidera 10; Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
rognis_oko Opublikowano 10 Listopada 2005 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 10 Listopada 2005 @Pitt, dzięki za informacje.Bardzo lubię łowić klenie, szczególnie na dużych rzekach ale nie stronię także od połowów na małych rzeczkach, np. Orzyc, Świder. W takich miejscach dużo trudniej podejść klenie i zmusić je do brania.W tym sezonie, w zasadzie z nudów (bo już mi się bardzo przeżarło łowienie kleni na spinning), zacząłem powracać do korzeni, czyli połowów naturalnych. Myślę, że w sezonie 2006 w ogóle nie będę łowił ich na spinning. Pamiętam tego twojego 68 cm, co to slidera 10 pożarł na obiadek... Głodny był... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.