Skocz do zawartości

Wieści znad wody


Gadda

Rekomendowane odpowiedzi

Czy poza powracającymi szwedami był ktoś w weekend na rybach?

 

Ja byłem na górnej Narwi.

W sobotę wieczorem skoczyłem na 3 godzinki na moje ulubione sandaczowisko.

Wynikiem były dwa sandacze - 75 cm i 60 parę centymetrów. Miałem jeszcze dwa brania ale niestety nie zacięte.

Obydwa sandały złowiłem na Stinga 9S w kolorze SMB.

 

W niedzielę byłem na sumowej miejscówce, ale przez około 3 godziny bez rezultatów. Z braku laku poszedłem na pobliskie starorzecze i wyciągnąłem 3 wymiarowe szczupaczki na Rapalę Jointed w kolorze GT. :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 tygodnie później...

Wczoraj, razem z Xavim wyskoczyliśmy na wieczorne bolki.

Pogoda była całkiem sympatyczna, a rzeka jak zawsze wieczorem wyglądała prześlicznie. :D

 

Bolenie dały popis ale było ciężko się do nich dobrać.

 

Złowiłem jednego sześćdziesiątaka, miałem jedno branie i przy @Xavim, po kilku minutach spięła mi się duża ryba. Niestety wchodząc w zaczepy, zaczepiła się o kawał folii, rozprostowała kotwiczkę i zeszła.

Był to prawdopodobnie bardzo duży kleń, albo duży bolek.

Wszystkie brania na Siudakowe przynęty.

@Xavi, niestety bez brania ale myślę, że jeszcze po zlocie uda się raz wyskoczyć na tą miejscówkę. :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zwlaszcza w rzece nieraz przydaje sie mozliwosc rozginania kotwiczek, jednak wieksze ryby z reguly bez trudu radza sobie z wedkarzem zaopatrzonym w takowe.

Kilka ladnych ryb tez juz mi poszlo, dlatego staram sie, przynajmniej w wybranych przynetach zamieniac na Ownery.

Istnieja kotwiczki nr 8 i 6, wykonane z duzo grubszego drutu niz standardowe.

Wiadomo, ze wychodzi ekspensywniej ale za to rzadziej cos schodzi z powodu rozgiecia. Kotwice w/w maja jeszcze i te zalete, ze trudniej sie tepia (wszystkie jako nowe sa superostre), w momencie brania sa sztywniejsze co powoduje, ze wbijaja sie glebiej.

W zaczepach te kotwice zas sa(zwlaszcza wieksze)nielitosciwe, jak sie w cos porzadnie wbija trzeba rwac... :wacko:

Pozdro

Gumo

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wyskoczyłem dziś na dwie godzinki na jedną z warszawskich glinianek postraszyć szczupłe jerkami. I udało mi się złowić po raz pierwszy w życiu... kalosza... No może niezupełnie kalosza, ale kozaka

A chwilę później wyjąłem jedynego szczupaczka. Myślę, że przed braniem nie miał wymiaru, ale po zacięciu chyba już tak Po prostu przypaździerzyłem, jakbym metrówkę zacinał. Wziął na Slidera S 11 RR.

 

Pozdrawiam :D

 

Paweł

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 tygodnie później...

W sobotę wieczorem udało mi się kolejny raz odwiedzić moją rapową miejscówkę.

Pogoda była dobra, a stan Wisły dość sprzyjający.

Bolki żerowały już nieco słabiej niż dwa tygodnie temu ale mimo tego w ciągu dwóch godzin udało mi się wyholować dwie sztuki.

Rybki miały 60 i 69 cm. Po szybkim zmierzeniu oczywiście wróciły do wody.

Oprócz wyholowanych rybek zanotowałem jeszcze dwa brania.

Złowione rybki i brania były na największego bezsterowca Siudaka.

Ryby brały zdecydowanie (to dziwne na tej miejscówce), na wobki, które sprowadzałem z nurtem, szybkimi podciągnięciamy.

 

Myślę, że jeszcze w tym roku będzie szansa na piękny okaz z tej miejscówki. Pogoda sprzyja, a na miejscówce pływa kilka wielkich boleni... :mellow:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 tygodnie później...

ostatnio zaliczyłem kilku godzinny wypad nad Wisełkę,W okolicach mostu Gdańskiego miałem piękne boleniowe branie,niestety ryba w końcowej fazie holu uciekła pod kamienie w efekcie czego przetarła żyłkę i uciekła z Siudakowym bolkowym killerem (szkoda rybki i wobka)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

ja bylem dzis, pomiedzy 0900 a 1100, mgla, prawie mroz, nawet troche plecionka przymarzla, jak zawialo ... brrr :mellow:

 

brania przy stokach, ale raczej plytko, wszystkie na duze woblery, ponizej 15 cm nie dzialo sie nic

 

dwa spudlowane, dwa wyjscia, jeden wyholowany, 65-tak na warriora crank

 

ciekawe, ze duze klenie tez sie takimi klamorami jak skinner 15, czy warrior crank interesowaly :unsure:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Pitt,

 

...ciekawe, ze duze klenie tez sie takimi klamorami jak skinner 15, czy warrior crank interesowaly...

 

- te duże klenie to w ogóle żyją zupełnie inaczej niż większość tego gatunku. Jeżeli chodzi o jedzenie to interesują się wszystkim, w zasadzie to są wszystkożerne, bo lubią żywe rybki, owoce, owady, nasiona i inne produkty spożywcze.

Ciekawy jestem jakby to było jeżeli taki kleń walnąłby w tego skinnera.

Piotrek, powiedz mi, te klenie często ci tak wychodzą podczas polowania na szczupaki? Jakiej wielkości są najczęściej?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@sebek, wyjscia duzych kelni mam regularnie, nawet do bardzo duzych przynet, jednak te ryby wola mniejsze o'douvre, wieksze wabiki tylko wachaja, mysle, ze w tak przejzystej wodzie, duze przynety je tylko interesuja jednoczesnie nie wzbudzajac odruchu agresji lub brania;

wychodza z pomiedzy roslin i kamieni, tam czaja sie na drobnice, widac jak czasami, syte, leniwie kraza lub tez, glodne, nerwowo (prawie jak rekiny) buszuja po okolicy, ryby sa czesto duze, niektore w granicach 70-75 cm, jednak najczesciej pojawiaja sie takie sredniaki okolo 45-50 cm;

niestety jak ide na szczupaka to nie biore ze soba przynet i zestawu na klenie, lub okonie, taki klen bylby czystym przypadkiem, docelowo polawialem klenie tylko dwa razy w tym roku, latem, w sloneczne i bezwietrzne dni, najlepsze brania na ciemne twistery, potem male woblery, na granicy cienia i slonca, wszystkie tegoroczne klenie (45, 50 i 55 cm) zlapalem na twistery profiblinker turbotail, tylko ten 68 cm przeszedl samego siebie i walna w slidera 10;

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Pitt,

 

dzięki za informacje.

Bardzo lubię łowić klenie, szczególnie na dużych rzekach ale nie stronię także od połowów na małych rzeczkach, np. Orzyc, Świder. W takich miejscach dużo trudniej podejść klenie i zmusić je do brania.

W tym sezonie, w zasadzie z nudów (bo już mi się bardzo przeżarło łowienie kleni na spinning), zacząłem powracać do korzeni, czyli połowów naturalnych. Myślę, że w sezonie 2006 w ogóle nie będę łowił ich na spinning.

 

Pamiętam tego twojego 68 cm, co to slidera 10 pożarł na obiadek... :mellow: Głodny był... :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

Ładowanie
×
×
  • Dodaj nową pozycję...