Skocz do zawartości

Wedkowanie z plywadelka - Spinningowa opona


Guzu

Rekomendowane odpowiedzi

Panowie jutro mam zamiar zarejestrować swoje pływadełko.

Mam takie tytanie:

Powiedzieć babce i tłumaczyć pół godziny co to jest pływadełko.

Czy po prostu powiedzieć, że chcę zarejestrować mały ponton dwukomorowy.

Jest jakaś różnica w kwestii formalnej?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Panowie jutro mam zamiar zarejestrować swoje pływadełko.

Mam takie tytanie:

Powiedzieć babce i tłumaczyć pół godziny co to jest pływadełko.

Czy po prostu powiedzieć, że chcę zarejestrować mały ponton dwukomorowy.

Jest jakaś różnica w kwestii formalnej?

jednoosobowy ponton z nożnym napędem albo wędkarskie krzesło pływające. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A prosto na skarpetę neoprenową nie można płetwy przyodziać?

Kami to zależy od pletw. Ja mam bez kalosza, czyli ma pasek na piętę i w nich stosuje się buty.

 

Tu masz płetwy do których nie potrzeba butów :)

08tg.jpg

 

 

 

A te z paskiem są na buty :)

kq0z.jpg

Edytowane przez TomCast
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Sam kiedyś nurkowałem, mam jeszcze znajomości. Do pływadełka jednak polecam te z paskiem i dodatkowymi butami, a to z jednego podstawowego powodu. Często się zdarza, że musimy zejść z pływadełka, przejść z nim jakiś kawałek, czy po porostu rozprostować nogi i coś zjeść ;) Fajnie wtedy mieć coś na nogach, a nie biegać w samych śpiochach, bo można łatwo uszkodzić skarpetę.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Sam kiedyś nurkowałem, mam jeszcze znajomości. Do pływadełka jednak polecam te z paskiem i dodatkowymi butami, a to z jednego podstawowego powodu. Często się zdarza, że musimy zejść z pływadełka, przejść z nim jakiś kawałek, czy po porostu rozprostować nogi i coś zjeść ;) Fajnie wtedy mieć coś na nogach, a nie biegać w samych śpiochach, bo można łatwo uszkodzić skarpetę.

W sumie nie pomyślałem o tym- słuszna uwaga.

 

A jak z jerkowaniem? Nie traci się tego komfortu prowadzenia wabika z racji niemożliwości szarpania w kierunku lustra wody?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja zrezygnowałem z jerkowania z pływadełka - słaby kontakt z przynętą. im większa tym trudniej się prowadzi.  Podszarpując w bok ciągle trzeba korygować położenie bo pływadełko skręca w kierunku przynęty. Dochodzi do tego niewygodne trzymanie wędziska , brak możliwości pracą nadgarstkiem - chyba że jest bardzo krótki dolnik.

A co do płetw mam dwie pary. Na płytkie łowiska - krótkie do prezyzyjnego napływania i nie wzoszenia obłoków mułu . Na gębsze wody, rzekę i tam gdzie pokonuje większe odległości - dłuższy model

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Z tym jerkowaniem z pływadełka to dosyć trudna sprawa, chyba trzeba się jakoś zakotwiczyć. Próbowałem się uwiązać trzciny w akcie desperacji, troszkę pomogło ale i tak kręciło mnie we wszystkie strony,

Mam nadzieję że nabiorę wprawy, bo dopiero dwa razy pływałem swoim nabytkiem i to jeszcze bez płetw, co wydało mi się totalnym nieporozumieniem. 

Niestety, chęć wypróbowania jak się łowi z tego cudaka, wzięła górę i pomyślałem że: bez płetw musi się dać ;)

Właśnie szukam płetw. Jak się okazało nie są to tanie rzeczy

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mam takie samo pływadełko jak @gooral - DLT.  Mimo przeróbek nie jest udanym modelem i nie polecam go nikomu kto by je chciał kupić.  Ma kilka wad co moim zdaniem dyskfalifikuje je jako bezpieczne pływadło .

1] Całkowicie skopane siedzisko, które jest  rozbiegiem ślizgawki a nie siedziskiem,wszyte po dużym katem nie kształtne,nie spełnia elementarnych zasad siedziska.

2 ] Wyraźnie za krótkie ma boczne cygara które nie dają stabilnej pozycji i nie wyważają siedzącego, nie mówiąc już o wadze  ponad 100 kilo pływaka.

3]  Za potężna, za pojemna przednia część pływaka dolnego, jak i górnego który to objętością smyra po łepetynie, a wypornością pogarsza tylko stabilność części siedziska [bocznych cygar].

4]  Źle zaprojektowany; nie jest stabilny i łatwo go wywrócić szczególnie na bok i do przodu o czym sam się przekonałem. Całe szczęście dla mnie że byłem cienko ubrany i nie na wszystko zapięty. Po wywrotce jesteśmy do góry nogami nie ma szans obrócić się lub wypiąć, na szczęście pękła jedna klamra która mnie trzymała i w ten sposób udało mi się uwolnić.Zastanawiam się nad sytuacją gdybym była to jesień ja zapięty na wsie klamry i grubo ubrany. Dobra pełna kamizelka była by przeszkodą w uwolnieniu się, więc pnęumatyczne ręcznie uwalniane jak najbardziej wskazane. I na koniec może warto by było opisać zalety i wady wszystkich oponek na których pływamy,i stworzyć listę tych najlepszych.Moją czeka poważna przeróbka aby dało się bezstresowo i wygodnie pływać.co do płetw to preferuje długie miękkie płetwy, a do kierowania najlepiej zdaja boczne paletki które dodatkowo wspierają do szybszego pływania na wprost.Tornado

Edytowane przez tornado
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja mam jakieś tam Ron Thomson i próbowałem go wywrócić i nie ma takiej możliwości. Pozapinałem się, bujałem się jak idiota we wszystkie strony i stwierdziłem, że jakaś torpeda mnie zmieli albo z powietrza mnie trafią. Może to ważne ale ważę  zaledwie 80 kg.

Nie ma bata z moją wagą to pech tylko kapcia złapać :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Obecnie w większości produkowane pływadełka są naprawdę bezpieczne. Ja mam Visiona i nie ma możliwości, żeby to przewrócić. Jeśli nie złapie się "gumy" ;) to można śmiało się wychylać na wszystkie strony i kąpiel nie groźna.

Tornado, podał byś dokładnie nazwę swojego, żeby ustrzec innych przed błędem zakupu :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja mam Ron Thomson pływam na tym pływadełku  pierwszy sezon z @TomCastem i jestem zadowolony a poprzednie to było w układzie U i du.. w wodzie nie polecam a na takim jak ma Tomek to znajomy łapie trocie i łososie na morzu nawet pływał na  5 w skali Beauforta najgorzej jest wyjść w morze ale dalej jest już ok. I koniecznie  kamizelka i flaga jak się łapie na zatoce gdańskiej tak żeby być widoczny przez statki i trąbka pod sprężone powietrze by w ostateczności dać sygnał dźwiękowy   :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Z tym jerkowaniem z pływadełka to dosyć trudna sprawa, chyba trzeba się jakoś zakotwiczyć. Próbowałem się uwiązać trzciny w akcie desperacji, troszkę pomogło ale i tak kręciło mnie we wszystkie strony,

Mam nadzieję że nabiorę wprawy, bo dopiero dwa razy pływałem swoim nabytkiem i to jeszcze bez płetw, co wydało mi się totalnym nieporozumieniem. 

Niestety, chęć wypróbowania jak się łowi z tego cudaka, wzięła górę i pomyślałem że: bez płetw musi się dać ;)

Właśnie szukam płetw. Jak się okazało nie są to tanie rzeczy

powiem tak pływam już trzeci sezon mam kotwice płetwy i paletki żeby szybciej pływać :) pomagają,a co do kręcenia to musisz sie sam nauczyc ustawiać ja dałem rade pozdro

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

Ładowanie
×
×
  • Dodaj nową pozycję...