maxxx Opublikowano 1 Października Zgłoś Udostępnij Opublikowano 1 Października W Prośnie w ogóle jeszcze jakaś ryba jest , klenie są ale ich nie łowie na spinning od 15 lat i moją wypowiedź opierałem bardziej na wodach stojących tych kilku zaporówkach - dziś Murowaniec bez brania heh W tym roku byłem 19 razy na G....i udało się złowić 1 szczupaczka miarowego i zero krótkich tu nie chodzi o umiejętności tylko rybostan bo jadąc na występy gościnne w inne lepsze regiony POLIN nagle tam umiejętności są i nie potrzeba wybitnego fuksa jak u nas . Jutro zaatakuje może Szalet ew Jeżewo z brzegu (2 dni) Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
wojciiech Opublikowano 1 Października Zgłoś Udostępnij Opublikowano 1 Października Jeżdżenie na wody pzw kalisz to jest masochizm tak w ogóle. A już na szalet to sam nie wiem kto chce. Chociaż niby łowiący z latarka mieli wyniki top. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
JimbeamPK Opublikowano 2 Października Zgłoś Udostępnij Opublikowano 2 Października Ryba psuje się od głowy, już nawet zawody okręgowe robią na prywatnych wannach karpiowych. Były petycje wprowadzenia np. no-kill na całej/ cześci Prosny w Kaliszu , władze nie wyraziły aprobaty.Ale czego oczekiwać jak maja w " składzie " ludzi który od 2 lat łowią jakiekolwiek ryby? I są to najczęśćiej ( nie ujmując płoci ) płotki na bata? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
maxxx Opublikowano 2 Października Zgłoś Udostępnij Opublikowano 2 Października Jeżdżenie na wody pzw kalisz to jest masochizm tak w ogóle. A już na szalet to sam nie wiem kto chce. Chociaż niby łowiący z latarka mieli wyniki top.No właśnie "LATARA" to narzędzie wybija te niedobitki , pojedyncze sztuki którym udało się kiedyś jakoś przetrwać a dziś nie ma zmiłuj się każdy sandaczyk dostaje w łeb , każdy szczupak dostaje w łeb wiem sam pływałem z kumplem stosującym latarę i po 1 sezonie nasza znajomość się skończyła bo nie zamierzam trzymać się z legalnym kłusownikiem - stosowanie tej technologii powinno być surowo zabronione bo na takich wodach do 15m głębokości w krótkim czasie można wybić całkowicie wszystko ( u nas najgłębiej około 7m). Jak się woduję to widzę że presja jest mniejsza od kllku lat bo wyniki są jakie są i może to będzie taka sinusoida że teraz mniejsza presja to coś się odrodzi tylko z tym tarłem jest problem aa taka ciekawostka małe szczupaczki widuję regularnie w jeziorze powidzkim . 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Gość Umbra The Sidewinder Opublikowano 2 Października Zgłoś Udostępnij Opublikowano 2 Października (edytowane) Przecież klenia trochę w prosnie jest, bez przesady. Kompletna bzdura.W porównaniu do nawet tego co było 7-8 lat temu to tak jakby ktoś rzekę prądem przejechał.Łowisz w tym roku po 30 kleni na wypad?W tym powiedzmy 5-6 sztuk TYLKO 40stek++++?Za mojego dziadka (tak tak tak, kiedyś to było) czyli 20-25 lat temu to zamiast tych 40stek brały normalnie takie 50-55cm i to była zwykła rybka.Wcześniej (8 lat temu i wcześniej) w każdej dziurze, każda zwałka, każda kępa roślinności, burta podmyta, głaz... cokolwieka ja jestem młody wędkarz... wtedy miałem 12 lat A łowiłem na microflexa i woblera jaxon 5-10x więcej ryb w ciągu dnia niż aktualnie....Mam rozumieć, że nagle zapomniałem jak się łowi?W każdym miejscu był kleń, każdym dosłownie (ku-) KAŻDYM.Gdzie byś nie zarzucił to kleń, większy czy mniejszy... ewentualnie jaź/okoń/szczupak/bolek/sandaczJak trafiłeś miejsce i akurat ani jedna ryba w nim nie stała to był ewenement.Wystarczył byle jaki wobler, byle płytko schodzący i mały.Spławik i chleb, bez nęcenia. Rzuciłeś na środek rzeki, spłynął kilka metrów i JEEEEB spławik na raz cały pod wodę i holujesz. A teraz? Jak złowi się 5 kleników na wypad to oklaski i brawa...To jest krótko mówiąc żałosne.Mając w głowie obraz tej rzeki i jak ja na niej waliłem ryby to wchodzi depresja - porównując do tego co jest dzisiaj... A jeszcze jedno - widzieliście w przeciągu ostatnich 2-3 lat by Prosna wylała KONKRETNIE w doły, na łąki, itd?Bywało po 2m wody, a i więcej.A teraz jak jest 90-100cm to "woda pośniegowa" Pamiętam jak jechałem z rodzicami wiosną w odwiedziny do dziadków.Łąki zalane, boisko piłkarskie przy drodze pływało Na tym boisku było z 40cm wodyPrzy dobrych wiatrach to dało by radę tam łowić A kiedyś to gdzie ja bym koczował nad rzeką...Gdzie ja bym czatował kiedy zaczną brać To było łowienie z marszu - ojciec mówi "jedziemy do dziadka", brałem wędkę, pudełko, wsiadłem do auta i bylem nad Prosną.I wtedy jak złowiło się 10 kleni to była katastrofa.... Mówiło się, "dzisiaj nie brały" A miałem takie jedno miejsce gdzie dosłownie co rzut siadał kleń taki mikrusek z 30 lub okonek Jak się znudziło holowanie to zmieniałem miejsce.Teraz niewyobrażalne, prawda? Ale to tylko wspomnienia.Czy osoby, które tak (za przeproszeniem) rozpierdoliły rzekę i ekosystem odpowiedzą za to?Jestem na 1000000% pewny, że nie. Edytowane 2 Października przez Umbra The Sidewinder Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Gość Umbra The Sidewinder Opublikowano 2 Października Zgłoś Udostępnij Opublikowano 2 Października (edytowane) No właśnie "LATARA" to narzędzie wybija te niedobitki , pojedyncze sztuki którym udało się kiedyś jakoś przetrwać a dziś nie ma zmiłuj się każdy sandaczyk dostaje w łeb , każdy szczupak dostaje w łeb wiem sam pływałem z kumplem stosującym latarę i po 1 sezonie nasza znajomość się skończyła bo nie zamierzam trzymać się z legalnym kłusownikiem - stosowanie tej technologii powinno być surowo zabronione bo na takich wodach do 15m głębokości w krótkim czasie można wybić całkowicie wszystko ( u nas najgłębiej około 7m). Jak się woduję to widzę że presja jest mniejsza od kllku lat bo wyniki są jakie są i może to będzie taka sinusoida że teraz mniejsza presja to coś się odrodzi tylko z tym tarłem jest problem aa taka ciekawostka małe szczupaczki widuję regularnie w jeziorze powidzkim .Zakaz łowienia na żywca wprowadzony o 20 lat za późno.Ale latara i echosondy/łódki nadal dozwolone. A zabieranie ryb to nie tylko te wymiarowe....Jestem naocznym świadkiem i znam inne osoby, które także to widziały.Zabierali szczupaki po 30cm do samochodów.Pełne siaty mix z okoniami i większymi esoxami.Chyba to było po jakimś zarybieniu, bo tych mini ćupaków to brała masa po jednej stronie żwirowni. A później...."Ku-a, K-a PZW to k-y i złodzieje!!!!!!!!!!!!!!!NIE MA RYBUFFFFFF!NIE DA SIĘ NIC ZŁAPAĆ!" Ci sami co zabierają wszystko co pływa Dlatego ja mam tego dosyć, bo to już mnie nawet nie bawi.To jest MARNOŚĆ.Sprzęt sprzedałem, bo musiałem z powodu bezrybia.Bogaty nie jestem bym mógł jeździć po Hiszpaniach, Szwecjach czy innych Holandiach.Na ryby jeździłem rowerem nad Lutynię i te stawki Na tych wodach stojących to nawet z okonkami jest problem...A łowiłem sandacze i szczupaki.... oba gatunki w wielkościach 70-80cm to nie było coś niezwykłego.Fakt, że nie brały co rzut... ale na wypad 2-3 się drapnęło. PSWidzisz Friko - mówiłem... usuń moje konto Niestety mam nawyk do demonizowania prawdą To co te k-y robiły nad wodami w ciągu tygodnia w biały dzień to się w głowie nie mieści.A ja będąc w wakacje codziennie nawet po 2 razy miałem okazję zobaczyć jak to "magicznie" ryby znikają z wodyOkonie przestały brać na żywca to na robaki...Do zera, wszystkie w siateRyby białe, ukleje, płotki, wzdręgi, wszystko w siate bez wyjątku.Szczupaki jakieś kompletne mikrusy 20-30cm (nawet takiego bym nie wiedział jak złowić, ale dzięki pewnym panom już znam sposoby) w siatęPo co? Na co im te rybki?Jeść będą szczupaki 20 centymetrowe?A ja wiem Na stawy prywatne i sprzedają kto chce... co więcej to są zamówienia na takie rybki "Panie XYZ, załatwi mi pan 20 szczupaków do mojego stawu?""Nie ma problemu, za tydzień będę z przyczepką i mauzerem" Ale pewnie (jak to zwykle bywa na Jerkbait) napiszą mi przygłupy, że to jakieś niestworzone historie Wymyślone science-fiction Tak jak w przypadku gdy opisałem jak prezes robi zdjęcia zarybieniowozu nad żwirką, a ryby wiezie 20km dalej na swój ogrodzony staw.Kto też to widział na własne oczy to bardzo dobrze wie o czym ja piszę Kto nie wierzy w moją prawdę ten nie zna życia... lub na jego terenach takie procedery po prostu nie mają miejsca. JimbeamPK pewnie wie, że moje okolice nienawidzą duszą i ciałem kaliszaków Gdyby mogli to by pozabijali... Zwłaszcza obywatele G i CHAle sami lepsi nie są, bo walą prądem i siatami. Edytowane 2 Października przez Umbra The Sidewinder Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Gość Umbra The Sidewinder Opublikowano 9 Października Zgłoś Udostępnij Opublikowano 9 Października (edytowane) Na zbiornikach też u was magicznie poznikały okonie?Zauważyłem to już 3 lata temu, coraz mniej, coraz mniej....W ciągu 2 miesięcy byłem z 10 razy ze znajomym z jego sprzętem za okonkamiWyniki to jakaś komedia Ostatnio na 3 zbiornikach kaliskich w 2 osoby przez 7 czy tam 8 godzin dłubiąc kijkami do 5g i 7g wpadły nam AŻ 3 okonki (nawet nie wymiarowe)Cykadki, gumy, lekki DS, obrotka, wahadło, twitch... nic nie dawało rybPrzecież to są jakieś jaja XDKilka lat temu to rzucając tantą 2 cale pod drzewo bym te 3 sztuki złowił w maksymalnie 5 minutProblem było złowić dużego, a teraz to problem by złowić cokolwiek Pomijając już wielbicieli okonków wypuszczających je do siatyAle tak plennej ryby by było tak tragicznie mało to aż niemożliwe Edytowane 9 Października przez Umbra The Sidewinder 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.