Skocz do zawartości

Okolice Kalisza.Szałe,Prosna..


Jeziorm 1

Rekomendowane odpowiedzi

W Prośnie w ogóle jeszcze  jakaś ryba jest  , klenie są  ale ich nie łowie na spinning  od  15 lat i moją  wypowiedź opierałem bardziej  na wodach stojących   tych kilku zaporówkach  - dziś  Murowaniec  bez brania  heh  
W tym roku byłem   19 razy na G....i  udało się złowić 1 szczupaczka  miarowego i zero krótkich    tu nie chodzi o umiejętności  tylko rybostan  bo jadąc  na występy gościnne w inne lepsze regiony  POLIN nagle tam umiejętności są i nie potrzeba wybitnego fuksa jak u nas . Jutro zaatakuje może Szalet  ew Jeżewo z brzegu (2 dni)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ryba psuje się od głowy, już nawet zawody okręgowe robią na prywatnych wannach karpiowych.  :lol:

Były petycje wprowadzenia np. no-kill na całej/ cześci Prosny w Kaliszu , władze nie wyraziły aprobaty.

Ale czego oczekiwać jak maja w " składzie " ludzi który od 2 lat łowią jakiekolwiek ryby? I są to najczęśćiej ( nie ujmując płoci ) płotki na bata?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeżdżenie na wody pzw kalisz to jest masochizm tak w ogóle. A już na szalet to sam nie wiem kto chce. Chociaż niby łowiący z latarka mieli wyniki top.

No właśnie  "LATARA" to narzędzie   wybija  te niedobitki , pojedyncze sztuki którym udało się  kiedyś jakoś  przetrwać a dziś  nie ma zmiłuj się  każdy sandaczyk dostaje w łeb , każdy szczupak  dostaje w łeb  wiem sam pływałem z kumplem  stosującym latarę i po 1 sezonie  nasza znajomość się skończyła bo nie  zamierzam trzymać się z legalnym  kłusownikiem - stosowanie tej technologii powinno być  surowo zabronione  bo na takich wodach do   15m głębokości  w krótkim czasie można wybić  całkowicie wszystko  ( u nas najgłębiej około 7m). 

 

Jak się woduję to  widzę  że  presja jest mniejsza od kllku lat bo  wyniki są  jakie są i może to będzie taka sinusoida   że teraz mniejsza presja to coś się odrodzi  tylko z tym tarłem jest problem aa taka ciekawostka małe szczupaczki widuję  regularnie w jeziorze powidzkim  .

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość Umbra The Sidewinder

Przecież klenia trochę w prosnie jest, bez przesady. 

Kompletna bzdura.

W porównaniu do nawet tego co było 7-8 lat temu to tak jakby ktoś rzekę prądem przejechał.

Łowisz w tym roku po 30 kleni na wypad?

W tym powiedzmy 5-6 sztuk TYLKO 40stek++++?

Za mojego dziadka (tak tak tak, kiedyś to było) czyli 20-25 lat temu to zamiast tych 40stek brały normalnie takie 50-55cm i to była zwykła rybka.

Wcześniej (8 lat temu i wcześniej) w każdej dziurze, każda zwałka, każda kępa roślinności, burta podmyta, głaz... cokolwiek

a ja jestem młody wędkarz... wtedy miałem 12 lat :) A łowiłem na microflexa i woblera jaxon 5-10x więcej ryb w ciągu dnia niż aktualnie....

Mam rozumieć, że nagle zapomniałem jak się łowi?

W każdym miejscu był kleń, każdym dosłownie (ku-) KAŻDYM.

Gdzie byś nie zarzucił to kleń, większy czy mniejszy... ewentualnie jaź/okoń/szczupak/bolek/sandacz

Jak trafiłeś miejsce i akurat ani jedna ryba w nim nie stała to był ewenement.

Wystarczył byle jaki wobler, byle płytko schodzący i mały.

Spławik i chleb, bez nęcenia. 

Rzuciłeś na środek rzeki, spłynął kilka metrów i JEEEEB spławik na raz cały pod wodę i holujesz.

 

A teraz? Jak złowi się 5 kleników na wypad to oklaski i brawa...

To jest krótko mówiąc żałosne.

Mając w głowie obraz tej rzeki i jak ja na niej waliłem ryby to wchodzi depresja - porównując do tego co jest dzisiaj...

 

A jeszcze jedno - widzieliście w przeciągu ostatnich 2-3 lat by Prosna wylała KONKRETNIE w doły, na łąki, itd?

Bywało po 2m wody, a i więcej.

A teraz jak jest 90-100cm to "woda pośniegowa" :)

Pamiętam jak jechałem z rodzicami wiosną w odwiedziny do dziadków.

Łąki zalane, boisko piłkarskie przy drodze pływało :)

Na tym boisku było z 40cm wody

Przy dobrych wiatrach to dało by radę tam łowić :)

 

A kiedyś to gdzie ja bym koczował nad rzeką...

Gdzie ja bym czatował kiedy zaczną brać :)

To było łowienie z marszu - ojciec mówi "jedziemy do dziadka", brałem wędkę, pudełko, wsiadłem do auta i bylem nad Prosną.

I wtedy jak złowiło się 10 kleni to była katastrofa.... 

Mówiło się, "dzisiaj nie brały"

 

A miałem takie jedno miejsce gdzie dosłownie co rzut siadał kleń taki mikrusek z 30 lub okonek :)

Jak się znudziło holowanie to zmieniałem miejsce.

Teraz niewyobrażalne, prawda?

 

Ale to tylko wspomnienia.

Czy osoby, które tak (za przeproszeniem) rozpierdoliły rzekę i ekosystem odpowiedzą za to?

Jestem na 1000000% pewny, że nie.

Edytowane przez Umbra The Sidewinder
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość Umbra The Sidewinder

No właśnie  "LATARA" to narzędzie   wybija  te niedobitki , pojedyncze sztuki którym udało się  kiedyś jakoś  przetrwać a dziś  nie ma zmiłuj się  każdy sandaczyk dostaje w łeb , każdy szczupak  dostaje w łeb  wiem sam pływałem z kumplem  stosującym latarę i po 1 sezonie  nasza znajomość się skończyła bo nie  zamierzam trzymać się z legalnym  kłusownikiem - stosowanie tej technologii powinno być  surowo zabronione  bo na takich wodach do   15m głębokości  w krótkim czasie można wybić  całkowicie wszystko  ( u nas najgłębiej około 7m). 

 

Jak się woduję to  widzę  że  presja jest mniejsza od kllku lat bo  wyniki są  jakie są i może to będzie taka sinusoida   że teraz mniejsza presja to coś się odrodzi  tylko z tym tarłem jest problem aa taka ciekawostka małe szczupaczki widuję  regularnie w jeziorze powidzkim  .

Zakaz łowienia na żywca wprowadzony o 20 lat za późno.

Ale latara i echosondy/łódki nadal dozwolone.

 

A zabieranie ryb to nie tylko te wymiarowe....

Jestem naocznym świadkiem i znam inne osoby, które także to widziały.

Zabierali szczupaki po 30cm do samochodów.

Pełne siaty mix z okoniami i większymi esoxami.

Chyba to było po jakimś zarybieniu, bo tych mini ćupaków to brała masa po jednej stronie żwirowni.

 

A później....

"

Ku-a, K-a PZW to k-y i złodzieje!!!!!!!!!!!!!!!

NIE MA RYBUFFFFFF!

NIE DA SIĘ NIC ZŁAPAĆ!

"

 

Ci sami co zabierają wszystko co pływa

 

Dlatego ja mam tego dosyć, bo to już mnie nawet nie bawi.

To jest MARNOŚĆ.

Sprzęt sprzedałem, bo musiałem z powodu bezrybia.

Bogaty nie jestem bym mógł jeździć po Hiszpaniach, Szwecjach czy innych Holandiach.

Na ryby jeździłem rowerem nad Lutynię i te stawki  :)

 

Na tych wodach stojących to nawet z okonkami jest problem...

A łowiłem sandacze i szczupaki.... oba gatunki w wielkościach 70-80cm to nie było coś niezwykłego.

Fakt, że nie brały co rzut... ale na wypad 2-3 się drapnęło.

 

 

PS

Widzisz Friko - mówiłem... usuń moje konto :)

Niestety mam nawyk do demonizowania prawdą 

 

To co te k-y robiły nad wodami w ciągu tygodnia w biały dzień to się w głowie nie mieści.

A ja będąc w wakacje codziennie nawet po 2 razy miałem okazję zobaczyć jak to "magicznie" ryby znikają z wody

Okonie przestały brać na żywca to na robaki...

Do zera, wszystkie w siate

Ryby białe, ukleje, płotki, wzdręgi, wszystko w siate bez wyjątku.

Szczupaki jakieś kompletne mikrusy 20-30cm (nawet takiego bym nie wiedział jak złowić, ale dzięki pewnym panom już znam sposoby) w siatę

Po co? Na co im te rybki?

Jeść będą szczupaki 20 centymetrowe?

A ja wiem :)

Na stawy prywatne i sprzedają kto chce... co więcej to są zamówienia na takie rybki

 

"Panie XYZ, załatwi mi pan 20 szczupaków do mojego stawu?"

"Nie ma problemu, za tydzień będę z przyczepką i mauzerem"

 

 

 

Ale pewnie (jak to zwykle bywa na Jerkbait) napiszą mi przygłupy, że to jakieś niestworzone historie :)

Wymyślone science-fiction :)

Tak jak w przypadku gdy opisałem jak prezes robi zdjęcia zarybieniowozu nad żwirką, a ryby wiezie 20km dalej na swój ogrodzony staw.

Kto też to widział na własne oczy to bardzo dobrze wie o czym ja piszę :D

Kto nie wierzy w moją prawdę ten nie zna życia... lub na jego terenach takie procedery po prostu nie mają miejsca.

 

JimbeamPK pewnie wie, że moje okolice nienawidzą duszą i ciałem kaliszaków :)

Gdyby mogli to by pozabijali... Zwłaszcza obywatele G i CH

Ale sami lepsi nie są, bo walą prądem i siatami.

Edytowane przez Umbra The Sidewinder
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość Umbra The Sidewinder

Na zbiornikach też u was magicznie poznikały okonie?

Zauważyłem to już 3 lata temu, coraz mniej, coraz mniej....

W ciągu 2 miesięcy byłem z 10 razy ze znajomym z jego sprzętem za okonkami

Wyniki to jakaś komedia 

 

Ostatnio na 3 zbiornikach kaliskich w 2 osoby przez 7 czy tam 8 godzin dłubiąc kijkami do 5g i 7g wpadły nam AŻ 3 okonki (nawet nie wymiarowe)

Cykadki, gumy, lekki DS, obrotka, wahadło, twitch... nic nie dawało ryb

Przecież to są jakieś jaja XD

Kilka lat temu to rzucając tantą 2 cale pod drzewo bym te 3 sztuki złowił w maksymalnie 5 minut

Problem było złowić dużego, a teraz to problem by złowić cokolwiek

 

Pomijając już wielbicieli okonków wypuszczających je do siaty

Ale tak plennej ryby by było tak tragicznie mało to aż niemożliwe

Edytowane przez Umbra The Sidewinder
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

Ładowanie
×
×
  • Dodaj nową pozycję...