MGOR Opublikowano 18 Sierpnia 2006 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 18 Sierpnia 2006 Witam, Jutro i w niedziele wieczorem chętnie wybralbym sie nad Wisle w Warszawie lub bliskich okolicach pojaziowac. Moze ktos ma ochote dolaczyc? Zapraszam. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
argrabi Opublikowano 18 Sierpnia 2006 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 18 Sierpnia 2006 Witam, Jutro i w niedziele wieczorem chętnie wybralbym sie nad Wisle w Warszawie lub bliskich okolicach pojaziowac. Moze ktos ma ochote dolaczyc? Zapraszam. Pojaziowało Was chyba normalnie <_< Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Baloo Opublikowano 18 Sierpnia 2006 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 18 Sierpnia 2006 hehe dobre... No ja niestety nie dotrę z Wrocka, ale połącze sięz wami duchowo. Rano w Sobotę ruszam na jakieś rybki. Może odnajdę jakiegoś jazika... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Sławek Opublikowano 18 Sierpnia 2006 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 18 Sierpnia 2006 Gdybym był w Warszawie i okolicach to pewnie bym skorzystał . Niestety nie jestem Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Gość Opublikowano 18 Sierpnia 2006 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 18 Sierpnia 2006 (edytowane) . Edytowane 24 Czerwca 2014 przez J_J Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
MGOR Opublikowano 22 Sierpnia 2006 Autor Zgłoś Udostępnij Opublikowano 22 Sierpnia 2006 Jozek: delikatny sprzet, woblerki, co do miejsc to sam ich szukam, szukam i szukam, w przyszly weekend mozemy wieczorkiem poszukac razem, tym razem hcialbym odwiedzic miejsca od Mostu Poniatowskiego w dol przy okazji - juz wiem co mial ma mysli jeden z Was mowic, ze lowienie w wisle to droga sprawa, nie poddaje sie, ale sobie czasami mysle, czy jest sens zamiany woblerow na gumy? Czy ktorys z Was z powodzeniem uzywa je na kleniojazie? ps. weekend bez jazia, wczoraj malenstwo w zalaczniku Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Baloo Opublikowano 22 Sierpnia 2006 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 22 Sierpnia 2006 oooo!!! Takie maleństwo bardzo cieszy. To znaczy, że coś się wytarło poprzedniej wiosny, a to zawsze dobry znak. Oby więcej... pozdrawiam Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
MGOR Opublikowano 22 Sierpnia 2006 Autor Zgłoś Udostępnij Opublikowano 22 Sierpnia 2006 nie badz zlosliwy pierwszy byl wiekszy Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Baloo Opublikowano 22 Sierpnia 2006 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 22 Sierpnia 2006 to bynajmniej nie była złośliwość <_< Mnie osobiście bardzo cieszy, każdy mały szczupaczek pływający w otwartej wodzie. Oby dożył męskich rozmiarów... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Gość Opublikowano 22 Sierpnia 2006 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 22 Sierpnia 2006 (edytowane) . Edytowane 24 Czerwca 2014 przez J_J Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Gość Opublikowano 22 Sierpnia 2006 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 22 Sierpnia 2006 (edytowane) . Edytowane 24 Czerwca 2014 przez J_J Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
zewu Opublikowano 22 Sierpnia 2006 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 22 Sierpnia 2006 @Jozek Kijek powinien być raczej kluchowaty, wtedy nawet zapięte za skórkę jazie będą rzadziej spadać. Do arsenału woblerowego możesz śmiało dorzucić wobki 4 cm. (też są chętnie zagryzane przez wieczorne jazie). Żyłka 0,16-0,18mm (niektórzy używają 0,14, ale to nieporozumienie na Wiśle). Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
rognis_oko Opublikowano 23 Sierpnia 2006 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 23 Sierpnia 2006 @Jozek, mam podobne odczucia jak @Zewu. Kluchowaty kijek będzie lepszy. Powoduje mniej spadów jazi. Należą one do gatunku ryb, które często spadają podczas holu, a większości brań nie da się zaciąć w żaden sposób.Wystarczająca żyłka to 0,18mm. Na Wiśle nie ma potrzeby stosowania cieńszej. A można nawet zastosować plecionkę 8-10 lb. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
MGOR Opublikowano 23 Sierpnia 2006 Autor Zgłoś Udostępnij Opublikowano 23 Sierpnia 2006 No to zdecydowanie bardziej doświadczeni koledzy już wszystko napisali, a nam zostało tylko się umówić może piątek? konkretniej w piątek, ok? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
MGOR Opublikowano 23 Sierpnia 2006 Autor Zgłoś Udostępnij Opublikowano 23 Sierpnia 2006 Mnie osobiście bardzo cieszy, każdy mały szczupaczek pływający w otwartej wodzie. Oby dożył męskich rozmiarów... ten przeżył bez problemu, poprzedni pewnie też a tak swoją drogą, to czy ryby zapamiętują takie wydarzenia? uczą się czegoś w ten sposób, czy raczej mają krótką pamięć? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Baloo Opublikowano 23 Sierpnia 2006 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 23 Sierpnia 2006 Nie uczą się nic. te same ryby gryzą tę samąprzynętęnawet kilka godzin po wypuszczeniu. Są nawet prace naukowe na ten temat. Zresztąopowieści wędkarskie często mówią o szczupakach złowionych z balchą w pysku, któą chwilę wcześniej uciął, itp. Także pojęcie przebłyszczenia to wędkarska fantazja. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Gość Opublikowano 24 Sierpnia 2006 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 24 Sierpnia 2006 (edytowane) . Edytowane 24 Czerwca 2014 przez J_J Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
rognis_oko Opublikowano 24 Sierpnia 2006 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 24 Sierpnia 2006 ...Nie uczą się nic. te same ryby gryzą tę samą przynętę nawet kilka godzin po wypuszczeniu... - nie do końca zgodziłby się z tym.Uważam, że np. bolenie szybko się uczą i potrafią rozróżniać poszczególne szytuczne przynęty (głównie ich dźwięk i hałas pod wodą). Poza tym szybko wykrywają, że coś jest jest nie tak lub przynęty są podejrzane. Uczą się tego i zapamiętują. Na szczęście nie na długo. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Baloo Opublikowano 24 Sierpnia 2006 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 24 Sierpnia 2006 Sebek - szczerzę wątpie aby to właśnie bolenie były w jakiś sposób wyjątkowe. Skoro szczupaki nie się nie uczą, sandacze, okonie, pstrągi i inne ryby (w tym bassy, pstrągi itp na których robione były mniej lub bardziej świadome doświadczenia) to czem,u niby bolenie miałyby się uczyć?!? Gdyby tak było stałyby na wyższym szczeblu ewolucji, a tak chyba nie jest. Może są po prostu inne czynniki zewnętrzne, które sprawiają, że bolki jednego dnia reagują na dany wabik, a innego (lub chwilę później) zupełnie go ignorują - tak jakby się nauczyły go skutecznie omijać. Jednak nie przypisywałbym im nadzwyczajnej jak na ryby zdolności do nauki. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.