Skocz do zawartości
  • 0

KRADZIEŻ SILNIKÓW!!


pablo__20

Pytanie

Drodzy koledzy .

Pod osłoną nocy z 22/23.06.2017r z mariny w Nowej Soli SKRADZIONE zostały 3 silniki zaburtowe.

 40 konna yamaha straży rybackiej

15 konna yamaha F15 CMHS nr 1039342 z Galara Nowosolskiego,  którym  były organizowane rejsy dla dzieci.

8km honda.

Mam ogromną prośbę, gdyby ktokolwiek  cokolwiek widział lub słyszał proszę o udostępnianie informacji.

Wiem ,że  w naszym kraju szanse na znalezienie są  znikome, ale próbujemy na wszelkie sposoby.

 

post-49602-0-90653100-1498242680_thumb.jpg

post-49602-0-77226000-1498242689_thumb.jpg

post-49602-0-06090600-1498242707_thumb.jpg

post-49602-0-32458100-1498242724_thumb.jpg

post-49602-0-90812700-1498242819_thumb.jpg

post-49602-0-56300900-1498242834_thumb.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Rekomendowane odpowiedzi

  • 0

Niestety ale to się nie sprawdzi. Papier wszystko przyjmie. Równie dobrze możesz kupić silnik z podrobionymi papierami. Tak samo jak samochód. Więc zdrowy rozsądek ponad wszystko.

 

Wysłane z mojego ONE A2003 przy użyciu Tapatalka

 

Nie zgadzam się z tym. Podrobione papiery da się rozpoznać OD RAZU, pozostaje też zawsze kontakt z poprzednimi Właścicielami (nie-złodziej bez problemu taki kontakt podaje). W 99%  kradzionych silników zrywane są wszelkie numery.

Podaj, co Twoim zdaniem daje 100% gwarancję, że silnik (czy cokolwiek innego) nie jest kradzione ?

Poza tym na czym miałby polegać sugerowany przez Ciebie  zdrowy rozsądek ?

I tu ci dowód sprzedaży nie wystarczy z nr.ser. silnika. Mieliśmy taki przypadek w serwisie, że klient przywiózł nam silnik do przeglądu. Ale jak mieliśmy go odpalić bez zbiornika paliwa? Więc kolega dzwonił do niego i poprosił go o to aby ten zbiornik nam przywiózł. Wiecie jak klient był zaskoczony tym że ten silnik ma zbiornik osobno. A najlepsze było to że ten co mu go opylił powiedział, że silnik ma wydmuchaną uszczelkę pod głowicą dlatego nie odpala i sprzedaje mu za połowę ceny. Policja miała zgłoszenie o kradzieży tego silnika z tymi nr. ser. Pan, który mieszkał nie powiem gdzie odzyskał swój silnik a klient który go kupił od złodzieja został z niczym. No ogólnie to był tak wkur....y na nas że dzięki nam znalazł się jego właściciel że szok :-)

Tego wywodu kompletnie nie rozumiem. Rozumiem, że Wasz klient miał wszystkie papiery i numery się zgadzały, tak ? Jeśli tak, to nie rozpoznaliście znanej już szeroko "LIPY" ???

Edytowane przez bankroot
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

Ludzie kupują samochody, urzędnicy je rejestrują, a później przychodzi policja i się okazuje że numery/papiery były lewe.

A Ty piszesz że da się od razu stwierdzić fałszywkę.

Te silniki pewnie już tej samej nocy pojechały na wschód, ale mimo wszystko życzę owocnych poszukiwań.

BTW ja znam tylko namiary na ostatniego właściciela, więc nawet gdybym chciał to bym nie mógł podać namiarów na innych.

A silnik który sprzedałem kilka lat temu to już nawet nie pamiętam od kogo kupiłem.

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

Ludzie kupują samochody, urzędnicy je rejestrują, a później przychodzi policja i się okazuje że numery/papiery były lewe.

A Ty piszesz że da się od razu stwierdzić fałszywkę.

Te silniki pewnie już tej samej nocy pojechały na wschód, ale mimo wszystko życzę owocnych poszukiwań.

BTW ja znam tylko namiary na ostatniego właściciela, więc nawet gdybym chciał to bym nie mógł podać namiarów na innych.

A silnik który sprzedałem kilka lat temu to już nawet nie pamiętam od kogo kupiłem.

Było pytanie : czego byś wymagał, aby kupić używany silnik i na nie odpowiedziałem. To moje podejście.

Każdy ma prawo mieć podejście INNE.

 

Nie jestem w stanie zrozumieć, dlaczego każdy kolejny Właściciel nie może posiadać wszystkich papierów dotyczących danej rzeczy otrzymanych od poprzednika ?

Zjadł je, a może zgubił ? W porządku - są rózna przypadki, ale ja już takiego silnika/samochodu NIE KUPUJĘ !

 

Zasadniczo problem polega na tym, że są ludzie, którzy kupują takie rzeczy WIEDZĄC/ZDAJĄC sobie sprawę, że są "lewe", albo są na tyle głupi, że wierzą na słowo sprzedającemu, ot co.

To wszystko z mojej strony.

Edytowane przez bankroot
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

:lol: :lol: :lol: :lol: Czytając to wszystko to dobra komedia papiery i tabliczki szczególnie naklejane , na zagranicznym rynku nikt ci nie da papierów na silnik jak chcesz papiery to se wydrukuj w domu bo jest taka opcja .

A naklejki też sobie wydrukuj z jakimi numerami chcesz niestety ale PAN PSULEK ma racje . :clappinghands:

Niestety ale producenci silników nie przewidzieli że to w Polsce będą kradli i tyle w temacie .

Teoretycznie gdyby producent chciał to by zrobił tak numery ,żeby byle lajki nie były w stanie tego podrobić ale nie zrobił :) dlatego jest tak jak jest ,oczywiście to tylko moje zdanie

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

:lol: :lol: :lol: :lol:  , na zagranicznym rynku nikt ci nie da papierów na silnik jak chcesz papiery to se wydrukuj w domu bo jest taka opcja .

A naklejki też sobie wydrukuj z jakimi numerami chcesz niestety ale PAN PSULEK ma racje . :clappinghands:

 

To ciekawe co  piszesz.

Zapytam znajomego Szweda, czy jest tak jak twierdzisz, ale wydaje mi się, że zalewasz doopę.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

@bankroot żaden papier nie gwarantuje ci legalności pochodzenia. Ciekawe jak zweryfikujesz sprzedaż w starym sprzęcie, skoro kopię dokumentacji księgowej trzeba trzymać maksymalnie 6-7 lat od sprzedaży? Mając adres pierwotnego kupującego podjedziesz do niego i spytasz czy miał silnik? Już widzę jak pędzisz np na drugi koniec Polski. A co jak się przeprowadził? Bądźmy realistami - to co piszesz jest w przypadku większości starszych silników niemożliwe. Jedyna pewność to zakup nowego w salonie. W pozostałych przypadkach możesz polegać na swojej wiedzy i doświadczeniu życiowym. Ludzie nie trzymają papierów, bo nie trzeba. A jak nie trzeba, to mało kto się przejmuje.

 

Wysłane z mojego ONE A2003 przy użyciu Tapatalka

Edytowane przez psulek
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

  Jedyna pewność to zakup nowego w salonie

 

Hmmmmmm, jak powyższe zdanie ma się logicznie do zdania poniższego (obydwa Twojego autorstwa): 

 

żaden papier nie gwarantuje ci legalności pochodzenia

 

Cały czas wydawało mi się, że rozmawiamy o silnikach, które przedstawiają jakąś wartość a nie starych złomach (czy złodziej się będzie narażał dla jakiegoś kilkunastoletniego strucla???)

Czy naprawdę Właściciel np. 50 konnego Mercury wyrzuca papiery zakupowe na kwotę kilkudziesięciu tysi, bo nie chce mu się ich trzymać ???

Jak często takimi silnikami się obraca ?? (ilu Właścicieli może mieć?).

Panowie, rozmawiajmy o jakiś realiach a nie wyimaginowanych sytuacjach,OK ?

Edytowane przez bankroot
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

Dobrze wiesz o czym mówię, ale czepiasz się szczegółów. Wszystkie papiery które masz z drugiej ręki mogą być fałszywe. Wbrew pozorom obrót na takich silnikach jest spory, akurat taki kupuję. Dużo się ich pojawia i bardzo szybko znikają z rynku. To tak samo jakbyś pytał ile razy samochód może zmienić właściciela. Wystarczy, że drugi nabywca nie zabierze papierów bo zapomni i już ich nie ma. Nikt mu nic za to nie zrobi.

 

Wysłane z mojego ONE A2003 przy użyciu Tapatalka

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

Przepraszam ale pierdoły wypisuje,stać was na silniki po kilka tysiaów,a tak trudno iść do ubezpieczalni i wykupić pakiet?.Mam ponton i silnik elektryczny trzymam w bloku w piwnicy, zapłaciłem za komplet ok.4 tyś,a ubezpieczenie mam na 4.5 tyś niech kradną,kupię sobie nowy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

Dobrze wiesz o czym mówię, ale czepiasz się szczegółów. Wszystkie papiery które masz z drugiej ręki mogą być fałszywe. Wbrew pozorom obrót na takich silnikach jest spory, akurat taki kupuję. Dużo się ich pojawia i bardzo szybko znikają z rynku. To tak samo jakbyś pytał ile razy samochód może zmienić właściciela. Wystarczy, że drugi nabywca nie zabierze papierów bo zapomni i już ich nie ma. Nikt mu nic za to nie zrobi.

 

Wysłane z mojego ONE A2003 przy użyciu Tapatalka

dlatego pisałem o papierach  Z PIERWSZEJ ręki.

Co do przedostatniego i ostatniego zdania: zrobi mu. Straci kilku potencjalnych klientów np. takich jak ja. Gwarantuję Ci, nie jestem odosobniony. A że frajerów i głupich pełno, cóż, tempora o mores.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

Papiery z pierwszej ręki dostaniesz tylko w salonie. Papiery wystawiane na pierwszą rękę a dawane przez drugą są już papierami z drugiej ręki i nie są żadnym poświadczeniem. Typowy MITM.

 

Wysłane z mojego ONE A2003 przy użyciu Tapatalka

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

@Marioo znając naszych Ubezpieczycieli, to raczej nie dostaniesz. Np. stwierdzą, że 5 kłódek, którymi zamykałeś piwnicę, to było za mało ....

Większość i tak wyłącza kradzież z rabunkiem, więc lepiej czytać OWU.

 

Wysłane z mojego ONE A2003 przy użyciu Tapatalka

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

Mam przed sobą książkę gwarancyjną mojego 5 konnego Suzuki. Zakładam (znowu zgodnie z logiką), że silniki np. 300 konne mają książeczki nie gorsze.

Jest w niej strona zatytułowana - UWAGA - "potwierdzenie zmiany Właściciela silnika zaburtowego", czyli ten dokument przechodzi za wiedzą Suzuki na drugiego posiadacza silnika, czy może być coś prostszego ?

 

Ty też się czepiasz: Papier zakupowy pierwszego właściciela jest DLA MNIE dokumentem pierwszej ręki, dla Ciebie może być drugiej, nic na to nie poradzimy i pozostańmy przy swoim.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

@Marioo znając naszych Ubezpieczycieli, to raczej nie dostaniesz. Np. stwierdzą, że 5 kłódek, którymi zamykałeś piwnicę, to było za mało ....

kolego bez urazy,ale idąc tym tokiem myślenia, jak bym wiedział,że się przewrócę,to bym się położył.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

 

Mam pytanie: ile razy kolega miał doświaczenia z Ubezpieczycielami...A przyjacielu o co pytasz?Jakiś czas temu ukradli mi auto i od tego czasu staram się ubezpieczać.Podstawa to nie wybierać firm typu "krzak"ponieważ później problemy z odzyskaniem pieniążków.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

Czyli przyjacielu nie masz doświadczenia z Ubezpieczycielami.

Nie rozśmieszaj mnie z firmami typu "krzak", znani i reklamujący się liderzy ubezpieczeń też potrafią nieźle "polecieć w ciula ".

Nie życzę Ci tego Broń Panie Boże, ale zapewne przekonasz się o tym na własnej skórze ....

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

Było pytanie : czego byś wymagał, aby kupić używany silnik i na nie odpowiedziałem. To moje podejście.

Każdy ma prawo mieć podejście INNE.

 

 

Ja tam nie mam zastrzeżeń do Twojego podejścia.

Możesz sobie wierzyć że papiery które dostaniesz są na pewno legalne, mnie nic do tego. Wydruk naklejek kosztuje grosze, skoro można kupić książki serwisowe do samochodów to i historię serwisową zaburtowca da się zrobić taką że silnik głównie pracował w beczce serwisu.

Odniosłem się do twierdzenia że "fałszywkę od razu można rozpoznać". Otóż nie można.

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

pierwszy "z brzega" .... skręcany czy legal ?

 

http://allegro.pl/silnik-zaburtowy-yamaha-6-four-stroke-i6857392030.html

 

a może ten ?

 

http://allegro.pl/silnik-zaburtowy-yamaha-40hp2003r-kolumna-l-4-takt-i6862857043.html#imglayer

 

w tym to nawet nalepki "za parę groszy" się nie chciało dorobić ....

Edytowane przez bankroot
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

pierwszy "z brzega" .... skręcany czy legal ?

 

http://allegro.pl/silnik-zaburtowy-yamaha-6-four-stroke-i6857392030.html

 

a może ten ?

 

http://allegro.pl/silnik-zaburtowy-yamaha-40hp2003r-kolumna-l-4-takt-i6862857043.html#imglayer

 

w tym to nawet nalepki "za parę groszy" się nie chciało dorobić ....

 

1. Nie wiadomo, numery są z drugiej strony więc i na zdjęciach niewidoczne. Do sprawdzenie.

2. Ad 2 - złom w cenie złomu, widać że po przejściach, bez kolektora dolotowego, gaźników i osłony koła zamachowego. Niby serial zdrapany, ale przeczytaj opis: Zakupiony z policyjnego magazynu w 2015r. gdzie przeleżał ponad 3 lata - czyli stan prawny bez problemu do potwierdzenia. Jak dla mnie wstępnie OK (jak ktoś potrzebuje dawcy).

 

Chyba zbyt pochopnie wydajesz oceny.

 

Pozdrawiam

Edytowane przez psulek
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz na pytanie...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

Ładowanie
×
×
  • Dodaj nową pozycję...