Skocz do zawartości
  • 0

Jeszcze raz silnik


radosla

Pytanie

Szanowni Forumowicze/ki

Zwracam się z prośbą o dokonanie wyboru pomiędzy dwoma rodzajami silnika. Zamierzam pływać na rzece Narwi plus ZZ łowienie spinning plus trol (mam nadzieję że się w końcu przekonam do tej metody).

Posiadam łódkę 3,60-1,50 waga jakieś 120 kg. Myślę ze będę często nad wodą sam (waga silnika).

Wybór.

1. Silnik czterosuw 6km jednocylindrowy

2. Silnik dwusuw 8km dwucylindrowy

 

Waga prawie identyczna

Przy wyżej wymienionych warunkach i metodach połowu co brać?

Byłem przekonany do czterosuw ale jeden gar trochę mnie martwi dwa to już waga 37 kg stanowczo za dużo (siłownie to ja w domu mogę sobie zrobić). Przyznaję że jestem w małej kropce

Niewątpliwą zaletą dwusuw jest prostota działania (taki ze mnie majsterek mały) martwi mnie jednak że jeśli przekonam się do trolla to może to być problem.

 

Proszę o opnie dotyczące wyżej wymienionych rozwiązań

Pozdrawiam Serdecznie

Radek

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Rekomendowane odpowiedzi

  • 0

Byłem przekonany do czterosuw ale jeden gar trochę mnie martwi dwa to już waga 37 kg stanowczo za dużo (siłownie to ja w domu mogę sobie zrobić).

 

A pływałeś kiedyś na dwóch?

Pytanie, czy „ósemka” wprowadzi krypę w ślizg. Jeżeli nie – nie zawracał bym sobie głowy mocą i brał czterosuwa 6KM. Przy samotnych wypłynięciach pontony do 3,60m ślizgają się na „szóstce” aż miło. Twojej łodzi nie znam, nie pomogę w tym zakresie.

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

Dziękuję

Posiadam łódź wypornościową(kadłubowa) z tego co wiem lodź wypornościowa nie jest do ślizgania przeznaczona (może się mylę)

Ceny podobne obu silników waga również

Różnice dwusuw dwa gary dwa konie więcej - Pytanie czy będzie dobry do trola Na ZZ w forum jak i z opinii na miejscu metoda skuteczna plus dla kogoś kto nie zna możliwość poznania i łowienia.

Nie mam doświadczenia żadnego z silnikami spalinowymi łowię na przerobionej 55 Minnkota. Łowię na jeziorach ale tam z sandaczem bardzo bardzo cienko a tą rybe chciałbym poławiać na Narwi.

Myślę że piszę w dobrym miejscu bo są osoby na forum z bogatym doświadczeniem w połowie tej ryby na ZZ jak i silnikami

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

Mój zestaw na ZZ to ponton i „dycha”. Duże przeloty robię w ślizgu, do trola zestaw jest więcej niż ok. – pali pewnie ze szklankę „zupy” na godzinę. Na 12l baku wypływam kilka razy, dolewam bez stresu - dopiero, jak się robi nienaturalnie lekki. Jak masz ciężką łódź z kadłubem wypornościowym to bierz „szóstkę”. Nie ma jak czterosuw. Używałem obu typów, nie wrócę do dwusuwów.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

Dziękuję @krzysiek

Temat załatwiony i o to chodziło o praktyka nie teoretyka dyskutanta Zastanawia mnie jedna rzecz a może wejść jednak w ósemkę czterosuw 37 kg ciekaw jestem jak to ma się z zakładaniem na pawęż łódki. Kasa raz wydana a dobrze bym jednak miał 2in1

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

„Dziesiątki też mogą ważyć w granicach 40kg, obecnie często są robione na tym samym bloku co ósemki. I bądź to człowieku mądry :lol:

 

Różnica na spalaniu pomijalna, kultura pracy wysoka, przeloty szybsze, a masa ta sama. Ja ważę 70kg, mogę i przenieść i założyć na pawęż sam, ale plecki bolą… Z „piętnastką” jednak raczej bym już nie dał rady, to często masa 50+.

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

Ja Yamahę 9.9 FMHS (40 kg) zakładam na pawęż pontonu bez większych problemów. Ani ze mnie ułomek ani gigant. Dla mnie to idealny kompromis moc/waga. Największy problem to ułożyć silnik w bagażniku samochodu, ale też daję radę.

I tak jak pisał Krzysiek, jak łódż jest typu wypornościowego (kadłub V-ka) to nie ma sensu nawet myśleć o 10-tce lub mocniejszym silniku bo i tak to nic nie da oprócz większego spalania.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

W trące swoje zdanie na ten temat,gdybym miał swobodny wybór biorąc kasę pod uwagę!!! wybrałbym 10km,bo bardzo często jest tak że bardzo szybko zaczyna nam brakować mocy zmieniamy łajbę na większą czy ponton i już silnik mamy a tak cała inwestycja od nowa.Druga sprawa to obciążanie silnika słabego małego dobrze mu nie robi i czym mniejszy tym krótsza żywotność a na 10 piętro go nie targamy. :a o wiertarkach pora powoli za pomieć bo czasami jak wiatr wieje od rufy to dychać nie ma czym na łodzi i cała przyjemność znika lol:Pozdrawiam Tornado

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

Święta prawda, nic dodać, nic ująć. Jak już rozważasz czy 8, czy 10 - to bierz 10, masa może być ta sama. Jak wybór masz między „szóstką” w czterosuwie a „ósemką” w dwusuwie – bierz czterosuw. Jak wiadomo najlepiej być i pięknym, i bogatym – dlatego nabyłem „dychę” w czterosuwie

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

Dziękuje panowie za opinię. Muszę zweryfikować zamiary jak widać i dobrze się zastanowić w rozmowie z producentem łodzi mówił że 5 km to norma na jego łodzi ale wie że łowią przyczepiając 8km i nie ma problemu z pawężą. Mhm przecież nie muszę pływać na pełnym gazie a jakiś zapasik zawsze się przyda. Kombinuje czasem zrobić wypad autem służbowym (najlepsze auto !!!!:D ) w 13 na ZZ nie pozwoli przypiąć większego jak 6 km. W ostatni weekend zrobiłem zwiad od zapory w Dębe do rzeki poniżej Serocka będąc w większości stanic wędkarskich standard na wypożyczenie to 4km ale przymknie oko na 6km. W niedzielę było kupę zawodów przyznam że cieniutko w Serocku 2 szczupaczki i jakieś okonki w górę rzeki jeszcze gorzej.

Przyznaje że pod względem szczupaka i okonia mam dużo lepsze wyniki na jeziorach (łowię na najbliższych Mazurach jeziora za Działdowem i Nidzicą) problem że dostałem kolby na punkcie sandaczy a mazury nie są bogate w tego drapieżnika jakieś wyniki mam ale bardzo daleko do tych czytanych na j.pl

Jeszcze raz Dziękuję

Pozdrawiam Serdecznie

Radek

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

Ja zmieniłem z 6 km Mercury na 15 km Yamahę i jest bajkowo.

Przeloty robię w ślizgu i mknę naprawdę szybko załadowany na maxa we dwóch łowiących.

Spalanie jest dużo mniejsze a praca czterosuwu jest super cicho nic nie kopci.

A waga do przeżycia...sam go ładuję na pawęż i do auta kombi.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

Ja do bagażnika muszę jeszcze wcisnąć oprócz silnika ponton i trochę dodatkowych gratów, stąd problem z jego optymalnym ulokowaniem :D

 

 

Ja również wożę cały ponton w bagażniku, a silnik kładę na elementach podłogi...gumę upycham jako pierwszą najgłębiej jak się da a następnie wkładam resztę.

Leży malinowo...nic się nie przesuwa.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

Mhm Może nie związane z tematem ale może raz na jeziorach widziałem kogoś na pontonie(z pawężą nie takich z ceraty) ciekawe że jakby na rzekach to bardzo popularne na jeziorach tylko łódki od stalowych z blachy, drewnianych po oczywiście laminaty ale bardzo bardzo rzadko pontony.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

Przede wszystkim L ma za głęboko śrubę i ponton często staje dęba już przy nie wielkich obrotach i jest nie stabilny, w zakręcie można się wysypać nawet nie wiadomo kiedy. W takim przypadku warto podnieść pawęż i silnik zamontować tak jak powinien być.Płyta anty kawitacyjna na równo z dnem lub niżej do 2cmm.Pozdrawiam Tornado

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz na pytanie...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

Ładowanie
×
×
  • Dodaj nową pozycję...