Skocz do zawartości

Odra- temat rzeka


Smaczek

Rekomendowane odpowiedzi

I już po "zawodach"  ;)

 

Baza wypadowa dla wędkarzy idealna, jest wszystko co potrzeba a nawet więcej ...

 

Co do ryb, coś tam było, jeden z kolegów złowił szczupaka ok 90 cm. Problemem była pogoda, niestety, ciągłe zmiany, przejścia frontów to znowu silny wiatr itd. Dopiero w niedzielę aura się ustabilizowała ale ryby żerowały tak sobie, w sumie przez cały wypad złowiłem siedem jazi, trzy klenie niewielkiego szczupaka i spadł mi solidny boleń, myślę, że miał ok 80 cm. Wszystko na muchę, osobiście jestem całkiem zadowolony. Ja łowiłem tylko w miejscowości Piasek, są tam trzy fajne głębokie główki blisko jest Bielinek z ciekawymi miejscówkami no i z "kopalnią"

 

Na takich wyjazdach zawsze jest ciekawie, nawet jak ryby nie biorę, przykładowo na fotce poniżej tuning "gumiaków", który zrobiliśmy jednemu z kolegów (całe szczęście, że to nie farba a kreda budowlana, którą zmywa się wodą) mina kolegi bezcenna ...

 

post-46382-0-69253500-1497878485_thumb.jpg

Edytowane przez janusz.walaszewski
  • Like 4
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 tygodnie później...

Wczorajszy wypad koło domu, nie przyniósł ryb wziętych na celownik-głównie kleń, jaź. Woblery pracujące nieco wyżej nie dały żadnych brań. Głębsze przyniosły 1 przypadkową barbarę ok 55-60cm i na koniec łowienia sumka 120-130cm. Ten wąsaczek, to było trochę za dużo dla mojego UL, pękł przy pospiesznej próbie podebrania. Uwolniłem go chwilę później ze szczytówką przy wąsie.

W przerwach od UL, dla urozmaicenia pukałem po dnie za sandaczem. Kilka wybrednych i wyszkolonych szczypnęło przynętę. Jednego udało się zaciąć, niestety, ledwo przekroczył wymiar ochronny.

Dzień nie przyniósł tego, czego chciałem, a jeszcze straciłem swój drugi i ostatni kij na takie okazje. Trzeba załatwić potrzebne szczytówki albo.... nowy kij.

Edit

A jak z wynikami u Was, nadodrzańscy łowcy (Odrowąże??? hi,hi).

Edytowane przez Z.Milewski
  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

I już po "zawodach"  ;)

 

Baza wypadowa dla wędkarzy idealna, jest wszystko co potrzeba a nawet więcej ...

 

Co do ryb, coś tam było, jeden z kolegów złowił szczupaka ok 90 cm. Problemem była pogoda, niestety, ciągłe zmiany, przejścia frontów to znowu silny wiatr itd. Dopiero w niedzielę aura się ustabilizowała ale ryby żerowały tak sobie, w sumie przez cały wypad złowiłem siedem jazi, trzy klenie niewielkiego szczupaka i spadł mi solidny boleń, myślę, że miał ok 80 cm. Wszystko na muchę, osobiście jestem całkiem zadowolony. Ja łowiłem tylko w miejscowości Piasek, są tam trzy fajne głębokie główki blisko jest Bielinek z ciekawymi miejscówkami no i z "kopalnią"

 

Na takich wyjazdach zawsze jest ciekawie, nawet jak ryby nie biorę, przykładowo na fotce poniżej tuning "gumiaków", który zrobiliśmy jednemu z kolegów (całe szczęście, że to nie farba a kreda budowlana, którą zmywa się wodą) mina kolegi bezcenna ...

 

attachicon.gif20170617_155351.jpg

Ja chyba znam tą "LEŚNICZÓWKĘ"  ;)  :)  i te piękne rejony ODERKI !!! Uważaj na daniele wieczorem ,gdy będziesz wracał do LEŚNICZÓWKI.

Pozdrów właścicielkę od SANDOMIERZANINA i Ojca Mateusza - niedługo tam zawitam  :good: .

Edytowane przez miramar69
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 6 miesięcy temu...

Nie wiem gdzie pytać pisze tu.

Na środkowym odcinku Odry gryzą fajne grube klenie. Znajomy w tym roku złowił juz ok 15 sztuk powyżej 1kg. On łowi na federy, twierdzi ze stoją w nurcie nie wychodzą w klatki. Dziś miałem jechać z bolonką i federem ale wichura mnie wyleczyła.

Tak sobie myślę czy nie gryzly by na spiner? Jest bardzo ciepło. Łowil ktoś? Jakieś rady jak zabrać się do tematu w nizinnej rzece z głowkami?

Klenie o poranku spławiaja się. Boje się ze jak zacznę spinerować częściej będę lowił bolce szczupaki i sandacze, dlatego mam dylemat moralny.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 8 miesięcy temu...

Odkopałem, nie będę nowego tworzył.

Na dzisiejszej porannej wyprawie w okolice, doznałem dziwnego i niewytłumaczalnego wrażenia. Nie chodzi o ilość brań, bo były 4 normalne okonie (22-28cm), 2 sandacze, 1 szczupły, kilka brań nie wciętych. natomiast żadnej dorodnej, konkretnej ryby. Nawet 1 porządnego kopnięcia. Nieraz bywało podobnie, ale to dzisiaj tak mnie naszło. Woda o ok. 10 cm niższa niż kiedykolwiek w tym roku, jeszcze jedno-wyraźnie zwolniła. Być może ta granica minimum dla dorosłych ryb została przekroczona i ryby dały nogę, znaczy płetwę w poszukiwaniu czegoś grubszego nad grzbietem. Może nie czują się bezpiecznie? Nigdy na tej wodzie nie czułem się tak dziwnie w trakcie wędkowania, jakbym w jakimś strumyku łowił, gdzie od lat nie spotkano nic większego niż kiełb.

Tylko w takim razie  ryby stąd, powinny pojawić się w górze i/lub w dole rzeki, tam gdzie głębiej. I tu pytanie, czy ktoś zaobserwował jakieś niespodziewane zmiany, gdzieś podobnie ubyły ryby, albo przeciwnie, wyraźnie poprawiło się nagle?

Może się mylę i wszystko niedługo wróci do normy, oby. Na razie deszczu, a więc i przyboru wody nie widać, boję się o rybostan w mojej okolicy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Odkopałem, nie będę nowego tworzył.

Na dzisiejszej porannej wyprawie w okolice, doznałem dziwnego i niewytłumaczalnego wrażenia. Nie chodzi o ilość brań, bo były 4 normalne okonie (22-28cm), 2 sandacze, 1 szczupły, kilka brań nie wciętych. natomiast żadnej dorodnej, konkretnej ryby. Nawet 1 porządnego kopnięcia. Nieraz bywało podobnie, ale to dzisiaj tak mnie naszło. Woda o ok. 10 cm niższa niż kiedykolwiek w tym roku, jeszcze jedno-wyraźnie zwolniła. Być może ta granica minimum dla dorosłych ryb została przekroczona i ryby dały nogę, znaczy płetwę w poszukiwaniu czegoś grubszego nad grzbietem. Może nie czują się bezpiecznie? Nigdy na tej wodzie nie czułem się tak dziwnie w trakcie wędkowania, jakbym w jakimś strumyku łowił, gdzie od lat nie spotkano nic większego niż kiełb.

Tylko w takim razie  ryby stąd, powinny pojawić się w górze i/lub w dole rzeki, tam gdzie głębiej. I tu pytanie, czy ktoś zaobserwował jakieś niespodziewane zmiany, gdzieś podobnie ubyły ryby, albo przeciwnie, wyraźnie poprawiło się nagle?

Może się mylę i wszystko niedługo wróci do normy, oby. Na razie deszczu, a więc i przyboru wody nie widać, boję się o rybostan w mojej okolicy.

Przepływ wyrażnie spadł od momentu spięcia nowego stopnia piętrzenia wody w Malczycach ....obecnie oscyluje w granicach 60-70 m3/h gdzie w inne lata pomimo występujęcych upałów i niskich stanów oscylował w okolicy 100 m3/h i więcej 

O ile na odcinkach bez umocnień ( prostki ) widać jakieś życie w wodzie to na odcinkach uregulowanych w ostrogi panuje martwica ... pojedyńcze ryby się łowi a w zasdzie to dłubie główka po główce - klatka po klatce .... wszystko stoi w szybszej wodzie 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przepływ wyrażnie spadł od momentu spięcia nowego stopnia piętrzenia wody w Malczycach ....obecnie oscyluje w granicach 60-70 m3/h gdzie w inne lata pomimo występujęcych upałów i niskich stanów oscylował w okolicy 100 m3/h i więcej 

O ile na odcinkach bez umocnień ( prostki ) widać jakieś życie w wodzie to na odcinkach uregulowanych w ostrogi panuje martwica ... pojedyńcze ryby się łowi a w zasdzie to dłubie główka po główce - klatka po klatce .... wszystko stoi w szybszej wodzie 

Wczoraj udało mi się złowić kilka okoni, wszystko z szybkiej wody. W klatkach między główkami brak oznak żerowania większych ryb, skubała sama drobnica.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Bez przesady, lepiej żyje się z dużą tolerancją niż wielką podejrzliwością. Ja także czasem pstryknę fotkę na chybcika, nie używam statywu i nie ustawiam fotogenicznie swoich trofeów. Fotki mam niewiele lepsze, ale ryba szybko wraca do wody.

Dzisiaj potwierdziła się sytuacja sprzed tygodnia, Całe południe na wodzie, efekt to 1 niebrzydki okoń i dwa krótkie sandacze. Niestety, tych ryb które są moim celem, nie widać nie czuć, nie słychać, szukają chyba czegoś głębszego. Żadnego porządnego brania, jak w strumyku.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 1 rok później...

Ostatnie dni spędziłem  na Odrze koło Wrocławia ze spiningiem  . Takiej wody tylko pozazdrościć .

Co prawda szczupak , sandacz mnie olał ale na pociechę  okonek sie trafił .

Ilość ryb w wodzie tz sumów mnie  ucieszyła  . Na kwok reagowały ale nie żerowały .

Piękna woda . Może w sierpniu się dadzą przechytrzyć trochę za daleko co tydzień jeździć .

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

Ładowanie
×
×
  • Dodaj nową pozycję...