Skocz do zawartości

Odra- temat rzeka


Smaczek

Rekomendowane odpowiedzi

Wiem Waldku, obserwuję codziennie biuletyn stanu wód i widzę ten metrowy przybór :( . A tak apropos, to i bez tej fali jest marnie z rybami, ile się trzeba nakombinować, żeby coś wydłubać to szkoda gadać. Może po jej przejściu ryby się nawrócą :lol:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pan Marian, który nam udostepnia swój slip twierdzi, że już więcej, takiej wysokiej wody, nie będzie. Aż do jesieni. Wiadomości ma właśnie od śluzowego :D

PS Woda opadała stosunkowo szybko. Tu gdzie stoi @tornado z Panem Marianem, rankiem sięgała jeszcze woda.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Co do łajby to dzięki za dobre słowa, po następnym pływaniu Waldi ma jak w banku pucowanie z wiaderkiem i szmatą w łapach bo jakoś nie nabrał jeszcze nawyku 1 majtkowego ale nabierze. A rybki miały nas w głębokim tyłku. Waldiemu trochę się rzeczki pomyliły ze złośći że nic się nie dzieje to co widać na górnych zdjęciach to ujście Kaczawy w którą wpłyneliśmy ponad 1km ale i tam nic poza ciekawymi widokami jak w lasach namużynowych.Przy okazji trudnego slipu wpadliśmy na pomysł zrobienia nawego wózka tandem zamiast pojedynczego badziewia na początku duszla lawety to jest dobrę na asfalcie a w trudnym terenie nie zdaje egzaminu kiedy lawętę z łajbą musisz wyciągać za pomocą liny, a nie na chaku samochodu.ktoś kto tego nie robił nawet nie zdaje sobie sprawy ze mażna tam pozostać i czekać na pomoc ciągnika rolniczego.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Oj Władku wiem, wiem co to znaczy wyciąganie łajby na krawacie, ja montowałem do przyczepy kółko dmuchane o dość szerokiej oponie firmy Al-Ko chyba, i też były problemy. Później wymyśliłem patent w postaci płóz, po jednej z każdej strony kółka i to rozwiązanie zdawało egzamin. Mam gdzieś fotki, w analogu niestety, jak znajdę i udz się zeskanować tak, żeby było coś widać to wstawię. Ale znając Ciebie już co nieco wiem, że sam doskonale wiesz jak coś takiego zrobić. :mellow:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witaj Janusz zdjątko warte jest rozpatrzenia bo nie tylko ja myslę, są lepsi odemnie. Ja mam zamiar zrobić cos takiego,na wzór- otwieranie jak noga w budzie kempingowej i dwa koła popowane balony jak najgrubsze na niezależnych obrotnicach spięte poprzeczką tak aby można było lawetą kierować na boki. Po zamknięciu koła schowają się ponad środkowym dyszlem w lawecie. Problem jedyny to to że muszę to zrobić ze stali nierdzewnej bo całą lawetę zrobiłem z takowej, myślę że coś wykombinuję,nawięcej zachodu będzie z samymi kołami cieszył bym się jak by mi udało się pozyskać takowe jak w polskich szybowcach przednie koło.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 tygodnie później...

Wczorajszy wypad, nad Odrę, nie przyniósł spodziewanych boleni i sandaczy.

Razem z Arturem (@tunio), wyjechaliśmy tak, żeby zahaczyć o wieczór, noc i ranek dnia dzisiejszego.

Odra przywitała nas średnim stanem wody.

Pogoda słoneczna chociaż upału nie było. Bazą jest końcówka długiej prostki, którą obławia jeszcze kilku wędkarzy.

Do wieczora Artur łowi dwa, około wymiarowe szczupaczki i klenia, na dwie długości woblerka, na którego się połakomił.

Ja na „0”.

Nie nudzę się jednak ani chwili.

Mam wreszcie okazję, przetestować rzutowo, nowe wędzisko.

Kijek MBV 663 (Shikari) sprawuje się wyśmienicie. Lekki, dynamiczny, sprężysty, mocny. W rękojeści, chociaż nie rezonans, czuję nawet drżenie plecionki na wietrze.

Super.

Testuję wszelkie przynęty, z zakresu rzutowego i większe. Bolenie, chociaż grasują przy opasce, dosłownie zlewają nasze wabiki.

Już o szarówce zaliczam wyraźnie widoczne „pudło”, średniej wielkości bolenia.

Noc nie zmienia sytuacji. Ryby nie biorą. Do rana nic się nie dzieje.

Nie ma tego złego…:)

Rankiem podjeżdża na nasze łowisko Michał. Dopiero się poznajemy.

Michał szmat czasu przeżył, w nadodrzańskim miasteczku. Teraz pracuje na Wyspach, jednak tęskni za krajem. Za noszącą jeszcze, znamiona dawnej dzikości, rzeki.

Zna Odrę doskonale, na odcinku od Głogowa po Nową Sól. Tu odnosił spore sukcesy.

Michał łowi ciężko. Tak lubi. Plecionka, ciężka guma, duży wobler

Podziwiam jego trzymetrowego Talona. On wysoko ocenia mojego CD Sunrise.

Na pogawędkach i wspólnych łowach czas szybko płynie.

Okazuje się, że nowy znajomy zna j.pl i już go odwiedza. Myślę, że teraz bądzie tu jeszcze częściej :mellow: .

 

Słońce coraz wyżej. Czas się zwijać.

W drodze powrotnej „zawadzamy”, o ciekawą miejscówkę, nad Bobrem. Tam, w końcu łowię, swoją pierwszą i ostatnią rybkę wyprawy.

Pstrąga oceniam na 37 cm.

 

 

post-160-1348913965,9319_thumb.jpg

post-160-1348913966,0809_thumb.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 4 miesiące temu...

Cześć Tap5,

otóż z Oderką jak to z Oderką, bywa różnie. W ostatnia niedziele kilka osób z tego forum spotkało się na nad Odrą w Kleniczkach. Pogoda z lekka nie dopisała, bo mocno wiało. Rybki nie za bardzo chciały współpracować ale kilka złapano. Skusiły się wyłącznie szczupaki w tym dwa 70 i 70+. Sandacze, klenie i bolenie nie gryzły w ogóle. Okoni raczej nie starano się łapać. Z tego co mi przekazano w późniejszych rozmowach, to miniony weekend był bardzo kiepski. Potwierdzają to między innymi wyniki rozegranych zawodów wędkarskich jednego z kół gdzie 19-tu zawodników złowiło ryb sztuk 1 (jedną) :( . Nie słyszałem też o jakowyś spektakularnych sukcesach ostatnimi czasy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@jan mewa.

Tak też było. Obydwa szczupaki wróciły do wody a łowcy zadowolili się kiełbaskami :D

 

@Kostek Kleń, zapewne masz rację, co do tych większych. Niestety szyki popsuła nam jakaś lokalna impreza. Zawody Koła, na długi czas wyłączyły, co ciekawsze miejscówki, spod naszego obstrzału :angry: :mellow:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie twierdzę że szczupaki które złowiliście to maluchy, ale niedawno miałem koło przepompowni sztukę przekraczającą metr niestety ryba po długiej walce i tak poszła w drzewo :( a że miałem kijka okoniowego to nie miałem szans na jej wyciągnięcie z zaczepu. A z tymi zawodami to istna plaga w moim rejonie ciężko trafić za wolną niedziele dlatego najczęściej udaje się w busz koło Ledna :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam

Jako, że w październiku zacząłem kolejny rok studiów w Szczecinie, postanowiłem się przemóc i spróbować szczęścia na Odrze. Tyle tylko, że ilość wody dookoła mnie trochę przerasta. Stąd moja prośba do forumowiczów o podpowiedzenie gdzie można w Szczecinie pochodzić ze spinningiem. Oczywiście w grę wchodzi tylko wędkowanie z brzegu. Czy istnieją miejsca, że tak powiem naturalne i łatwo dostępne z brzegu? Bo z tego co zauważyłem to albo niedostępne trzcinowiska albo beton :wacko:

Pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

Ładowanie
×
×
  • Dodaj nową pozycję...