Skocz do zawartości

Rekomendowane odpowiedzi

Bardzo się cieszę że wystartowałeś z wątkiem, bo jest co pokazać. Kawał dobrej roboty. 

 

 

 

A jak już stanie moja chatka na kurzej łapce na pewno uśmiechnę się po kilka rzeźb i szkiców do biura spod Twojej ręki, maja to coś co mnie urzeka. 

A teraz zła wiadomość PAWLE.....Jesteś 76 w kolejce do Piotrka dzieł i nawet znajomości nie pomogą ha....ha... ;) ;) ;)

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Byłem pierwszy zanim kolejka wystartowała :D :D a tak serio zanim ta chatka stanie na te kurzej nóżce to pewnie mógłbym być i 276 :D i było by idealo z terminem.

 

Nie ukrywam że marzy mi się i śni po nocach mój własny kącik a w nim jedno pomieszczenie gdzie wszystko będzie podporządkowane wędkarstwu, a wisienką na torcie będą prace właśnie takie jak te które wychodzą spod ręki Piotrka.

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Od kilku dni nosiło mnie niemiłosiernie żeby choć na chwilę wyskoczyć nad rzekę. Po pierwsze żeby na chwilę oderwać się od codziennych czynności i zapolować na jakieś bolenie, bo sezon nieubłaganie ucieka . Po drugie, ukończone ostatnio stadko "uklejek" czekało na sprawdzenie swej przydatności :)

Prognozy pogody kiepskie, ale czasem tak jest, że nie ma to znaczenia.

Dzień już wstawał kiedy powoli, skrajem łąki wzdłuż brzegu rzeki docierałem na miejsce. Kątem oka kilkadziesiąt metrów ode mnie na zaoranym polu dostrzegłem dwie dostojne sylwetki łosi. Powoli przygotowałem aparat i po indiańsku udało mi się zakraść na niewielką odległość, niestety standardowy obiektyw w takiej sytuacji niewiele zdziałał, choć sam już kontakt wzrokowy z tymi zwierzętami to duże przeżycie.

W końcu przypominam sobie, po co tutaj przyjechałem. Montuję zestaw, na agrafkę zapinam "swojaka". Obławiam niewielką rafkę na której często lubi przystanąć rapa. Kolejny rzut i widzę powyżej mnie tuż przy brzegu piękny atak, drobnica w popłochu posypała się widowiskowo. Podchodzę tam i niestety żeby podać boleniowi wobler, muszę mu wejść na głowę w wąskiej trzcinowej przecince. Wystawiam wędkę i spod siebie wyrzucam wabik ciut poniżej. Prowadzę go w średnim tempie i kiedy już mam go wyciągać z wody, przy samej szczytówce robi się kocioł połączony z grającym hamulcem, wyrywające mnie z zamyślenia. Kilka odjazdów i odpasiony boleń jest mój, nie jakiś okaz mimo to bardzo cieszy. Odpinam rybę i po kilku zdjęciach żwawo wyrywa się z dłoni.

Niecałą godzinę później udaje się trafić następnego, strzelił przy samiutkim brzegu znienacka udając przez moment dużo większą rybę.

Rozkręcił się mocny wiatr i bolenie gdzieś się pochowały, czas więc wracać.

 

 DSC02210.jpg

DSC02194.jpg

DSC02257.jpg

DSC02200.jpg

DSC02223.jpg

DSC02257.jpg

DSC02227.jpg

DSC02275.jpg

DSC02250.jpg

  • Like 22
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dzięki jeszcze raz za słowa aprobaty ;)

Powolutku dziergam sobie coś na jesienne szczupaki, kilka korpusów poszło do kosza bo ze zbyt dużą pewnością zacząłem wycinać łuskę. Jednak precyzyjny rysunek i brak pośpiechu zdecydowanie pomagają. Tak czy siak "swoje" trzeba zepsuć :D

DSC02305.jpg

DSC02311.jpg

  • Like 7
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tak, będą to jerki. Będę chciał jak najszybciej zrobić formę i trochę odlewów, bo multiplikowanie tego typu realizacji tylko za pomocą noża niezbyt korzystnie wpływa na nerwy :D Przede mną kombinacje z różnymi opcjami obciążenia, pewnie coś ze sterem na tych korpusach też wydumam.

Pozdrawiam !

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 tygodnie później...

Zostałem "szczęśliwym posiadaczem" boleniówki od Piotra-wykonanie po prostu miazga.

Chyba wrócę do łowienia boleni,choć szkoda tego wobka do wody wrzucać .

Dzięki jeszcze raz Piotrze.

Zazdroszczę! Wracaj do łowienia bolków bo to fajna Rybka.

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zostałem "szczęśliwym posiadaczem" boleniówki od Piotra-wykonanie po prostu miazga.

Chyba wrócę do łowienia boleni,choć szkoda tego wobka do wody wrzucać .

Dzięki jeszcze raz Piotrze.

Mam nadzieję, że skusi coś konkretnego!

A co do Twojego powrotu do boleniowania, nie rozumiem jak można nie łowić tej ryby mając Narew pod nosem, Wstydził byś się ;)

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 3 tygodnie później...

11 cm, póki co przeszedł szybkie testy "wannowe" i dość ładnie odjeżdża na boki ale potrzebuje konkretnej animacji, taki do raczej agresywnego podszarpywania.

Tak się składa że Ja też potrzebuję konkretnej amunicji ,14/1516/17 cm ,można wtedy wodę bombardować.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pierwsze próby nad jerkiem - płotką ukończone. Od strony wizualnej wiem co przy kolejnych podejściach zrobić inaczej, na pewno przyda się więcej cierpliwości bo wycinanie łuski nie lubi poganiania i daje sporą lekcję pokory. Co do pracy, mam nadzieję, że jeszcze w październiku ocenią same esoxy. W wolnej chwili postaram się jakieś filmiki z akcją nagrać i może coś Podpowiecie.

DSC02661.jpg

DSC02641.jpg

DSC02632.jpg

DSC02631.jpg

DSC02640.jpg

DSC02664.jpg

  • Like 13
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ciągle tylko te ryby i ryby, ileż można :) Zainspirowany twórczością kolegów specjalizujących się w insektach wziąłem się za imitację chrabąszcza majowego. Kiedyś jakieś tam smużaki dziergałem i łowiłem na nie ryby, ale odkąd opuściłem moje ukochane rzeki, Dunajec i Białą Tarnowską  gdzie klenie i jazie były sztandarowymi gatunkami, zapomniałem na jakiś czas o przynętach powierzchniowych, no może poza sztucznymi muchami. Chyba trzeba wrócić do tematu bo pole do działania przeogromne, w sensie gatunków owadów i materiałów jakie można wykorzystać do wykonania ich imitacji.Tutaj m.innymi użyłem fragmenty lotek kuropatwy na odnóża, na korpusie jakaś sierść z zająca też się zaplątała. Przyznaję się bez bicia, że nie było czasów na testy, ale kiedyś podobnie lokowałem obciążenie i było w porządku. Zima to najlepszy czas na wykonywanie przynęt i pewnie wtedy poświęcę owadom więcej czasu. Póki co biorę się za sandaczówki na płytkie nocne łowy, bo w pudełkach cieniutko.

DSC02699.jpg

DSC02703.jpg

DSC02712.jpg

DSC02717.jpg

DSC02721.jpg

  • Like 31
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

Ładowanie
×
×
  • Dodaj nową pozycję...