cyprys19 Opublikowano 10 Września 2017 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 10 Września 2017 Bardzo się cieszę że wystartowałeś z wątkiem, bo jest co pokazać. Kawał dobrej roboty. A jak już stanie moja chatka na kurzej łapce na pewno uśmiechnę się po kilka rzeźb i szkiców do biura spod Twojej ręki, maja to coś co mnie urzeka. A teraz zła wiadomość PAWLE.....Jesteś 76 w kolejce do Piotrka dzieł i nawet znajomości nie pomogą ha....ha... ;) 2 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
gajosik Opublikowano 10 Września 2017 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 10 Września 2017 Byłem pierwszy zanim kolejka wystartowała :D a tak serio zanim ta chatka stanie na te kurzej nóżce to pewnie mógłbym być i 276 i było by idealo z terminem. Nie ukrywam że marzy mi się i śni po nocach mój własny kącik a w nim jedno pomieszczenie gdzie wszystko będzie podporządkowane wędkarstwu, a wisienką na torcie będą prace właśnie takie jak te które wychodzą spod ręki Piotrka. 2 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Piotr Gołąb Opublikowano 13 Września 2017 Autor Zgłoś Udostępnij Opublikowano 13 Września 2017 Od kilku dni nosiło mnie niemiłosiernie żeby choć na chwilę wyskoczyć nad rzekę. Po pierwsze żeby na chwilę oderwać się od codziennych czynności i zapolować na jakieś bolenie, bo sezon nieubłaganie ucieka . Po drugie, ukończone ostatnio stadko "uklejek" czekało na sprawdzenie swej przydatności Prognozy pogody kiepskie, ale czasem tak jest, że nie ma to znaczenia.Dzień już wstawał kiedy powoli, skrajem łąki wzdłuż brzegu rzeki docierałem na miejsce. Kątem oka kilkadziesiąt metrów ode mnie na zaoranym polu dostrzegłem dwie dostojne sylwetki łosi. Powoli przygotowałem aparat i po indiańsku udało mi się zakraść na niewielką odległość, niestety standardowy obiektyw w takiej sytuacji niewiele zdziałał, choć sam już kontakt wzrokowy z tymi zwierzętami to duże przeżycie.W końcu przypominam sobie, po co tutaj przyjechałem. Montuję zestaw, na agrafkę zapinam "swojaka". Obławiam niewielką rafkę na której często lubi przystanąć rapa. Kolejny rzut i widzę powyżej mnie tuż przy brzegu piękny atak, drobnica w popłochu posypała się widowiskowo. Podchodzę tam i niestety żeby podać boleniowi wobler, muszę mu wejść na głowę w wąskiej trzcinowej przecince. Wystawiam wędkę i spod siebie wyrzucam wabik ciut poniżej. Prowadzę go w średnim tempie i kiedy już mam go wyciągać z wody, przy samej szczytówce robi się kocioł połączony z grającym hamulcem, wyrywające mnie z zamyślenia. Kilka odjazdów i odpasiony boleń jest mój, nie jakiś okaz mimo to bardzo cieszy. Odpinam rybę i po kilku zdjęciach żwawo wyrywa się z dłoni.Niecałą godzinę później udaje się trafić następnego, strzelił przy samiutkim brzegu znienacka udając przez moment dużo większą rybę.Rozkręcił się mocny wiatr i bolenie gdzieś się pochowały, czas więc wracać. 22 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
DelTor0 Opublikowano 13 Września 2017 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 13 Września 2017 Swietna robota 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
MARIUSZ 69 Opublikowano 13 Września 2017 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 13 Września 2017 Nie wiem co lepsze czy woblery czy relacja z wyjazdu ......ciągle mam z tym problem .Mogę sobie tylko wyobrazić jak cieszy ryba złowiona na swojaka. Widzę na zdjęciu satysfakcję, i pasję, a to jest najważniejsze. 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
smudek Opublikowano 13 Września 2017 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 13 Września 2017 Bardzo mi się podobają twoje wobki 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Macku12345 Opublikowano 13 Września 2017 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 13 Września 2017 Woblery świetnie się prezentują a widać ,że są spełniają swoje zadanie gratulacje [emoji6] Wysłane z mojego EVA-L09 przy użyciu Tapatalka 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Tomek Wielgus Opublikowano 14 Września 2017 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 14 Września 2017 Chylę czoła...Cóż więcej mogę napisać...Z jednakowym talentem posługujesz się dłutem, pędzlem jak i piórem , że o wędce nie wspomnę ... 2 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Franc Opublikowano 14 Września 2017 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 14 Września 2017 Krótko mówiąc , wysoka klasa 3 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Piotr Gołąb Opublikowano 16 Września 2017 Autor Zgłoś Udostępnij Opublikowano 16 Września 2017 Dzięki jeszcze raz za słowa aprobaty Powolutku dziergam sobie coś na jesienne szczupaki, kilka korpusów poszło do kosza bo ze zbyt dużą pewnością zacząłem wycinać łuskę. Jednak precyzyjny rysunek i brak pośpiechu zdecydowanie pomagają. Tak czy siak "swoje" trzeba zepsuć 7 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
MARIUSZ 69 Opublikowano 16 Września 2017 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 16 Września 2017 To będą jerki, zapowiadają się ciekawie a jeszcze jak będą dłuższe niż 10 cm . Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Piotr Gołąb Opublikowano 16 Września 2017 Autor Zgłoś Udostępnij Opublikowano 16 Września 2017 Tak, będą to jerki. Będę chciał jak najszybciej zrobić formę i trochę odlewów, bo multiplikowanie tego typu realizacji tylko za pomocą noża niezbyt korzystnie wpływa na nerwy Przede mną kombinacje z różnymi opcjami obciążenia, pewnie coś ze sterem na tych korpusach też wydumam.Pozdrawiam ! Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
cyprys19 Opublikowano 24 Września 2017 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 24 Września 2017 Zostałem "szczęśliwym posiadaczem" boleniówki od Piotra-wykonanie po prostu miazga.Chyba wrócę do łowienia boleni,choć szkoda tego wobka do wody wrzucać .Dzięki jeszcze raz Piotrze. 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Damian83 Opublikowano 24 Września 2017 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 24 Września 2017 Zostałem "szczęśliwym posiadaczem" boleniówki od Piotra-wykonanie po prostu miazga.Chyba wrócę do łowienia boleni,choć szkoda tego wobka do wody wrzucać .Dzięki jeszcze raz Piotrze.Zazdroszczę! Wracaj do łowienia bolków bo to fajna Rybka. 2 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Piotr Gołąb Opublikowano 24 Września 2017 Autor Zgłoś Udostępnij Opublikowano 24 Września 2017 Zostałem "szczęśliwym posiadaczem" boleniówki od Piotra-wykonanie po prostu miazga.Chyba wrócę do łowienia boleni,choć szkoda tego wobka do wody wrzucać .Dzięki jeszcze raz Piotrze.Mam nadzieję, że skusi coś konkretnego!A co do Twojego powrotu do boleniowania, nie rozumiem jak można nie łowić tej ryby mając Narew pod nosem, Wstydził byś się 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
cyprys19 Opublikowano 25 Września 2017 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 25 Września 2017 Sprawa jest prosta Piotrze- bolki nie mają pasków!Ale mając takie przynęty obiecuję,że od przyszłego sezonu nie dam im odpocząć. 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Piotr Gołąb Opublikowano 11 Października 2017 Autor Zgłoś Udostępnij Opublikowano 11 Października 2017 Niewiele ale do przodu, może do końca tygodnia jakaś płoć z tego wyjdzie .... 7 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
MARIUSZ 69 Opublikowano 11 Października 2017 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 11 Października 2017 Ile cm będzie mieć,testowałeś nad wodą ,ciekawie się zapowiada . Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Piotr Gołąb Opublikowano 11 Października 2017 Autor Zgłoś Udostępnij Opublikowano 11 Października 2017 (edytowane) 11 cm, póki co przeszedł szybkie testy "wannowe" i dość ładnie odjeżdża na boki ale potrzebuje konkretnej animacji, taki do raczej agresywnego podszarpywania. Edytowane 11 Października 2017 przez Piotr Gołąb Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
MARIUSZ 69 Opublikowano 11 Października 2017 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 11 Października 2017 11 cm, póki co przeszedł szybkie testy "wannowe" i dość ładnie odjeżdża na boki ale potrzebuje konkretnej animacji, taki do raczej agresywnego podszarpywania.Tak się składa że Ja też potrzebuję konkretnej amunicji ,14/1516/17 cm ,można wtedy wodę bombardować. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
cyprys19 Opublikowano 11 Października 2017 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 11 Października 2017 Animacja z amunicją nie wiele ma wspólnego...ale jeśli chodzi o jerka ,to świetna robota Piotrze!Ciągle tu zaglądam ,bo nie mogę się doczekać kolejnych przynęt z pod Twojej ręki.Masz talent ,oj masz. 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Piotr Gołąb Opublikowano 12 Października 2017 Autor Zgłoś Udostępnij Opublikowano 12 Października 2017 Z tym tematem, tj. jerkami dopiero zaczynam przygodę i myślę, że kolejne będą bardziej dopracowane, na razie próbuję bardziej skupić się na ich pracy.Dzięki Marcin Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Piotr Gołąb Opublikowano 14 Października 2017 Autor Zgłoś Udostępnij Opublikowano 14 Października 2017 Pierwsze próby nad jerkiem - płotką ukończone. Od strony wizualnej wiem co przy kolejnych podejściach zrobić inaczej, na pewno przyda się więcej cierpliwości bo wycinanie łuski nie lubi poganiania i daje sporą lekcję pokory. Co do pracy, mam nadzieję, że jeszcze w październiku ocenią same esoxy. W wolnej chwili postaram się jakieś filmiki z akcją nagrać i może coś Podpowiecie. 13 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Piotr Gołąb Opublikowano 15 Października 2017 Autor Zgłoś Udostępnij Opublikowano 15 Października 2017 Ciągle tylko te ryby i ryby, ileż można Zainspirowany twórczością kolegów specjalizujących się w insektach wziąłem się za imitację chrabąszcza majowego. Kiedyś jakieś tam smużaki dziergałem i łowiłem na nie ryby, ale odkąd opuściłem moje ukochane rzeki, Dunajec i Białą Tarnowską gdzie klenie i jazie były sztandarowymi gatunkami, zapomniałem na jakiś czas o przynętach powierzchniowych, no może poza sztucznymi muchami. Chyba trzeba wrócić do tematu bo pole do działania przeogromne, w sensie gatunków owadów i materiałów jakie można wykorzystać do wykonania ich imitacji.Tutaj m.innymi użyłem fragmenty lotek kuropatwy na odnóża, na korpusie jakaś sierść z zająca też się zaplątała. Przyznaję się bez bicia, że nie było czasów na testy, ale kiedyś podobnie lokowałem obciążenie i było w porządku. Zima to najlepszy czas na wykonywanie przynęt i pewnie wtedy poświęcę owadom więcej czasu. Póki co biorę się za sandaczówki na płytkie nocne łowy, bo w pudełkach cieniutko. 31 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Damian83 Opublikowano 15 Października 2017 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 15 Października 2017 Pozamiatałeś piękny robal ???????????? 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.