Piotr Gołąb Opublikowano 27 Stycznia 2021 Autor Zgłoś Udostępnij Opublikowano 27 Stycznia 2021 Czas na jigi Gdyby ktoś potrzebował,coś tam jest na giełdzie : http://jerkbait.pl/topic/151695-jigi-pstr%C4%85gowe-2-gramowe/ Pozdrawiam 12 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
niedzielski Opublikowano 27 Stycznia 2021 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 27 Stycznia 2021 Lubię takie tłuste. Wysłane z mojego Mi 9T Pro przy użyciu Tapatalka 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Piotr Gołąb Opublikowano 27 Stycznia 2021 Autor Zgłoś Udostępnij Opublikowano 27 Stycznia 2021 Zimą też wolę takie "doinwestowane"????,wiosną nieco je odchudzam. 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Piotr Gołąb Opublikowano 29 Stycznia 2021 Autor Zgłoś Udostępnij Opublikowano 29 Stycznia 2021 Garść kolejnych jigów, pod kropki i nie tylko.Mniejsze, mylarowe ok. 4 cm i 1,5 gr. : Większe, ok. 7 - 8 cm i 2,5 gr. : I standardowy sierściuch w zielenio - pomarańczach 17 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
RulleZ Opublikowano 29 Stycznia 2021 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 29 Stycznia 2021 + po jednym 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Piotr Gołąb Opublikowano 1 Lutego 2021 Autor Zgłoś Udostępnij Opublikowano 1 Lutego 2021 "Mylarki" 15 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Banjo Opublikowano 1 Lutego 2021 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 1 Lutego 2021 Piotrze, tak dużo rwiesz? . Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Piotr Gołąb Opublikowano 1 Lutego 2021 Autor Zgłoś Udostępnij Opublikowano 1 Lutego 2021 To nie do mojego pudełka Sławku . Niecałe dwa miesiące temu zwichnąłem bark i obecnie nieco więcej mogę poświęcić czasu na dłubanie przynęt, wykorzystuję więc jak mogę .p.s. Łamańce lada moment Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Banjo Opublikowano 1 Lutego 2021 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 1 Lutego 2021 (edytowane) Kontuzja w pracy? Łamańcami nie przejmuj się. Byłem kilka lat temu nad Wieprzem i Tanwią. Podobało mi się. Jak obecnie jest (w zeszłym roku) z kleszczami? Jak byłem, to była ich masa na odcinkach łąkowych. Edytowane 1 Lutego 2021 przez Banjo Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Piotr Gołąb Opublikowano 1 Lutego 2021 Autor Zgłoś Udostępnij Opublikowano 1 Lutego 2021 Kontuzja w pracy? Łamańcami nie przejmuj się. Byłeś kilka lat temu nad Wieprzem i Tanwią. Podobało mi się. Jak obecnie jest (w zeszłym roku) z kleszczami? Jak byłem, to była ich masa na odcinkach łąkowych. Taa, w pracy Pracowałem nad grudniowymi szczupakami a pokonała mnie zwykła nierówność terenu, śliska skarpa jakich pełno pokonujemy nad wodami. Ratowałem wędkę, o ręce zapomniałem Co do kleszczy, w tamtym roku nad Wieprzem z racji łagodnej zimy była plaga, zresztą jak podczas kilku ostatnich sezonów. W tym roku mamy prawdziwą zimę i mam nadzieję, że większość dziadów wymrozi Pozdrawiam Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Banjo Opublikowano 1 Lutego 2021 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 1 Lutego 2021 Właśnie tych kleszczy boję się. Inaczej już bym był z powrotem na Roztoczu i to z całą rodziną. Taką kontuzję złapać na rybach, to nie grzech . 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Piotr Gołąb Opublikowano 1 Lutego 2021 Autor Zgłoś Udostępnij Opublikowano 1 Lutego 2021 (edytowane) Z tą kontuzją, też tak sobie to tłumaczę Z tymi kleszczami na Roztoczu to dziwna sprawa, pomimo bardzo dużej ich obecności bezpośrednio na odzieży odpukać nie złapałem tam póki co żadnego "pasażera". Czasem znajdywałem po kilka sztuk w samochodzie nawet po kilku dniach, na szczęście żaden jak do tej pory się nie wgryzł; choć lubią mnie dziady bo w innych rejonach Polski niejednokrotnie mnie nie oszczędziły. No ale to loteria i trzeba uważać, na tyle na ile można . Edytowane 1 Lutego 2021 przez Piotr Gołąb Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
LuNaTic Opublikowano 1 Lutego 2021 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 1 Lutego 2021 Mowa o moich rodzinnych stronach, więc czuję się wywołany do tablicy. Za cały poprzedni sezon chodzenia nad Wieprzem kleszcza miałem na ubraniu raz, może dwa. Dziwią mnie bardzo te historie o plagach kleszczy bo już kilka ich słyszałem. Może mam szczęście albo taki "bezkleszczowy" odcinek. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Banjo Opublikowano 1 Lutego 2021 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 1 Lutego 2021 Mowa o moich rodzinnych stronach, więc czuję się wywołany do tablicy. Za cały poprzedni sezon chodzenia nad Wieprzem kleszcza miałem na ubraniu raz, może dwa. Dziwią mnie bardzo te historie o plagach kleszczy bo już kilka ich słyszałem. Może mam szczęście albo taki "bezkleszczowy" odcinek. Nie do końca tak jest. Jak wcześniej wspomniałem, kilka lat temu miałem przyjemność łowić nad Wieprzem w świetnym towarzystwie i byliśmy na odcinku łąkowym. Kolega chodził w śpiochach a ja w woderach. I gdyby kolega nie zaczął mówić o kleszczach, to pewnie byłbym nieświadom, że one tam były. Co zmiana stanowiska, to znajdował co najmniej po dwa kleszcze wspinające się po nogawkach. Na szczęście trawa jeszcze nie była wysoka. Moje śliskie wodery uniemożliwiały złapanie kleszcza, po prostu nie miały jak przyczepić się. Obserwowałem kolegę i co jakiś czas ściągał z siebie kleszcze. Podczas kilkugodzinnego łowienia naliczył ich ponad 20 szt. Ale psychoza też mi udzieliła się. Co przejście na nowe miejsce sprawdzałem stan pasażerów na gapę . Doliczyłem się jednego, znalazł się na łączeniu buta z resztą wodera, było tam zagięcie. I tam znalazł swoją przystań . Nigdy tak na pstrągach nie zachowywałem się, bo nad Kwisą czy Bobrem nie ma tak dużo kleszczy. Koledzy łowiący na tych samych rzekach co ja nie wspominali o złapanych kleszczach. Wybacz Piotrze, że zaśmiecam Twój wątek dysputą o kleszczach. Chciałbym pojawić się na Roztoczu, ale w momencie, gdy tych kleszczy będzie zdecydowanie mniej. 3 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
guma87 Opublikowano 1 Lutego 2021 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 1 Lutego 2021 Właśnie tych kleszczy boję się. Inaczej już bym był z powrotem na Roztoczu i to z całą rodziną. Taką kontuzję złapać na rybach, to nie grzech . Permetryna a najlepiej cypermetryna i po kleszczach. Polecam. 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Piotr Gołąb Opublikowano 2 Lutego 2021 Autor Zgłoś Udostępnij Opublikowano 2 Lutego 2021 Mowa o moich rodzinnych stronach, więc czuję się wywołany do tablicy. Za cały poprzedni sezon chodzenia nad Wieprzem kleszcza miałem na ubraniu raz, może dwa. Dziwią mnie bardzo te historie o plagach kleszczy bo już kilka ich słyszałem. Może mam szczęście albo taki "bezkleszczowy" odcinek.Pewnie tak jest, że na różnych odcinkach ich zagęszczenie nie jest takie samo. Nie robiłem zdjęć ale w wielu miejscach , zwłaszcza na ścieżkach wzdłuż rzeki ( nie tylko Wieprz ) widywaliśmy ich z kolegą setki, oblepiały źdźbła traw w niewyobrażalnych czasami ilościach. Oby w tym roku było ich mniej bo faktycznie zamiast skupić się i czerpać przyjemnośc z łowienia, włącza się lekka psychoza i czujne stawianie każdego kolejnego kroku . 3 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
drakmen Opublikowano 2 Lutego 2021 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 2 Lutego 2021 A jeszcze zauważyłem, jak mi się wydaje, dość logiczną i oczywistą zależność. Nie piszę akurat, o "pstrągowym" Wieprzu, ale reguła pewnie uniwersalna. Kleszczy jest zdecydowanie mniej na odcinkach rzek w pobliżu zabudowań. Tam gdzie "daleko od szosy", znacznie łatwiej o kleszcza. Domyślam się, że chodzi o dziką zwierzynę, która niechętnie podchodzi w pobliże ludzi i nie roznosi tym samym kleszczy. Gryzoni jakoś też znacznie więcej nad rzeką widuję z dala od wiosek, czy miast. Może na wsiach siedzą chętniej w stodołach ????. 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Piotr Gołąb Opublikowano 2 Lutego 2021 Autor Zgłoś Udostępnij Opublikowano 2 Lutego 2021 Pewnie masz Bartku rację. Niestety jak by na to nie spojrzeć nasza pasja mocno naraża nas na bliskie z kleszczami spotkania, ale weź tu nie łaź po tych krzaczorach Czołem 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Piotr Gołąb Opublikowano 7 Lutego 2021 Autor Zgłoś Udostępnij Opublikowano 7 Lutego 2021 "Bananek" dla kolegi Piotrka gotowy, na testy trzeba będzie poczekać 27 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
bartosz311287 Opublikowano 7 Lutego 2021 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 7 Lutego 2021 Bananek jakie ma przeznaczenie Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Piotr Gołąb Opublikowano 7 Lutego 2021 Autor Zgłoś Udostępnij Opublikowano 7 Lutego 2021 Wyjściowo ma kusić okonie które czasem mają w d....żym poważaniu gumki czy typowe woblery ale myślę, że w niektórych sytuacjach będę na to łowić pstrągi 3 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
guciolucky Opublikowano 7 Lutego 2021 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 7 Lutego 2021 Bardzo ładnie Ci "wyszedł" jeśli jest pływający, w sytuacjach kiedy drapieżniki "podnoszą" drobnicę, będą zjadać go wszystkie gatunki. 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
jabadaon Opublikowano 7 Lutego 2021 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 7 Lutego 2021 Ciekawe jak będzie z jego lotnością i chęcią do plątania się. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Piotr Gołąb Opublikowano 7 Lutego 2021 Autor Zgłoś Udostępnij Opublikowano 7 Lutego 2021 (edytowane) Bardzo ładnie Ci "wyszedł" jeśli jest pływający, w sytuacjach kiedy drapieżniki "podnoszą" drobnicę, będą zjadać go wszystkie gatunki. Dzięki Kuba Ten akurat wobler jest wolno tonący, do "grania" przy dnie na okres kiedy okonie żerują "nisko" , jednak wersja pływająca na pewno powstanie bo mocno mnie ta konstrukcja zaciekawiła. Testy "wannowe" są zadowalające, przy nieregularnym podszarpywaniu fajnie odskakuje na boki jak trącona rybka, zobaczymy co na to ryby Ciekawe jak będzie z jego lotnością i chęcią do plątania się.Też jestem tego ciekaw, jeszcze nie latał Edytowane 7 Lutego 2021 przez Piotr Gołąb 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
skalka Opublikowano 7 Lutego 2021 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 7 Lutego 2021 Obiecuję wszystkie wyniki z testów rzetelnie publikować w tym wątku . Teraz niestety trzeba poczekać, aż zbiornik na którym to cudo będzie testowane odpuści . Jak Piotr napisał cel to "duże okonie". Wobler ma troszkę dłużej zostawać w zasięgu ryb niż inne woblery. Najpiękniejsze jest to, że wspólna obsesja tak pięknie łączy . Pozdrawiam Serdecznie 2 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.