Skocz do zawartości

Nowinki techniczne - woblery


Harjer

Rekomendowane odpowiedzi

Panowie ale lubicie sobie komplikować życie . Jakieś nakładki ,przedłużanie,przyklejanie i inne pierdółki . Rozwiązanie jest proste,zrobić kilkanaście takich samych woblerów z różnymi sterami i po kłopocie  :D  :D  :D .

 

Witam

 

Ja podobnie - pomysł traktuję jako ciekawostkę.Nie bardzo wyobrażam sobie kolejnej paczki w torbie czy skrzynce w której mam... stery do woblerów.

 

Staram się dobierać przynęty do wody w której będę wędkował przed wyjazdem.W przeciwnym razie tragarza musiałbym zatrudnić.

 

Dodam, że nie przyjęły się wymienne skrzydełka do obrotówek lansowane kiedyś bodajże przez Mikado. 

 

Pozdrawiam - Romek

Edytowane przez eRKa
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja nie mam zamiaru zabierać pomysłu i wcale nie powiedziałem nigdy, że wpadłem na to pierwszy. 

Napisałem tylko , że sam używam PODOBNEGO PATENTU !!!!!,  ale nie takiego SAMEGO !!!!!

Jedyna wspólna cecha to, to samo ZADANIE  ;) .

Marcin ja TO stosowałem kilka lat temu albo jeszcze więcej , wtedy nie było woblerów do wyboru i koloru. Dobry i przede wszystkim łowny wobler sandaczowy był na wagę złota.

Wiadomym jest , że skoro miałem sprawdzone woblery na dane miejsce i one były płytko chodzące (bo tylko takie były do dostania) chciałem je szybko dostosowywać do danych warunków. Więc postanowiłem zrobić nakładki w 3 wersjach które szybko mógłbym nad wodą przykleić , by dobrać się do rybek.

Kleiłem je według potrzeb czymś w rodzaju silikonu przeźroczystego oraz wodoodpornego i szybko schnącego. W każdej chwili mogłem go odkleić i przykleić większy ,mniejszy lub zostawić bez.

 

Poza tym zauważ , że w niektórych woblerach nie da się lub nie tak prosto wymienić stery na szybko lub wcale  ;) , a jakoś trzeba było go dostosować do innych warunków niż był przystosowany.

 

 Obecnie woblery produkuje się w każdej z możliwych wersji : płytko , średnio, głęboko chodzące dodatkowo pływające, tonące, "0" i obecnie tego raczej nie stosuję w takiej skali jak to miało miejsce wcześniej , bo nie ma takiej POTRZEBY  ;) . Mam teraz komfort i kupię sobie woblery na każdą możliwą sytuację.

Niestety WTEDY nie było tak różowo , a jakoś trzeba było sobie radzić, a zarazem nie niszczyć i przerabiać nieodwracalnie ciężko zdobytych woblerów.

Myślę , że to wystarczy by zrozumieć sens mojego postępowania. 

Resztę niech ciągnie w swoim wątku jego właściciel  :rolleyes: .

Edytowane przez miramar69
  • Like 5
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Rozumiem i nie mam więcej pytań-wytłumaczyłeś to dosadnie.

 

 

Witam

 

Ja podobnie - pomysł traktuję jako ciekawostkę.Nie bardzo wyobrażam sobie kolejnej paczki w torbie czy skrzynce w której mam... stery do woblerów.

 

Staram się dobierać przynęty do wody w której będę wędkował przed wyjazdem.W przeciwnym razie tragarza musiałbym zatrudnić.

 

Dodam, że nie przyjęły się wymienne skrzydełka do obrotówek lansowane kiedyś bodajże przez Mikado. 

 

Pozdrawiam - Romek

Romku podejrzewam,że Mikado samo wycofało się z tego pomysłu, z jednego ,prostego powodu BIZNES -lepiej sprzedać trzy różne blaszki  za 30zł , niż jedną z trzema różnymi paletkami za 15zł.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Chodzi o to , że jak zaznaczyłem wcześniej pomysł Hariera ma zastosowanie tylko w przypadku woblerów zbudowanych podobnie jak na jego filmiku.

W woblerach bez oczka wmontowanego w sterze i wystającego "noska"  nie da się tego zastosować -  wyjaśniłem to w pierwszym swoim poście ;) .

W moim przypadku te nakładki są klejone do oryginalnego steru,  ale NIE było i nie ma innej możliwości (jak na razie)  technicznych , aby się on tam stabilnie trzymał.

Poza tym , można go było wykorzystać w dowolnie wybranym woblerze bez ograniczeń technicznych , NIE NISZCZĄC GO (jak w obu pomysłach)  :)

Sposób montowania tego typu nakładek w obu przypadkach jest INNY , ale CEL w obu przypadkach jest już taki sam - ZMIANA GŁĘBOKOŚCI.

                                                                                                  THE END  ;)  :D .

Edytowane przez miramar69
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ale się narobiło - kociołek :P

Wątek jest dot. nowinki technicznej, którą uważam za bardzo ciekawą, prostą i przydatną, dlatego też podzieliłem się nią z Wami. 

ps. @eRKa

...Staram się dobierać przynęty do wody w której będę wędkował przed wyjazdem.W przeciwnym razie tragarza musiałbym zatrudnić. ...

 

Ja również Romeczku ;)  Bo ileż waży nakładka na ster, a ile wobler  :) 

Edytowane przez Harjer
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam

 

Widzisz Jureczku - nie uważam,że mam przynęt więcej niż inni. Baaa... widziałem naprawdę duże ilości zabierane na łódkę(bo nosić brzegiem chyba by się nie dało).Zdecydowanie więcej niż mam ja hahahaha

 

A jeśli już, to bardziej mi odpowiada wypowiedź Kolegi Mariusza - takie prowizorki miały  uzasadnienie kiedyś,gdy sprzętu brakowało.Ale dziś? Po co to robić?

 

I nie do pominięcia jest fakt, że taki wobler z nakładką, to już całkiem inny wobler.

Bez nakładki może być "łowny" a z nakładką już nie.

 

Pozdrawiam - Romek

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam

 

Widzisz Jureczku - nie uważam,że mam przynęt więcej niż inni. Baaa... widziałem naprawdę duże ilości zabierane na łódkę(bo nosić brzegiem chyba by się nie dało).Zdecydowanie więcej niż mam ja hahahaha

 

A jeśli już, to bardziej mi odpowiada wypowiedź Kolegi Mariusza - takie prowizorki miały  uzasadnienie kiedyś,gdy sprzętu brakowało.Ale dziś? Po co to robić?

 

I nie do pominięcia jest fakt, że taki wobler z nakładką, to już całkiem inny wobler.

Bez nakładki może być "łowny" a z nakładką już nie.

 

Pozdrawiam - Romek

 

Jeżeli uważasz nakładkę głębokościową, wymienną na ster krótki, (wobler płytko zanurzający się)  za prowizorkę ? - to jak na razie tylko twoja opinia, ocena.

Co do łowności woblera. Na jakiej podstawie sądzisz, zastanawiając się, iż ten sam wobler bez nakładki może być łowny a z nakładką już nie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeżeli uważasz nakładkę głębokościową, wymienną na ster krótki, (wobler płytko zanurzający się)  za prowizorkę ? - to jak na razie tylko twoja opinia, ocena.

Co do łowności woblera. Na jakiej podstawie sądzisz, zastanawiając się, iż ten sam wobler bez nakładki może być łowny a z nakładką już nie.

 

Wszystko zależy od szeroko pojętego "widzimisię" ryb. Wielokrotnie sam doświadczyłem obojętności rybek na wobler, którym poprzedniego dnia wyciągałem ryby z wody tuzinami. Czy z nakładką będzie mniej lub bardziej łowny? Tego nie wiem, na pewno będzie pracował głębiej i troszkę inaczej, co bez wątpienia będzie miało wpływ na wyniki.

Pomijając powyższe, dalej uważam nakładkę na ster za super pomysł :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeżeli uważasz nakładkę głębokościową, wymienną na ster krótki, (wobler płytko zanurzający się)  za prowizorkę ? - to jak na razie tylko twoja opinia, ocena.

Co do łowności woblera. Na jakiej podstawie sądzisz, zastanawiając się, iż ten sam wobler bez nakładki może być łowny a z nakładką już nie.

 

Witam

 

Nie śmiem oceniać, opinii nie zmienię...

 

Nie jesteś nowicjuszem w temacie, więc to co napisałem,że "że taki wobler z nakładką, to już całkiem inny wobler" chyba nie potrzebuje uzasadnienia?

I tylko tyle.

 

Pozdrawiam - Romek

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gó.... Burza...

Pomysł b. ciekawy. Jeden wobler i dwie głębokości przy szybkiej wymianie nakładki, która trwale się trzyma. Teorie czy będzie czy nie będzie łowny po zmianie to tylko teorie bo nikt tego nie wie więc to nie argument.

Dla przykładu częste podwieszanie oliwki do łownych rapali DT daje wobler o pracy przygaszonej też łowny-sumy walą. Nie kumam hejtu.

Edytowane przez harfoniusz
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam

 

Nie śmiem oceniać, opinii nie zmienię...

 

Nie jesteś nowicjuszem w temacie, więc to co napisałem,że "że taki wobler z nakładką, to już całkiem inny wobler" chyba nie potrzebuje uzasadnienia?

I tylko tyle.

 

Pozdrawiam - Romek

 

Widzę, że najbardziej wychodzi ci hejtowanie ! I tutaj się mylisz, w tym temacie jak dla ciebie - prowadzę  :D

A gdy nie lubisz jeździć rowerem, kup samochód ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jak widać mam powody, by być zadowolonym  :)  ;)

 

W tym miejscu na forum, dziękuję Koledze Sławkowi @Banjo - autorowi książki: Odkrywanie tajemnic woblera"za wspólne ubiegłoroczne konsultacje techniczne dot. steru krzesełkowego w zastosowaniu w woblerach Extreme :)

Edytowane przez Harjer
  • Like 5
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

 

W tym miejscu na forum, dziękuję Koledze Sławkowi @Banjo - autorowi książki: Odkrywanie tajemnic woblera"za wspólne ubiegłoroczne konsultacje techniczne dot. steru krzesełkowego w zastosowaniu w woblerach Extreme :)

Oj tam, oj tam Jurku. Jakie to tam konsultacje, zwykła, luźna rozmowa  ;) . To raczej ja uczyłem się od Ciebie  :) .

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ale miło było porozmawiać o technice wykonywania woblerów, odebrać kilka bardzo ważnych porad :) Dzięki.

Pomysł goni pomysł i zachęca do pracy ;)

Pogoda piękna a ja spokojnie podłubałem dzisiaj troszeczkę, by do woblera  Dziobas - płoć (płytko schodzący ), szczupakowy, dorobić nakładkę wymienną na ster głębokościowy. Wyszło OK, wobler nie zmienił akcji i będzie schodził głębiej. Może jutro wypłynę na rybki i dokonam sprawdzenia.

Jednak z tej dzisiejszej pracy mam kilka wniosków:

1. dodatkowo zamontowane przednie uszko na sterze stałym - dało zupełnie inną akcję woblera, bardzo płytką, finezyjną z lusterkowaniem,

2. po nałożeniu steru - nakładki, na przednim uszku schodzi głębiej i zachowuje pierwotną akcję, spokojne chybotanie na boki, (chora ryba),

3. na tylnym uszku jest bezproblemowa możliwość zapięcia agrafki, (nakładka nie przeszkadza) - akcja bardzo agresywna chybotania na boki, podejrzewam, że tak       podpięty wobler będzie wyrzucany z wody,

4. frez na spodzie nakładki w kształcie steru stałego pozwolił na osadzenie nakładki od góry, dzięki temu ma trwałą stabilizację boczną,

5. półokrąg z drucika na dziobie, trwale ustabilizował mocowanie pionowe.

 

Pozostaje więc tylko test i poszukiwanie miejscówek szczupaka, a wrzesień tuż, tuż ;)

post-53112-0-57714200-1503946683_thumb.jpg

post-53112-0-10065100-1503946691_thumb.jpg

post-53112-0-32512400-1503946699_thumb.jpg

post-53112-0-70258200-1503946707_thumb.jpg

post-53112-0-33527700-1503946714_thumb.jpg

post-53112-0-07971200-1503946723_thumb.jpg

  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Cała przyjemność po mojej stronie  :) .

A jednak  ;)  :) :

Jurku,

a nie myślałeś o dwóch oczkach na sterze? Być może wystarczą do bazowania dodatkowego steru oraz mogą dać kolejne możliwości z głębokością nurkowania oraz pracą woblera.

Pewnie to rozważałeś ;)

Zachowanie się woblera po takich zmianach logiczne i takie przewidywałem. Ach ta fizyka  ;)  :lol: .

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No tak, fizyka. Przypomniałem sobie w tym momencie mojego sympatycznego nauczyciela ze szkoły średniej :), który mówił mi, że stać mnie na więcej. Nakłonił mnie do dodatkowego egzaminu, bym z 4 walczył o 5,   na świadectwie maturalnym. I tak się stało, zdałem pomyślnie i zostało to zapisane. Jednak zawsze powtarzam, do nauki nigdy nie jest za późno. ;)

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 tygodnie później...

Wspominałem o nakładce ołowianej zaciskanej na czubek steru. Odszukałem swoje archiwa i o to fotka.

 

attachicon.gifpict2009ddcshootout13.jpg

Super, że poświęciłeś czas na odszukanie fotki. Znaczy to, że temat żyje :)

Jest to jedna z metod dociążenia przodu woblera. Jednak optuję za opcją nawiercenia steru i wciśnięcia "plastra" ołowiu. Ta prezentowana metoda w/g mnie jest opcją reanimacyjną i wygląda nieestetycznie.

Edytowane przez Harjer
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jasne, że lepiej to wygląda jak obciążenie jest w sterze lub do nie go przymocowane.

 

Poniżej amatorskie rozwiązanie  ;) :

post-54908-0-72978200-1505157164_thumb.jpg

 

A tutaj rozwiązania fabryczne:

post-54908-0-41860900-1505157205_thumb.jpg

 

post-54908-0-87355100-1505157255_thumb.jpg

 

post-54908-0-49714800-1505157287_thumb.jpg

 

Tylko trzeba pamiętać o wyważeniu woblera.

 

A i tak Twój pomysł podoba mi się najbardziej  :) .

Edytowane przez Banjo
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dociążenie steru, zazwyczaj zastosowane jest trwale, może wyjątkiem być ten pierwszy przykład dociążenia: nakładka zaciskana na czubek steru. Efekt jest znany, wobler schodzi szybko i głębej, zmieniając nieznacznie swoją pracę.

Moim celem było osiągnięcie tzw. dwóch w jednym. Jeden wobler: do połowów płytkich, np, do 4 m i zastosowanie do tego samego woblera nakłądki wymiennej głębokościowej, zwiększającej prawie dwukrotnie głębokość zanurzenia, ( przykład okoń, lub drugi przykład "dziobas" )

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Może ktoś pamięta.

Kiedyś prezentowany był wobler z otworem w sterze, przez który przechodziła linka i ta mocowana była w okolicy kotwicy brzusznej.

Nie kojarzę czy to było tu na jerku czy na innym forum.

Ciekawy jestem czy coś z tego wyszło...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

Ładowanie
×
×
  • Dodaj nową pozycję...