Skocz do zawartości

Whisky, moja żono


coma

Rekomendowane odpowiedzi

Z pewną dozą samozachwytu stwierdzam, że nikt z kolegów nie pije (albo się nie ujawnia ;) ), The Balvenie Triple Cask - koniecznie właśnie Triple Cask oraz Tomatin Port Cask 14 years. Pierwsza bardzo łagodna i bogata w smaku druga bardziej ognista 46% ale przy drugiej szklance już tylko pyszna. Moc jak Talisker ale zdecydowanie łagodniejsza. 

Gdyby jednak któryś z kolegów miał źródło gdzie jest do dostania The Balvenie Triple Cask to proszę o namiary. Na promach się skończyła jakieś dwa lata temu a ostatnio namierzyłem na lotnisku w Zadarze tylko, że tam nie latam zbyt często. Bywa na lotnisku w Londynie ale jakoś zaporowo droga, coś koło 60 brytyjskich frajerów czy jak ich te funty tam się nazywają. Zadar to jedyne 45 euro. 

Generalnie jak widzę coś nowego to staram się spróbować. Wszystkie japońce które próbowałem zawsze mi podchodziły, a że to podarki od podróżującego przyjaciela, to nie da się tych doznań powtórzyć. Dawno temu bardzo mi pasowały kanadyjskie wynalazki, ale nie mam już dostępu.

Idę coś tam sobie nowego nalać  B)

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Z pewną dozą samozachwytu stwierdzam, że nikt z kolegów nie pije (albo się nie ujawnia ;) ), The Balvenie Triple Cask - koniecznie właśnie Triple Cask oraz Tomatin Port Cask 14 years. Pierwsza bardzo łagodna i bogata w smaku druga bardziej ognista 46% ale przy drugiej szklance już tylko pyszna. Moc jak Talisker ale zdecydowanie łagodniejsza.

Gdyby jednak któryś z kolegów miał źródło gdzie jest do dostania The Balvenie Triple Cask to proszę o namiary. Na promach się skończyła jakieś dwa lata temu a ostatnio namierzyłem na lotnisku w Zadarze tylko, że tam nie latam zbyt często. Bywa na lotnisku w Londynie ale jakoś zaporowo droga, coś koło 60 brytyjskich frajerów czy jak ich te funty tam się nazywają. Zadar to jedyne 45 euro.

Generalnie jak widzę coś nowego to staram się spróbować. Wszystkie japońce które próbowałem zawsze mi podchodziły, a że to podarki od podróżującego przyjaciela, to nie da się tych doznań powtórzyć. Dawno temu bardzo mi pasowały kanadyjskie wynalazki, ale nie mam już dostępu.

Idę coś tam sobie nowego nalać B)

Sprawdzę Ci jutro.Jest szansa na dostępność????

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Z pewną dozą samozachwytu stwierdzam, że nikt z kolegów nie pije (albo się nie ujawnia ;) ), The Balvenie Triple Cask - koniecznie właśnie Triple Cask oraz Tomatin Port Cask 14 years. Pierwsza bardzo łagodna i bogata w smaku druga bardziej ognista 46% ale przy drugiej szklance już tylko pyszna. Moc jak Talisker ale zdecydowanie łagodniejsza. 

Gdyby jednak któryś z kolegów miał źródło gdzie jest do dostania The Balvenie Triple Cask to proszę o namiary. Na promach się skończyła jakieś dwa lata temu a ostatnio namierzyłem na lotnisku w Zadarze tylko, że tam nie latam zbyt często. Bywa na lotnisku w Londynie ale jakoś zaporowo droga, coś koło 60 brytyjskich frajerów czy jak ich te funty tam się nazywają. Zadar to jedyne 45 euro. 

Generalnie jak widzę coś nowego to staram się spróbować. Wszystkie japońce które próbowałem zawsze mi podchodziły, a że to podarki od podróżującego przyjaciela, to nie da się tych doznań powtórzyć. Dawno temu bardzo mi pasowały kanadyjskie wynalazki, ale nie mam już dostępu.

Idę coś tam sobie nowego nalać  B)

Długo nie szukałem - przez neta zamówisz :)

https://sklep-domwhisky.pl/product-pol-7913-Balvenie-Triple-Cask-12-letni-40-1-0l.html

https://sklep-domwhisky.pl/product-pol-7914-Balvenie-Triple-Cask-16-letni-40-0-7l.html

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tak, ale jak płacę zwykle za ta samą butelkę 180-190 pln a 327 pln pod wskazanym adresem, to ten drugi adres wykorzystam dopiero po zużyciu nagromadzonych zapasów  :D .

Gdyby jednak ktoś widział źródełko w tej pierwszej cenie to właśnie będzie ta informacja której szukam

Ale kiedyś, jak już wygram w tej amerykańskiej loterii, to kupię sobie skrzynkę tego https://sklep-domwhisky.pl/product-pol-13537-Balvenie-50-letnia-D-1963-B-2014-Cask-4570-45-9-0-7l.html   :rolleyes:

Edytowane przez Paprykarz
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Na szczęście, whisky występuje w wielu smakach i każdy może sobie wybrać coś co mu pasuje bez względu na zasobność portfela.

Co ciekawe, nikt nie lubi czerwonego Jasia a najwięcej się go sprzedaje :huh: .

Cena czyni cuda.Red 0,7 teraz można kupić za 39,99...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nieśmiało zabiorę głos w tym wątku jako zwolennik polskiej czystej ;)

 

...Jako totalny amator okazyjnego picia "zardzewiałego alkoholu" lubię smak Glenfiddich'a 12-stki.

Całkiem znośne dla kogoś kto zwykł pijać czystą wódkę.

Popijam czasem z samym lodem, wolno małymi łyczkami...bez coli ani innych obcych płynów.

 

Tak zapytam z ciekawości - jak ten trunek stoi w rankingu whiskey dla zwykłego zjada chleba ? :)

Bliżej temu do J.D czy już bliżej do whiskey ? :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zwykły zjadacz chleba nie pije glenfiddicha????.On pije jasia,balasia,Grantsa itp.a ten z wyższej sfery bierze Jacka.Pijąc co mówisz to już jesteś w arystokracji????.

 

P.s

Ja ni chu.a nie mogę jeszcze pić bez coli,sprite itd.????Już kilka razy próbowałem,jeszcze nie dorosłem niestety????

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Sławek...ja wolę zamiast wypijać "x-piw" miesięcznie raz na jakiś kupić coś treściwszego :)

 

...A sam smak ? Jak dla młodego, wychowanego na czystej wódce -  fajny.

Jakieś owoce...troszkę jakichś ziół czuć, w moim odczuciu delikatny smak.

 

Nie warto się zmuszać do dużych łyków...wolniutko małymi łyczkami z lodem idzie ;)

A jeszcze popalić dobrego papieroska do tego... :D

 

A jak próbowałem wypić J.D z samym lodem...to tak jakbym cukierka Halls'a popił vódką i trzymał w zębach łyżkę "hitlerówkę"...taką starą aluminiową jak babcie miały na wsiach...taki posmak metaliczny :)

 

A Glenfiddich...czuć smaki substancji organicznych...takich znanych ludzkiemu podniebieniu :)

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Idziesz w dobrą stronę, nie zbaczaj ze ścieżki smaku  ;) w stronę taniej mocy, co tylko sponiewiera cię okrutnie. Glenfidich sponiewiera z większą godnością i z czuciem wielu zagadkowych nut smakowych. A ścieżki poznania jest to dopiero początek.

  • Like 5
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja nie jestem koneserem whiskey...ale Glenfiddich 12-stka to moim zdaniem dobre wyjście na przełamanie  się do smaku czegoś innego niż wódka :)

 

W Polsce dosyć drogi ale warto raz na jakiś czas kupić...po jesiennej wyprawie na sandacze po powrocie do domu, wysączyć wolno - ilość wedle uznania :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

Ładowanie
×
×
  • Dodaj nową pozycję...