Skocz do zawartości

Szlifierka kątowa. Jaka?


platynowłosy

Rekomendowane odpowiedzi

Ło matko jedyna noże ostrzysz szlifierką :o  :P  :P  :P  raczej je tępisz ;)

Nie będę się sprzeczał, ostrze różne rzeczy noże czasem m.in. na minimalnym ustawieniu zjeżdza się trochę żeby się nie przemęczać i potem papierek ścierny i brzytwa, ostrzyć to trzeba umić  :rolleyes:  B)

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie będę się sprzeczał, ostrze różne rzeczy noże czasem m.in. na minimalnym ustawieniu zjeżdza się trochę żeby się nie przemęczać i potem papierek ścierny i brzytwa, ostrzyć to trzeba umić  :rolleyes:  B)

No ja "umim"  :) ostrze głównie na kamieniach wodnych lub na trianglu , mam też chiński Apex i ten polecam tym co nie maja wprawy

Edytowane przez seiken
  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam Panowie

 

Szukam szlifierki kątowej, budżet do 250 PLN. 

Do użytku domowego, czyli czyszczenie starych siekier, toporków, i innych. Żadna budowlanka.

Poporoszę o Wasze sugestie.

Net puchnie od opinii, Wolę Wasze.

 

Pozdrawiam

Alek

 

Alek do takiego zastosowania kup dowolną flexe która w miarę dobrze leży Ci w dłoni. Jakość nie gra roli w Twoim przypadku bo zastosowanie będzie czysto okazyjne.

Jedna sugestia z mojej strony - kup w markecie budowlanym gdzie nie robią żadnych problemów gwarancyjnych i z miarę długą gwarancją...

 

Jeśli kupisz szlifierkę za 50 pln to za 5 lat bez żalu ją wyrzucisz i kupisz nową.

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wadą takiego rozwiązania jest to, że zwykle sprzęt psuje się w czasie używania, a używa się go jak jest potrzebny, standardowa procedura gwarancyjna to kilka tygodni bez narzędzia, a np. stojak na choinkę trzeba poprawić przed Wigilią, nawet ponadstandardowa procedura ponoć czasem stosowana, czyli wymiana od ręki oznacza konieczność pojechania do sklepu, a bywa że czasu brak - kochanka przypięta kajdankami do łózka, kluczyk zaginął, a żona za godzinę wraca.......

Miałem szlifierki "za 50pln" , zdarzało się, że padały  przy drugiej-trzeciej tarczy do cięcia, wolę jednak coś droższego z większym prawdopodobieństwem, że podziała i coś tym sprzętem zrobię, a nie będę jeździł z reklamacjami.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wadą takiego rozwiązania jest to, że zwykle sprzęt psuje się w czasie używania, a używa się go jak jest potrzebny, standardowa procedura gwarancyjna to kilka tygodni bez narzędzia, a np. stojak na choinkę trzeba poprawić przed Wigilią, nawet ponadstandardowa procedura ponoć czasem stosowana, czyli wymiana od ręki oznacza konieczność pojechania do sklepu, a bywa że czasu brak - kochanka przypięta kajdankami do łózka, kluczyk zaginął, a żona za godzinę wraca.......

Miałem szlifierki "za 50pln" , zdarzało się, że padały  przy drugiej-trzeciej tarczy do cięcia, wolę jednak coś droższego z większym prawdopodobieństwem, że podziała i coś tym sprzętem zrobię, a nie będę jeździł z reklamacjami.

 

Prawa Murphyego działają niestety w każdym przypadku.

Masz oczywiście rację - prawdopodobieństwo awarii jest większe w przypadku tanich/tańszych urządzeń. Gdy jednak weźmiemy pod uwagę zastosowanie czysto amatorskie oraz nie będziemy przypinać kajdanek w nieodpowiednich miejscach to jest to dla mnie ciekawa opcja...

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Też tak myślałem, ale kiedy po naprawdę kilkukrotnym użyciu i przy niezbyt dużym obciążeniu kolejnego nowego sprzęta poszedł dym i było po robocie, rozebrałem i zobaczyłem co tam w środku siedzi, stwierdziłem, że nie stać mnie na te najtańsze szlifierki.

Zdarzają się w taniźnie perełki typu ten mój Hanseatic, ale to raczej wyjątki.

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kolega ma 250 zł za tyle kupi przyzwoitą szlifierkę, która przy garażowym wykorzystaniu działać Będzie latami. Oczywiście można kupić za 50-100 zł i też jakoś tam będzie działać. Tylko będzie słaba, będzie bardzo wibrować, prawdopodobnie będzie niewygodna w trzymaniu i zmianie tarcz, mega głośna i co gorsze często tanie szlifierki dmuchają prosto w twarz i jedna pewna sprawa, na przekładni zaraz pojawi się luz i będzie się telepała niesamowicie. Po co się męczyć. Po roku człowiek stwierdzi że kupił badziewie ale jeszcze działa więc będzie męczyć się dalej, ale będzie czekał z utęsknieniem kiedy się rozsypie i będzie mógł kupić coś normalnego. Z kołowrotkami jest przecież ta sama historia.

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kolega ma 250 zł za tyle kupi przyzwoitą szlifierkę, która przy garażowym wykorzystaniu działać Będzie latami. Oczywiście można kupić za 50-100 zł i też jakoś tam będzie działać. Tylko będzie słaba, będzie bardzo wibrować, prawdopodobnie będzie niewygodna w trzymaniu i zmianie tarcz, mega głośna i co gorsze często tanie szlifierki dmuchają prosto w twarz i jedna pewna sprawa, na przekładni zaraz pojawi się luz i będzie się telepała niesamowicie. Po co się męczyć. Po roku człowiek stwierdzi że kupił badziewie ale jeszcze działa więc będzie męczyć się dalej, ale będzie czekał z utęsknieniem kiedy się rozsypie i będzie mógł kupić coś normalnego. Z kołowrotkami jest przecież ta sama historia.

 

Zgadza się. Ja również jestem zwolennikiem droższego ale dobrego sprzętu.

Pytanie ile ona będzie używana. Bo jeśli raz na kwartał/rok to nie ma sensu przepłacać nawet za cene komfortu użytkowania (moim zdaniem).

Edytowane przez Bander
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

Ładowanie
×
×
  • Dodaj nową pozycję...