Skocz do zawartości
  • 0

Dzwięk silnika zaburtowego a ploszenie ryb


Dejmien21

Pytanie

15 odpowiedzi na to pytanie

Rekomendowane odpowiedzi

  • 0

W silnikach 4 suwowych moze i tak ale 2 suwy sa cholernie glosne i podplywanie pod miejscowke z wlaczonym silnikiem wydaje mi sie ze ploszy ogolnie mam slabe wyniki i sie zastanawiam dlaczego plywam po wisle glownie ( ponton z silnikiem od 2 miesiecy )

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

Moze to co napisze to niektórzy z was uznają za bujde itp ale kiedyś na pewnym stawie z kumplem robilismy takie zabawy za łepka  ze jeden nurkował a drugi

 

- tupał po brzegu

- krzyczał na brzegu

- łamał gałęzie stojąc w miejscu

- rzucał kamieniami

 

uwierzcie lub nie zwykły chód z górki słychac było z ok 40m nie mowiac o reszcie wszystko na dłoni słychac, Głębokość ok 2m wiec przed dopływaniem na miejscówkę wiosełka w dłoń heja.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

Tylko że z tym nie jest do końca tak. Suma często dźwięk silnika pobudza - sam parę byłem świadkiem strzała za rufą na wodzie 0,5-0,7m chwilę po przepłynięciu (w nocy). Dla drapieżcy panika białorybu to świetna okazja do ataku. Skoordynowana ławica to forma obrony, uciekające ryby nie zwracające uwagi na otoczenie to łatwa zdobycz. Drapieżniki często żerują w kilwaterze nie bez powodu. Na filmiku widać że i woda nie głęboką, a to też ma wpływ. Polecam pooglądać sobie, jak łowią sandacze na verticala i manewrują spaliną. I jakoś to rybom nie przeszkadza:

 

https://youtu.be/JO3IYvusaSM

 

Wysłane z mojego ONE A2003 przy użyciu Tapatalka

Edytowane przez psulek
  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

Ja miałem kiedyś silnik forele 7.5 ps  2 takt hałas niesamowity jak odpalałem to 30 kilometrów było mnie słychać przepływałem sandaczom na głowach ,nieraz ze 3 razy i brały jak wściekłe .Do tego sprzęt audio tłukło na łódce że aż laminat podskakiwał każda muzyka leciała :D i nigdy nie zauważalnym żeby było gorzej z braniami ,dlatego uważam że nie przeszkadza ;) nawet zaryzykował bym teoriom , że jak nie brały to muzyka na ful i zawsze coś się skusiło .

Na zbiorniku na którym łowię ,to do puki barka nie przepłynie to nie ma brań ,przykładów mam wiele ,dlatego ja wioseł nigdy nie będę używał :) 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

Akurat tę zależność znać powinni wszyscy, którzy spinningowali na Odrze za "starych dobrych czasów" czyli kiedy jeszcze była rzeką żeglowną. Ledwo przepłynęła barka a już spinningi w dłoń, bo w kilwaterze można było łatwo trafić pięknego szczupaka a ponoć także i suma (mnie się nie zdarzyło). Inna sprawa że z przyczyny mocno niedoskonałego sprzętu nieraz trudno było dorzucić nawet ciężką Algą na wystarczającą odległość.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

Na Odrze jest tak nadal. Jak tylko coś płynie czy to barka czy zwykła guma bolenie szaleją.

Lowoenie pod mostem podobnie. Tylko czekam aż pociąg wjedzie odrazu ze wszystkich stron jest zmasowany atak bloków. Od przyszlego roku chce spróbować trolingu boleniowego. Tylko jaka prędkość?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz na pytanie...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

Ładowanie
×
×
  • Dodaj nową pozycję...