Skocz do zawartości
  • 0

Ponton Kolibri - silnik


sacha

Pytanie

Pytanie niby proste ale do niedzieli nie miałem nigdy niczego co pływa, była potrzeba to pożyczałem. Teraz mam Colibri 360 i mam wiosła ale lenistwo podpowiada że silnik byłby lepszym rozwiązaniem. Rzeka Bug , nie zależy mi zupełnie na wchodzeniu w ślizg, ma pływać dostojnie bo w taki wiek wszedł jego właściciel. Na czym mi zależy w/g hierarchii wartości :

1. Waga

2. Moc pozwalająca na turlanie się po wodzie .

3. Niezawodność

4. Cena

Czy może jednak elektryk ? Jeśli tak to ile tych lbs ? Bo lbs kojarzę z wytrzymałości plecionki.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Rekomendowane odpowiedzi

  • 0

Już pisałem, mam Kolibri 360 z kilem i dokupiłem Suzuki 5KM z założenia nie mam potrzeby wchodzić w ślizg. Na wodzie jeszcze nie był bo nie mam namalowanych numerów, cały wątek o numerach na pontonie przeleciałem i przy tylu różnych wersjach malowania nadal nie podjąłem decyzji jak i czym. Może do mają będę coś wiedział , jeśli nie to może na jesieni wypłynę albo w 2019  :rolleyes:

Ja namalowałem farbą do malowania okien PCV (Śnieżka) i po około dziesięciu rozkładaniach i składaniach nic się nie dzieje.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

Już pisałem, mam Kolibri 360 z kilem i dokupiłem Suzuki 5KM z założenia nie mam potrzeby wchodzić w ślizg. Na wodzie jeszcze nie był bo nie mam namalowanych numerów, cały wątek o numerach na pontonie przeleciałem i przy tylu różnych wersjach malowania nadal nie podjąłem decyzji jak i czym. Może do mają będę coś wiedział , jeśli nie to może na jesieni wypłynę albo w 2019  :rolleyes:

sacha,

ja kupując kolibri poprosiłem o naklejenie nr z tego samego materiału co gumowiec i wygląda super, a co ważniejsze po 2 latach eksploatacji (rozkładania i składania) nic się nie dzieje. Zapytaj sprzedawcy czy jest taka opcja u niego i za niewielką opłatą masz fachowo zrobione.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

sacha,

ja kupując kolibri poprosiłem o naklejenie nr z tego samego materiału co gumowiec i wygląda super, a co ważniejsze po 2 latach eksploatacji (rozkładania i składania) nic się nie dzieje. Zapytaj sprzedawcy czy jest taka opcja u niego i za niewielką opłatą masz fachowo zrobione.

Dzięki, właśnie wczoraj zamówiłem u sprzedawcy pontonu  :) , doślą kurierem. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

Ale to zamówiłeś same numery, czy wysłałeś im gumowca do zrobienia?

Zamówiłem numery , poniżej mail od dostawcy : 

 

 

"Polecić mogę wyłącznie tak jak my wykonujemy czyli naklejane znaki (wykonane z takiego samego materiału jak ponton).

 

Koszt całkowity znaków na dwie burty, kleju oraz wysyłki wynosi xxxxxx :rolleyes:  zł.  

 

Efekt po naklejeniu jak fabryczny."

 

 

 

Tanio w zasadzie nie jest  :rolleyes: ale jak ktoś jest tak jak ja upośledzony plastycznie i technicznie to musi płacić. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

Nie było problemów z kontrolami? Zastanawia mnie czy można taką płachtę uznać z trwałe oznakowanie.

Maż może jakieś foto?

Dzięki&pozdr

Na trytytki do liny i już . Nie miałem jeszcze kontroli ale płachta spoczywa w rezerwie do momentu jak napisy z folii odpadną do końca.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

Nie było problemów z kontrolami? Zastanawia mnie czy można taką płachtę uznać z trwałe oznakowanie.

Maż może jakieś foto?

Dzięki&pozdr

 

post-51687-0-90539100-1515239377_thumb.jpg

 

Miałem dwie kontrole. Jedną na Turawie, drugą u siebie na Bugu, nie było żadnych problemów. Na Turawie panowie stwierdzili, że to świetny pomysł  ;)  

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

Zamówiłem numery , poniżej mail od dostawcy : 

 

 

"Polecić mogę wyłącznie tak jak my wykonujemy czyli naklejane znaki (wykonane z takiego samego materiału jak ponton).

 

Koszt całkowity znaków na dwie burty, kleju oraz wysyłki wynosi xxxxxx :rolleyes:  zł.  

 

Efekt po naklejeniu jak fabryczny."

 

 

 

Tanio w zasadzie nie jest  :rolleyes: ale jak ktoś jest tak jak ja upośledzony plastycznie i technicznie to musi płacić. 

U mnie z numerami wykonanymi przez sprzedawcę wygląda tak:

post-66885-0-79930300-1515433145_thumb.jpg post-66885-0-93604800-1515433103_thumb.jpg post-66885-0-00356000-1515433087_thumb.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

Miałem dwie kontrole. Jedną na Turawie, drugą u siebie na Bugu, nie było żadnych problemów. Na Turawie panowie stwierdzili, że to świetny pomysł  ;)

a jak jest na wietrze z tą płachta ,nie podwiewa jej jakoś specjalnie?

Edytowane przez tibhar
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

Panowie, pytanie do użytkowników Kolibri 360DSL. 

Zastanawiam się nad kupnem ze względu na powiększony pokład, mam tylko pytanie czy przez te rączki na balonach od środka z tyłu nie robi się wodotrysk? Czy przy "hamowaniu" ze ślizgu do zera nie przelewa się woda tyłem do pontonu z racji skróconych balonów? Czy zawory i system spuszczania wody jest taki sam jak w zwykłym D czy jest coś zmienione? No i ogólnie jak się użytkuje :)

Dzięki za pomoc ;)

Edit:

I czy macie może doświadczenie z pontonami tej firmy pochodzącymi z Ukrainy? Czy to jest to samo czy jednak odbiega jakością od tych z polskiej dystrybucji?

Edytowane przez kajtek82
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

Pływam 360 dsl, rączki w niczym nie przeszkadzają są cały czas nad wodą i u mnie nie robi się żaden wodotrysk ani nie wlewa się woda przez pawęż. Pływam maksymalnie z prędkością około 20- 21 km/h. Ponton użytkuje bez żadnych problemów i nie zauważyłem różnicy między dystrybucją polską a ukraińską (mój jest z ukraińskiej).

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

Miałem wcześniej 7 lat kolibri km 330 z polskiej dystrybucji- Tokarex

Obecnie posiadam od 3 lat kolibri km 330d bezpośrednio z Ukrainy i nie widzę, żadnych różnic w jakości wykonania.

Obydwa pontony są bardzo solidne i wytrzymałe.

 

Silnik spalinowy co najmniej 5-6km i idzie w ślizgu w jedną osobę.

Silnik elektryczny 55lbs ( u mnie haibo działa już 7lat) i nawet przy wietrze 7-8m/s  spokojnie można pływać pod falę ja śmigam na zbiornikach 300-400ha. Wiadomo akumulatory trzeba mieć dobre i najlepiej drugi zapasowy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz na pytanie...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

Ładowanie
×
×
  • Dodaj nową pozycję...