Skocz do zawartości

Odważyłem się - Stella SHIP wserwis w obrazkach


Pszemo

Rekomendowane odpowiedzi

Po zaciekłej wewnetrznej walce moja ciekawość i zmysł majsterkowicz wzięły górę i zdecydowałem się rozebrać mój ukochany kołowrotek.

Zebrałem potrzebne narzędzia, smarowidła itd.

 

 

Następnie wyczyścilem wszystko PRÓCZ ŁOŻYSK z pozostałości starego smaru w benzynie ekstracyjnej i dokładnie wysuszyłem. Łożyska przetarłem do sucha szmatką i naoliwiłem.

 

CD nastapi

post-2991-1348915965,6304_thumb.jpg

post-2991-1348915965,7523_thumb.jpg

post-2991-1348915965,988_thumb.jpg

post-2991-1348915966,0622_thumb.jpg

post-2991-1348915966,1256_thumb.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 71
  • Dodano
  • Ostatniej odpowiedzi

Top użytkownicy w tym temacie

Top użytkownicy w tym temacie

Opublikowane grafiki

Część 2 :D

 

Po oczyszczenniu prezentowało się to mniej więcej tak

 

 

Nie zniknął jednak syndrom do ktorego dorobiłem sobie ideologię. Mianowicie podczas kręcenia korbką w momencie kiedy szpula jest maksymalnie schowana słychać minimalny szmer mechanizmu. Jak sie okazało główne kolo przekładni muska w tym momencie element ze zjdecia korpusu powyżej zaznaczony zielonym kółkiem który przy schowanej szpuli znajduje się pod prawą krawędzią koła przekładni.

Po dogłębnym przemysleniu tematu stwierdzam że podkładki nie pomogą, chyba że na łożysko od strony gdzie wkręca się śrube w korbkę ale to spowoduje zwiększenie luzu na przekładni a jest on idealny. Gnizado łożyska od dołu nie wyrobilo się wyglada zupenie zwyczajnie.

 

Moja teoria brzmi następujaco: główne kolo przekładni ma wytarta powierzchnię ceramiczną co powoduje mocniejsze jego osiadanie na pinion gear. Zdjecie podkładni od strony korbki sprawia że wyraźnie czuc zęby więc nie jest to wyjście z sytuacji. Jestem trochę w kropce i nie wiem co zrobić ( nowego kola i pinion gear już do tego modelu nie dostanę ). Czy powinienem zeszlifować drobniuteńkim papierem powierzchnię ceramiczną na elemencie zaznaczonym na zielono?? ja osobiście nie widze innego wyjścia.

 

Proszę o sugestie bardziej doświadczonych kolegów

post-2991-1348915966,1874_thumb.jpg

post-2991-1348915966,2809_thumb.jpg

post-2991-1348915966,3402_thumb.jpg

post-2991-1348915966,5092_thumb.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Trza dbać i smarować od nowości i wtedy maszyny latają jak szatany przez ho-ho, a nawet i dłużej. A jak się człowiek łapie za serwiskę dopiero jak zaczyna coś trzeszczeć, to później już nie jest tak letko... :lol:

Z kołowrotkami, to trochę jak z samochodami... Zadbane silniki w Lexusach spokojnie robią po pół miliona kilometrów, a całą maszyną jeździ się wtedy dość komfortowo... :mellow: Ale jak ktoś się uprze, że od nowości bedzie tylko robił dolewki olejku, a filtra też nie będzie wymieniał, to może ze sto tysięcy się zrobi.. <_<

 

 

A Pan Przemek może spokojnie i bez strachu sobie to w zielonym kółku przeszlifować, i powinno przestać trzeć.. :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tak patrze w te rozbebeszone kręcioły i się zastanawiam skąd te ceny?

 

Myśle że po pierwsze obudowa odlew aluminium lekki i mocny, bebechy prócz pinion i koła przekładni wszystko tytanowe, dobre łożyska itp.

 

Z tąd pewnie cena

 

@hasior no niestety na nowy nie było mnie stać :( Ale fakt nie dbał o niego poprzedni właściciel i nie omieszkam napisac mu maila. Rekomendacje miał dobre a jednak lipa.

 

Ale wydaje mi się że ten krecioł posłuży jeszcze sporo lat mimo skazy :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@zorro dzięki za info. Czekałem na wiadomość od Ciebie :mellow:

 

Po równych trzech tygodniach walk z wiatrakami czyli od przedwczoraj mam w końcu kontakt ze Światem... Podejrzewam, że nawet w dzunglach Mozambiku szybciej instalują tamtejszą neostradę... :lol:

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tak patrze w te rozbebeszone kręcioły i się zastanawiam skąd te ceny?

 

Myśle że po pierwsze obudowa odlew aluminium lekki i mocny, bebechy prócz pinion i koła przekładni wszystko tytanowe, dobre łożyska itp.

 

Z tąd pewnie cena

 

Eeee tam. Te stale, stopy,lakiery, wegliki i inne ABS (pewnie ze połamanych zderzaków samochodowych) to niech max 50zł, formy do odlewów to pomińmy, bo i tak na tysiące egzemplarzy się rozkładają, Obróbka drogawa, ale niech max 1 roboczogodzina (150zł), montaż to po 20. sztuce zajmuje pewnie z 0,16 rb. i plus 1 rb na inne pierdoły. Synapsy japońskich inż. i tym podobne są już w koszcie roboczogodziny. Tak dla żartów policzyłem.

Ja tu bym się skłaniał do odpowiedzi @poppera

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tak patrze w te rozbebeszone kręcioły i się zastanawiam skąd te ceny?

 

Myśle że po pierwsze obudowa odlew aluminium lekki i mocny, bebechy prócz pinion i koła przekładni wszystko tytanowe, dobre łożyska itp.

 

Z tąd pewnie cena

 

Eeee tam. Te stale, stopy,lakiery, wegliki i inne ABS (pewnie ze połamanych zderzaków samochodowych) to niech max 50zł, formy do odlewów to pomińmy, bo i tak na tysiące egzemplarzy się rozkładają, Obróbka drogawa, ale niech max 1 roboczogodzina (150zł), montaż to po 20. sztuce zajmuje pewnie z 0,16 rb. i plus 1 rb na inne pierdoły. Synapsy japońskich inż. i tym podobne są już w koszcie roboczogodziny. Tak dla żartów policzyłem.

Ja tu bym się skłaniał do odpowiedzi @poppera

 

No i zapomniałem dodać: 300% marży i wtedy to by się zgadzało :lol:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tak patrze w te rozbebeszone kręcioły i się zastanawiam skąd te ceny?

 

Myśle że po pierwsze obudowa odlew aluminium lekki i mocny, bebechy prócz pinion i koła przekładni wszystko tytanowe, dobre łożyska itp.

 

Z tąd pewnie cena

 

@hasior no niestety na nowy nie było mnie stać :( Ale fakt nie dbał o niego poprzedni właściciel i nie omieszkam napisac mu maila. Rekomendacje miał dobre a jednak lipa.

 

Ale wydaje mi się że ten krecioł posłuży jeszcze sporo lat mimo skazy :D

 

 

Pszemo ja tez nowych kręćków nie kupuję tylko takie w miarę sprawdzone modele,nie lubie tych nowych leciutkich błyskotek,może poza stello SW 2008 na która mam od dłuższego czasu ochotę <_<

nie wiem czy ten sprzedawca miał świadomość czy umiejetności do smarowania,pewnie tylko łowił i tyle.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Pszemo,

 

To co napisze niekoniecznie moze Ci sie podobac ale...

 

Moment, w ktorym szpula jest maksymalnie schowana to moment w ktorym element odpowiadajacy za posuw szpuli (wodzik w obudowie zaznaczonej na zielono) znajduje sie najbardziej na dole. Czyli w tyle obudowy kolowrotka, daleko poza zasiegiem ciernym kola przekladni.

Pozycja ktora zaznaczyles na zdjeciu to pozycja skrajna (odwrotna). Szpula wowczas jest na gorze - wystaje.

Wiec jesli dzwiek (chrobot)pojawia sie gdy szpula jest na dole, to nie dlatego ze trze kolo on obudowe wodzika posuwu szpuli.

 

Moim zdaniem wytarcie sie powlok na kole przekladni to skutek nieserwisowania kolowrotka - pracowal na luznej przekladni i miejscowy nacisk na zeby kola sprawil uszkodzenia.

Teraz masz do czynienia z kolem nierowno dochodzacym do pinion gear. Ciasne spasowanie obudowy (dosuniecie) kola do piniona spowoduje nierowny opor podczas krecenia.

 

Pytanie jak rozwiazac problem opisany w powyzszym paragrafie pozostaje dla mnie bez odpowiedzi...

 

 

:unsure:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tak patrze w te rozbebeszone kręcioły i się zastanawiam skąd te ceny?

 

Ktore ceny i co powinny zawierac te rozbebeszone krecioly by nie wzbudzac zastanowienia ? :unsure:

 

Ceny np. takich stelli, generalnie kołowrotków uważanych za te lepsze.

 

Konstrukcyjnie, technologicznie i materiałowo to są proste konstrukcje, że nawet potencjalne spore pozostałe koszy nie tłumaczą takich cen. To takie moje luźne przemyślenie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Guzu

 

Zaznaczyłem złe położenie i nie wyraziłem się do końca jednoznacznie ( skoro mechanizm spasował się równo powinien przycierać z obu stron w zakresie pracy wodzika - logiczny wniosek z twojej strony)

 

Sciślej temat ujmując. Szmer pojawia się w 2 pozycjach - w momencie prawie ( może o 1,5 milimetra wcześniej) całkowitego wysunięcia i schowania szpuli. Widać to dokładnie gdy ułoży się kołowrotek w plaszczyźnie poziomej bez dokrecania osłony i przekręci opuszkami palców koło przekładni. Jestem pewien na 200% że zęby koła muskają wodzik, widać to po śladach jakie zostają na smarze na wodziku.

 

Początkowo myslełem że to dzwięk przyklejającego i odrywajacego się od wodzika smaru który zbiera się w większej ilości na miejscach mocowania wałków prowadzacych do obudowy ale po chwili uświadomilem sobie, że jednak to coś poważniejszego.

 

Podszlifuję w tym tygodniu i zdam relację B)

 

Niemniej jednak zużycie koła przekładni nie wprawia mnie w anielski nstrój :mellow:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tak patrze w te rozbebeszone kręcioły i się zastanawiam skąd te ceny?

 

Ktore ceny i co powinny zawierac te rozbebeszone krecioly by nie wzbudzac zastanowienia ? :unsure:

 

Ceny np. takich stelli, generalnie kołowrotków uważanych za te lepsze.

 

Konstrukcyjnie, technologicznie i materiałowo to są proste konstrukcje, że nawet potencjalne spore pozostałe koszy nie tłumaczą takich cen. To takie moje luźne przemyślenie.

 

Mysle ze poza klasa kolowrotkow oferowanych przy kasie w supermarketach typu LIDL to we wszystkich innych przypadkach cena wytworzenia nie dyktuje ceny sprzedazy detalicznej :D

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Na uwage zasluguje dosc duze w porownaniu do reszty, glowne kolo zebate :> a mimo to itak najbardziej ucierpialo..

To ze nie ma tam niczego szczegolnego, swiadczy tylko o prostocie mechanizmu, a jak wiadomo proste rozwiazania sa genialne.

A co do ceny stelli.. nie ma co sie oszukiwac, ze daiwa sraiwa i wogole niewiadomo co jeszcze. Stella i dlugo dlugo nic ;p

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Guzu

 

Wiem zaznaczyłem złe położenie.

 

Ściślej temat ujmując szmer pojawia się w 2 pozycjach - w momencie prawie ( może o 2 milimetry wcześniej) całkowitego wysunięcia i schowania szpuli. Widać to dokładnie gdy ułoży się kołowrotek w plaszczyźnie poziomej bez dokrecania osłony I przekręci opuszkami palców koło przekładni. Jestem pewien na 200% że zęby koła muskają wodzik, widać to po śladach jakie zostają na smarze na wodziku.

Początkowo myslełem że to dzwięk rozciąganego smaru który zbiera się w większej ilości na wałkach prowadzacych wodzik ale po chwili uświadomilem sobie że jednak to coś poważniejszego.

 

Podszlifuję w tym tygodniu i zdam relację B)

 

Niemniej jednak zużycie koła przekładni nie wprawia mnie w anielski nstrój :mellow:

 

Zeszlifuj i sprawdz.

Niemniej jednak nie wydaje mi sie by ubytki w powloce ceramicznej mogly tak bardzo obnizyc kolo, by w pewnych polozeniach systemu posuwu szpuli tarlo ono o obudowe wodzika.

Oczywiscie, moje pisanie to madrzenie sie na odleglosc. Nie mialem tego kolowrotka w reku i moge tylko gdybac...

 

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli szlifowanie nie pomoże bedę ząbek po zabku przestawiał koło w stosunku do pinion gear szykając jak najbardzej zbliżonej do poziomu płaszczyzny pracy przekładni.

 

Mozolna sprawa ale może uda się takie polożenie znaleźć B)

 

Moje motto - pozostać optymista do końca. Jak się nie uda rzucić soczystą KURWĘ i nie przejmować sie zbyt długo.

 

W końcu to nie ja dałem ciała. Pomijając zaufanie do sprzedawcy :unsure:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Guzu ma racje, nie ma takiej możliwość a to ze przy odkręconej obudowie tak sie dzieje to normalne. nie przejmuj się tym pokręć troche i powinno wrócic do normy, po zatym to ma łowić a nie sie ładnie krecić w domu, no chyba po próbie serwisu działa znacznie gorzej...[/quot

 

O niebo lepiej ale jeszcze ten szmerek postaram sie zlikwidowac w miarę możliwości.

 

Dzięki za cenne rady i uwagi.

CD nastąpi ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jak obiecałem wstawiam relację.

 

Podszlifowałem drobnym papierem ściernym powierzchnię wodzika i efekt jest bardzo zadowalajacy. Sprzęt chodzi prawie masło, i koło przekładni nie przyciera już o wodzik :D :huh:

 

Tak więc pomogło, trochę było szukania najbardziej opytamalnego utawienia koła względem pinion ale się udało :mellow:

 

A po zeszlifowaniu wyglada to tak:

 

 

nie wiem czy nie lepiej niż w tej smutnej czerni ;)

post-2991-1348915994,5658_thumb.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

Ładowanie

×
×
  • Dodaj nową pozycję...