Skocz do zawartości

Kastking wiem wiem bedzie lincz :)


grunwald1980

Rekomendowane odpowiedzi

Ta firma wywolala juz kilka burz na forum, byly plecionki, nieudane zakupy kolowrotkowe, jak i udane , teraz czas na ten dzial.

Podobnych filmow z produktami jest cala masa. Jezeli ktos posiada, badz nie posiada prosze o udzial w temacie, z castingiem mialem krotki odcinek wiec jestem zieleniak. Pogodynka zapowiadala burze, niech wala grzmoty :) zapraszam.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wbilem w wyszukiwarke kastking, w dziale baitcasting, nie wyskoczylo nic :) niech przeniosa :)

Byles zadowolony ? Padl czy rozstales sie z nim droga sprzedazy?

Napisz cos wiecej o tym multiko co w nim na + co na -, wzgledem innych producentow.

Dziex

Edytowane przez Negra
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ostatnio na forum jeden taki opisywał i wychwalał multiplikator tej firmy, były ochy i achy... że super... że sprzęt idealny do nauki etc... A później trafił na giełdę za grosze z dopiskiem że ta metoda to jednak nie to[emoji6] być może casting nie podszedł a może jednak zawiódł sprzęt...

Sam używałem chińskiego multiplikatora innej firmy i było dobrze, po czasie zmieniłem na daiwe i jest mega dobrze! Z tym że mój poprzedni "chińczyk" był warty mniej więcej 2,5 kastkingi... Nawet w Chinach nie ma takich cudów, za jakość trzeba zapłacić [emoji6]

Jednak nie zmienia to tego, że w końcu sobie sprawie takiego KastKinga i być może wszystko odszczekam [emoji41]

  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Royale legend jest do dobry, bardzo dobry, ale poniżej 10 gram rzuca się nim zle, a na moje wody 10 - 15 gram to max ... Od 10 nieźle się rzuca, od 15 w górę jest tzw. komfort. Jak już pisałem jak wypuszcza multika co ogarnie od 4 w górę biere bez żadnego namysłu. Kwestię trwałości niestety przemilcze bo za krótko go miałem, ale sądzę, że jest porównywalna do multików w tej cenie. Osobiście śmiem twierdzić, że ten royal wytrzyma więcej aniżeli okuma w tej cenie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja używam plecionek kastkinga i na razie nie narzekam, za tą cenę warto. Zaryzykowałem i używam w dwóch przekrojach podawanych przez producenta 0,10mm (zielona) i grubsza 0,14mm (biała, po kilku wypadach kolor kremowy). Szczególnie przypadła mi do gustu  w rozmiarze 0,10mm. Cena ok. 25 złociszy za 300 m, czas dostawy z alliexpress ok. 3 tygodni. Multikami nie łowię więc się nie wypowiadam.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Royale legend jest do dobry, bardzo dobry, ale poniżej 10 gram rzuca się nim zle, a na moje wody 10 - 15 gram to max ... Od 10 nieźle się rzuca, od 15 w górę jest tzw. komfort. Jak już pisałem jak wypuszcza multika co ogarnie od 4 w górę biere bez żadnego namysłu. Kwestię trwałości niestety przemilcze bo za krótko go miałem, ale sądzę, że jest porównywalna do multików w tej cenie. Osobiście śmiem twierdzić, że ten royal wytrzyma więcej aniżeli okuma w tej cenie.

Z tą Okumą się nieco zapędzileś.Sam na nią nie lowię, ale stare wypusty VX i Aluminy to solidne maszynki.Nie równaj ich póki co z chińczykiem.A propos.Jest jakaś Okuma w ich cenie?

Edytowane przez Novis
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@ lukastrance: Romek vel eRKa nie "achał" i "ochał". Sprzedał, ponieważ cast do Niego nie przemówił.

Ja cały sezon poświęciłem na łowienie plecionkami KastKinga. Jak mam oceniać, to przynajmniej nie chcę gdybać, że "wydaje mi się", że "moim zdaniem to ja bym nie używał", itd. I złego słowa nie powiem, choć raz zdarzyła się skucha, bo teoretycznie 2 plecionki o tej samej grubości różniły się średnicą. Nie łowię w ekstremalnie zużywających plecionkę wodach, więc nie będę się wymądrzał, że są niezniszczalne. Ale ani razu nie odcinałem zmechaconych odcinków (w SpiderWire Dura Silk np. się zdarzało), nigdy nie pękła w nieoczekiwanym miejscu. Jakie ryby udało się wyholować to pisać nie ma sensu, bo i tak hamulec multiplikatora nie pozwalał na ekstremalne testy. Tyle co do plecionek KastKinga.

Jeżeli chodzi o wędziska i multiplikatory/stałoszpulowce, to łowię przede wszystkim na amerykańsko-japońską myśl techniczną. Ale w arsenale był chiński multiplikator (i w zasadzie niepotrzebnie zamieniłem go na Tatulę), długo męczyłem chińskim wędziskiem za 55 $ sandacze i szczupaki. Jakoś jej nie połamałem, urwałem uchwytu, uszkodziłem przelotki, etc. O Tetonach nie wspomnę- a posiadam 3 - bo dużo było o nich pisane. Teraz będę testował to: https://pl.aliexpress.com/item/TSURINOYA-1-4mUL-Casting-Fishing-Rod-Trout-Rod-Fishing-Lure-Rod-Super-Soft-UL-Slow-Power/32820808206.html?spm=2114.13010708.0.0.RHMfga

Wielu pesymistów sprzętu z Alli zdziwiłoby się jak starannie jest to wędzisko wykonane.

 

Trochę wyszło OT, ale irytujące jest, że jak się piszę o Kongerach, Dragonach,SG i innych firmach po kilkadziesiąt stron to jest ok, a jak tylko pada słowo "chińskie", Alliexpres itp. to już się trzeba tłumaczyć.

Edytowane przez Młody wędkarz
  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ostatnio na forum jeden taki opisywał i wychwalał multiplikator tej firmy, były ochy i achy... że super... że sprzęt idealny do nauki etc... A później trafił na giełdę za grosze z dopiskiem że ta metoda to jednak nie to[emoji6] być może casting nie podszedł a może jednak zawiódł sprzęt...

Sam używałem chińskiego multiplikatora innej firmy i było dobrze, po czasie zmieniłem na daiwe i jest mega dobrze! Z tym że mój poprzedni "chińczyk" był warty mniej więcej 2,5 kastkingi... Nawet w Chinach nie ma takich cudów, za jakość trzeba zapłacić [emoji6]

Jednak nie zmienia to tego, że w końcu sobie sprawie takiego KastKinga i być może wszystko odszczekam [emoji41]

 

 Witam

 

To ja jestem "jeden taki"

 

Więc po pierwsze - zachwyt był umiarkowany,Nie widziałem wad, więc dlaczego miałbym pisać źle?

Ma podwójny system hamulcowy - magnetyk i bloczki - choćby z tego powodu należy mu się szacunek, choć to przecie "chińczyk".Która maszynka ma tak jeszcze???

Nie za grosze - to po drugie - wydałem 32$ sprzedaję za 100 zł.

Jaka strata? Ci co startowali z Tatulami a też nie złapali bakcyla castingu też tylko tyle stracą???

 

Może Ty masz zwyczaj, że co innego myślisz, a co innego piszesz.Bo ja nie - skoro napisałem,że mi metoda nie pasuje to właśnie tak jest. Kasking nadal "bryka"

 

A wracając do nauki - łatwiej się przesiąść ze złego na dobry niż odwrotnie.Sam to nawet napisałeś.

To nie multik robi brody, lecz wędkarz.Każdym zrobisz brodę, jak nie opanujesz istoty rzutu. A ktoś kto to już ma w małym paluszku, byle rzęchem będzie poprawnie rzucał.

Owszem, może rzuty bedą krótsze, może będzie musiał bardziej uważać,lecz będzie rzucał.

 

Co do stosunku ceny do jakości...

Koledzy - taki multik to zaledwie jedna przekładnia, kilka łożysk, kilkadziesiąt w sumie elementów (chyba mniej niż pięćdziesiąt)

Przy masowej produkcji można to zrobić i dobrze i tanio.

 

Pozdrawiam - Romek

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Sprzedał, ponieważ cast do Niego nie przemówił.

Często właśnie nie przemawia na początku przez zły dobór multika lub kijka. Jest kilka historii na forum jak ludzie się sparzyli na początku a później wrócili słuchając dobrych rad.

Oczywiście nie piszę że tak jest w przypadku kolegi @Erka.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Często właśnie nie przemawia na początku przez zły dobór multika lub kijka. Jest kilka historii na forum jak ludzie się sparzyli na początku a później wrócili słuchając dobrych rad.

Oczywiście nie piszę że tak jest w przypadku kolegi @Erka.

W każdym bądź razie ja zaczynałem od multiplikatora i wędziska "from Czajna". Ważniejsza wg mnie jest kwestia od jakich gramatur się zaczyna przygodę z pazurem. I uważam, że błędem jest porównywanie castingu z tradycyjnym spinningiem. Przy takim podejściu łatwo się zrazić. Poza tym jeden lubi ogórki...

 

Edit podpowiada, żeby wrócić na właściwy temat.

Kurde, skłamałbym. Nie od chińskiego Haibo tylko Shimano Metanium zaczynałem.  :rolleyes:

Edytowane przez Młody wędkarz
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W każdym bądź razie ja zaczynałem od multiplikatora i wędziska "from Czajna". Ważniejsza wg mnie jest kwestia od jakich gramatur się zaczyna przygodę z pazurem. I uważam, że błędem jest porównywanie castingu z tradycyjnym spinningiem. Przy takim podejściu łatwo się zrazić. Poza tym jeden lubi ogórki...

 

Edit podpowiada, żeby wrócić na właściwy temat.

Kurde, skłamałbym. Nie od chińskiego Haibo tylko Shimano Metanium zaczynałem.  :rolleyes:

Metanium a Haibo to jak niebo i ziemia czy też niebo a piekło :D

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Metanium a Haibo to jak niebo i ziemia czy też niebo a piekło :D

Dla doświadczonego użytkownika niewątpliwie tak. Ale moje początki to: Metanium  + m.in. woblery Janusza Widła. Co się na początku bród narozplątywałem to moje   :D. Ale porażki były tylko motywacją. Haibo + gumy z 4-5 -cio g główkami wzwyż  to był już kosmos jeżeli chodzi o komfort rzucania. Ale cieszę się, że przetrwałem. Dziś stałoszpulowca wykorzystuję w wyjątkowo zimne dni i przymrozki. Znów OT.  ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

"Ma podwójny system hamulcowy - magnetyk i bloczki - choćby z tego powodu należy mu się szacunek, choć to przecie "chińczyk".Która maszynka ma tak jeszcze???" cytat z wypowiedzi Romka

Mają revo sx stx 2 i 3 generacji. Szczerze to akurat takie rozwiązania do mnie nie przemawiają.

Edytowane przez welpa1809
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

"Ma podwójny system hamulcowy - magnetyk i bloczki - choćby z tego powodu należy mu się szacunek, choć to przecie "chińczyk".Która maszynka ma tak jeszcze???" cytat z wypowiedzi Romka

Mają revo sx stx 2 i 3 generacji. Szczerze to akurat takie rozwiązania do mnie nie przemawiają.

 

Miałem ten cud techniki czyli revo stx nie wiem, której generacji i jeżeli nie było uszkodzone, a według sprzedającego nie było to mi osobiście lepiej się rzucało royalem.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pytałem o to w innym wątku.

 

Lecz zapytam raz jeszcze - czy istnieje taki multik którym nie da się zrobić "brody".

 

I to jest banalny powód,ze zrezygnowałem z casta.

Istotą castingu nie jest to czy zrobisz brodę czy nie i nie to powinno decydowac o używaniu tej metody.Ważniejsze jest mnóstwo innych plusów i możliwości które casting daje.Jeśli ktoś uzależnia wejście w casta od tego czy nie zdarzy mu się żadna broda to w ogóle nie było sensu zaczynać.Dla każdego kto polubi casta bródki prędzej czy póżniej będą marginesem,kompletnie niezauważalnym aczkolwiek czasem oczywiście dokuczliwym.Dla mnie(zbliżam się do końca drugiego sezonu tylko z zestawami castingowymi)plusów i korzyści jest zdecydowanie zbyt dużo aby przejmować się tym że raz na jakiś czas zrobi się splątka :D .

  • Like 8
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

Ładowanie
×
×
  • Dodaj nową pozycję...