Skocz do zawartości

Rybak - mój brat


Sławek Oppeln Bronikowski

Rekomendowane odpowiedzi

Odpowiem Ci tak:

Jak się wyrzyna kury na podwórku, to się potem płacze że jajek w kurniku nie ma...

Dotyczy to wszystkich "braci", z tym że jeden robi to hurtem siatką, a pozostali detalicznie ale nadrabiają liczebnością...

Potem trzeba po jajka do sąsiada jechać...

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kolejny raz wkraczasz Sławku szanowny na cienki lód. Te " z wędkarskiego ludu władcze chłopaki" to Twoi koledzy. Wędkarze i forumowicze. Okaż Im szacunek, kolegom z wspólnego forum i wspólnej pasji. Przypominam o naszym bardzo prostym Regulaminie, który ma tylko 5 punktów. To nie jest zbyt dużo do zapamiętania. Najważniejszy punkt jest podany jako pierwszy:

1. Chcemy aby jerkbait.pl był miejscem kulturalnej wymiany poglądów – szanuj swoich rozmówców i traktuj ich tak, jakbyś chciał żeby Ciebie traktowano.

Okazywanie pogardy przychodzi Ci z wielką łatwością. Dla odmiany okaż trochę szacunku. Nie chciałbym być tym, który definitywnie wykluczy Cię z naszego wspólnego, wirtualnego domku. A dopraszasz się o to od dłuższego czasu.
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Żebyś ty był tak sam czujny albo uważny wobec innych - to bym cię bardziej lubił, stronniczy Januszu od woblerów z Bielska.. :) Dziesiątki ludzi stąd odeszły, setki bardziej rozgarniętych nie uczestniczą lub nie zabierają głosu.. ale okropny wróg ludu zawsze jest potrzebny. Masz szansę zaistnieć..a przynajmniej zamknąć.. :)  

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie mam takiej potrzeby, Sławku szanowny. To nie jest mój imperatyw.

 

Wobec wszystkich staram się (choć zapewne ułomnie) stosować jednaką miarę. Gdy dochodzi do nadużycia regulaminu, a przewinienia tego nie dostrzegam, zastosowanie przycisku "Zgłoś" pomoże skupić wzrok na właściwym fragmencie forum. Mnie i innym moderatorom. Forum jest ogromne, a mamy jeszcze inne zajęcia i uwierz proszę, nie jesteśmy w stanie śledzić całości. Stąd pewne wątki/wpisy mogą być niedostrzeżone, co powoduje mylne mniemanie pobłażliwości dla co niektórych. Więc albo zgłaszaj, albo nie łkaj, żem stronniczy. Jeśli już coś mi można zarzucić, to to, że strofuję Cię miast pogonić. Lecz jak na wstępie już zaznaczyłem, nie jest to mój imperatyw..

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ooo.. :)

Co do obrażania, i automatycznej reakcji moderacji pozwolę sobie mieć zdanie całkowicie odmienne. Przywykłem nawet do tej poprawnościowej skłonności. I nie strzelam fochem. I nie wciskam zgłoś. I nie będę szlochał za iście psychodeliczną aurą forum dla wędkarzy.. :)

 

Jest cały szereg tematów - być może drażliwych, ale gruntownie sfalsyfikowanych, zakłamanych i zebzdurzonych - które w trosce o nasz wizerunek należy publicznie poruszyć, przepracować oraz przedyskutować, używając tradycyjnych dla ludzkiego rozumu narzędzi. Wędkarski świat powinien wyjść na światło obiektywizmu, wędkarski świat jest tego wart.. :)

 

A venom sprytnie unika odpowiedzi.. :)

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

nie unikam Sławku, ale też nie rozumiem, jak negowanie zwykłej pazerności większości z "braci", mogłeś zinterpretować jako chęc pozbawienia ich legalnego zjedzenia rybiego białka.

 

Wędkarska część tego rodzeństwa, zdaje się być nawet gorsza, bo o ile starszy brat wyrwie z wody wszystko co się da, to sam sobie podciął gałąź, a młodsi bracia podnosza larum "niech nam zarybią, bo zapłaciłem to wymagam". Bez zastanowienia, bez refleksji, jak w hurtowni. skończyło się, to dowiozą nowe.

Dałoby się i zjeśc ciastko i mieć je nadal, brakuje tylko zwykłego rozsądku...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Sławku, niby to racja i często, zgodzić z tezami się można. Jednak zachodzę w głowę: czemu większość (jeśli nie wszystkie) z Twoich wątków ... kończą się "mordobiciem"?! Warte przemyślenia...

Robert,odpowiem:

oficjalnie: dlatego,że Pan Sławomir lubi poruszać ciężkie i kontrowersyjne tematy.Potocznie-lubi(nie wiem z jakich powodów,może z nudów)ładować kij w mrowisko i prowokować.Odnoszę wrażenie że prowokacja to od jakiegoś czasu jedyny powód jego istnienia na forum.

faktycznie:największym problemem tych wątków nie jest treść,bo pomimo pewnej ostrości poglądów Pana Sławomira co do meritum czasami można się z nim zgodzić.Problemem jest ohydne i pogardliwe traktowanie dyskutantów przez autora,tylko dlatego że uważa on swoją linię za jedynie słuszną.Jeśli tak zachowuje się gospodarz wątku(ów) to czego oczekiwać od gości?

  • Like 6
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jestem jak podstawione pod twarz zwierciadło. Nie moja wina, że konterfekt w nim jest szkaradny.. :)

 

Zdumiewające.. ale chyba jednak bardziej komiczne jest, jak bardzo prymitywna narracja kultowego kultrednacza oraz przybocznego jego vicka, specjalizujących się w sprzedaży tandety i ordynarnej, ślepej nienawiści,  sformatowała jaźń ludu wędkarskiego :) Nie tylko bezrefleksyjnych użytkowników, ale także modów, których aż świerzbią palce w imię tzw świętego spokoju. Za co ja płacę.. :)

 

Wojenki z zawodowym rybactwem toczone przez amatorskich rybaków są ulubionym tematem zastępczym, a także rytualnym poszukiwaniem kozła ofiarnego przez zdecydowanie przodujący w postępie oraz doszczętnym wyrybianiu wędkarski demimondzik.. :)

 

venom - wymigujesz się od uczciwej odpowiedzi.

Czy  zatem rybak jest zawodem społecznie pożytecznym i potrzebnym, czy też zaopatrzenie ludności w jej ulubione rybie białko spuszczamy na nas - czyli żywioł takmisięzdaje oraz dostawców nieoficjalnych - co ma miejsce teraz ?

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Panie założycielu zamysł w ogólnym mniemaniu jest poprawny logicznie, natomiast naiwny i nieadekwatny do sytuacji.

 

W dobie konsumpcjonizmu i presji przemysłowo-wędkarskiej(tak to ujmę) nigdy w naszym kraju nie starczy wód i ryb żeby i rybacy i wędkarze byli zadowoleni. Gloryfikowanie rybaków po to żeby dostrzec belkę w oku wędkarzy też nie wystarczy i niczego nie załatwi, moim zdaniem to jednak naiwna metoda. Dobry stary rybak jako gospodarz, który kochał swój zawód był ok, ale ilu takich zostało i czy w ogóle? To nie te czasy... Wielu olewa i jest nastawiona na zysk ze zwykłą kłusowniczo-bandycką mentalnością, chociaż nie wszyscy, ale niektóre jeziora się przekonały, że z nadmiarem rybostanu sobie radzą nie gorzej niż wędkarze nawet ze zwykłymi kłusownikami do społu. Zalew Sulejowski nie jest reprezentatywnym przykładem tego jak wędkarze potrafią załatwić zbiornik bez pomocy rybaków, tam presja była/jest (wybierz właściwe) bardzo duża, na zbiornikach gdzie na Ha wody presja była o wiele mniejsza(pomijam tu celowo specjalne uwarunkowania) również ryby wyparowały. 

 

Rozwiązaniem u nas są tylko hodowle tak jak na zachodzie, tylko musimy do tego dojrzeć. Wiadomo, że łatwiej iść do lasu i znaleźć parę grzybków niż założyć hodowlę i ta mentalność przyświeca jeszcze wielu naiwnym, którzy myślą, że nieskończenie na tym będzie się opierał przemysł a Polacy jak jeździli tak będą jeździć na ryby za granicę i nabijać kabze wszystkim naokoło tylko nie zostawiać pieniędzy w kraju, przez takie myślenie drogi Sławku ciągle jesteśmy w tyle i będziemy niestety póki co, bo zmiany w mentalności zachodzą zbyt wolno.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

(...)

 

venom - wymigujesz się od uczciwej odpowiedzi.

Czy  zatem rybak jest zawodem społecznie pożytecznym i potrzebnym, czy też zaopatrzenie ludności w jej ulubione rybie białko spuszczamy na nas - czyli żywioł takmisięzdaje oraz dostawców nieoficjalnych - co ma miejsce teraz ?

Ależ udzieliłem Ci odpowiedzi pośrednio, czego raczysz nie zauważać, stawiając pytania w sposób tendencyjny i wymuszający odpowiedź, aczkolwiek już poprzez skrócenie, unikający komentarza...

Odpowiem więc: tak - zawód rybaka jest potrzebny, nie - zaopatrywanie ludzi w ryby przez wędkarzy sąsiadów jest złe.

O jednym i drugim napisałem wyżej i wcześniej, bo zawód - zawodem, ale sposób jego wykonywania przez większość z nich jest zły i wskazuje na zwykła pazernośc i krótkowzroczność, prowadzącą wprost do zniszczenia zasobów.

To samo tyczy wędkarzy biorących zgodnie z zasadą "co na haku to w plecaku", "dla kota", "dla sąsiada", czy "jak ja nie wezmę to weźmie kolejny".

Ponadto mylisz zagadnienia. Są Gospodarstwa Rybackie, niech tam sobie robią jak uważają, są wody stricte wędkarskie i prowadzenie na nich gospodarki rybackiej, czyli odłowów komercyjnych jest nieporozumieniem (nie mylić z właściwie prowadzonymi odłowami selekcyjnymi jesli zachodzi taka potrzeba, chociaż właściwie ustalone limity czy wymiary na danym łowisku również załatwiłyby sprawę)

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mój szacunek dla rybaków w miarę rozwoju wątku stale wzrasta. Są chyba całkiem wolni od tego plemiennego kargulizmu, tej atawistycznej zachłanności która my stale demonstrujemy, sekując ich, delegitymując i próbując delegalizować..

Choć nasz udział w rybnym torcie jest zdecydowanie większy od reszty społeczeństwa. 

 

Czy to nie jest przypadkiem obłuda - venom ? :) 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

w przypadku rybaków w moim rejonie - nie.

zwykłe pazerne świnie na zasadzie,  :po nas choćby potop"...

Jednemu nawet zabrano koncesję jak pokazał kim jest i jak gospodaruje....

jak mawiał kalsyk:

"czym się różni k*wa od prostytutki??

- Prostytutka to zawód, k*wa to charakter.

 

tak wygląd RZECZYWISTOŚĆ Z "NASZYMI" rybakami...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Rybacy nie są ani lepsi ani gorsi, są dokładnie tacy sami jak my wszyscy. Są różne formy uprawiania rybactwa śródlądowego. Odłowy sieciowe - to anachronizm pozostały z ubiegłych stuleci, dewastujący środowisko, dyskusyjny ekonomicznie. Akwakultura - to przyszłość.   Nie ganiamy po lasach z oszczepem za wieprzowiną, ganiać z siatą za rybami tez powinnśmy przestać. Parafrazujac klasyka: "Akwakultura, głupcze !"

  • Like 4
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Czyli rybak zawodowiec ma prawo nie przestrzegac prawa i nie stosowac sie do logiki, moze loic ile wlezie, tarlaki, niewymiarki, gatunki zagrozone itedeitepe? Dla odmiany rybak amator, zwany (tfu!) wedkarzem, praw ma mniej niz pies, do tego powszechna pogarde kazdy na jego widok winien czuc? Ale skoro juz istnieje, to ma sie ograniczac (klient rybaka nie musi, moze zezrec sto pstragow tygodniowo), nad woda bywac mozliwie rzadko, jak juz jest to nie moze za dlugo kluc, po drugiej sklutej do domu, zamkniety sezon przez pol roku, regulaminy, wymiary, limity, kary?

 

Slawek, za inteligentny jestes i za dlugo zyjesz zeby nie wiedziec, jakimi suk... potrafia byc nasi rybacy, od zwyklego klusownika wielu nie odroznisz. A moze klusownik to tez rybaka brat? Lepszy od wedkarza, bo zaopatruje spoleczenstwo w kalorie, hurtem ????

 

I odstaw na chwile tego rednacza, tutaj malo kto w ogole go czyta, osmieszasz sie.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Łatwiej zrozumiałbym antyrybackie - jednoznacznie aspołeczne - nastroje ludzi z wędką gdyby towarzyszyły im próby ograniczenia własnej presji. Przeorientowanie się na łowienie w burdelach, choćby..dla uwiarygodnienia roszczeń.. :) 

 

Bardzo dobrze wspominam stan łowisk  za czasów  istnienia PGRybów. Szwecja z Finlandią kuca.. :) 

 

Jestem dobrym rozmówcą ? 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja tez pamietam jedno jezioro podlegajace pod PGRyb...rybak klusowal (dom pobudowal), okolica klusowala, niewod kilka razy w roku, powszechne smiecenie, spuszczanie szamb. Lowilo sie drobnice, ktorej bylo rzeczywiscie duzo. Nic wiekszego nie mialo prawa sie uchowac, co mialo ponad wymiar, szlo tu i tam. Taka to byla Szwecja.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No wlasnie. Przez kilka powojennych dekad wyzarto, zniszczono, zdegradowano. Bezrozumna konsumpcja, ktora umozliwial rybak z klusolem, debilna melioracja, postepujace zanieczyszczenie. Slowo daje, bez wedkarza tez by sie obeszlo.

 

Mozna by jeszcze wspomniec o zarybianiu fakturami i podobnymi czarami, ale to juz czasy bardziej wspolczesne.

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kiedyś sobie obiecałem, że więcej w temacie rybak-wędkarz głosu zabierać nie będę ale kolega SOB (chwilowo) jakby zaczął pisać mniej poezją a bardziej prozą która do mnie bardziej trafia jako dyskutanta. Etos rybaka dawno upadł i nie ma co go bronić. Przykre to ale prawdziwe. Jest część rybaków od pokoleń ale chyba już tylko na Bałtyku. Do nich nic nie mam. I tak działają w ciężkich warunkach przepisów UE. Rybactwo śródlądowe poznałem z bliska na jeziorach Suwalskich. To są podnajęci goście na etacie na łódkach z agresywną facjątą i browarem w ręku. Wiem bo widziałem. Żadnych reguł i zasad. Żadnego interesu publicznego, byle dniówka weszła a skup się udał. Mogą wytrzebić jezioro do dna aby zostały tylko małże ale zarobię bo po to mnie najęli. To ma być rybactwo w Polsce? Tego mamy bronić i z tą grupą się dogadać? Wolne żarty. Zresztą większość tzw: gospodarstw rybackich tak prosperuje, i  jest ok. Natomiast na wodach Związku który ma w nazwie Wędkarski ich być nie powinno. Chyba to bardziej uczciwe. I nie chodzi o sam fakt czy ryb będzie więcej czy nie.

  • Like 5
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

Ładowanie
×
×
  • Dodaj nową pozycję...