Czez Opublikowano 11 Września 2006 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 11 Września 2006 Zdaję sobie sprawę, że kijek jest świeży, ale z drugiej strony na tym forum jest tylu kolegów śledzących i testujących każdą nowość, że przynajmniej na razie, tylko tu mogę zadać to pytanie. Chodzi mi o Daiwę Powermesh dł. 3 m, c.w. 3-18g. Cel zakupu : Wiślano - Pilickie połowy jazio-kleniowe + ewentualnie bolenie. Jaka jest Wasza opinia o tym kiju, ewentualnie o całej serii Powermesh, ze szczególnym uwzględnieniem ww. przeznaczenia.Słyszałem też, że w tych Daiwach jest bardzo długi dolnik, który wręcz przeszkadza przy rzucania. Czy to prawda? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Thymallus Opublikowano 11 Września 2006 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 11 Września 2006 Tego modelu nie znam. Ale miałem kiedyś Daiwę Power Mash 20-50 gram o długości 2,7m. Wytargał wiele ryb u nas i za granicą. Dobrze go wspominam. Dziś mogę powiedzieć, że wyrzucał max Gnoma 3. Co oznacze, że praktycznie był do 30 gram. Miał taki ładny, krzyżowy oplot kevlarowy na blanku. relatywnie duże przelotki jak na lata 80 przystało i dość długi dolnik. Był na korbę. pozdrawiam Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Czez Opublikowano 11 Września 2006 Autor Zgłoś Udostępnij Opublikowano 11 Września 2006 Tak Thymallusie, chodzi mi o wędę pod korbę http://www.fishing-mart.com.pl/pl/products.php?groups=5& assortment=3&producer=573&kind=2602 PS. Cena w Fishing - mart mocno przesadzona. Kijek można kupić już w granicach 280 zł., a nawet niżej.Pozdr CS Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Korsarz Opublikowano 11 Września 2006 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 11 Września 2006 Przyłączam sie do prośby o opinię nt kija Daiwy. Ja chcę kupić na szczupłego do ciężkiego spinningu model PowerMesh Allround Spinn 2,7m 20-60g. 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Czez Opublikowano 11 Września 2006 Autor Zgłoś Udostępnij Opublikowano 11 Września 2006 . Ja chcę kupić na szczupłego do ciężkiego spinningu model PowerMesh Allround Spinn 2,7m 20-60g.Ten akurat model zakupił nie tak dawno Esio. Niestety nie dał się namówić na jego recenzję, zasłaniając się tym (jakże słusznie), że jeszcze go w wodzie nie moczył Teraz Esio jest chyba jeszcze na Mazurach, ale po powrocie pewnie będzie mógł powiedzieć coś konkretniejszego o tym kijku. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
GrynszpaN Opublikowano 11 Września 2006 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 11 Września 2006 Trochę o Powermesh'ach.Dysponuję 2 szt.3,00 do 35 g i 2,7 do 60g.Uważam, że obydwa są warte swojej ceny, chociaż moim zdaniem obydwa wymagają korekty. Producent, czy montażysta miał łapy jak Paganini, wobec czego dolnik wystaje ok. 15 cm poza łokieć. Pozatym mnie odpowiada ich paraboliczna,nawet progresywna akcja. Obydwa modele to solidny mocny sprzęt pozwalający jednak na finezyjne podanie i prowadzenie przynęty. Wykonanie dobre. Przerzuciłem ok. 20 szt. nie zauważyłem defektów. 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Czez Opublikowano 12 Września 2006 Autor Zgłoś Udostępnij Opublikowano 12 Września 2006 Czyli jednak z tym dolnikiem to prawda. GrynszpaN, a próbowałeś, że się tak wyrażę cięcia tego dolnika? Czy może uważasz, że w jakiś negatywny sposób wpłynie to na pracę wędziska? 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Korsarz Opublikowano 12 Września 2006 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 12 Września 2006 No właśnie. Czy ucięcie dolnika zmienia bardzo wyważenie i akcję kija? Chyba ten problem można rozwiązać krążkami wyważnikowymi? Czy samemu da rade uciąc i wykończyć czy lepiej oddać np. na Waliców? Bardzo w porę ukazał się ten wątek, bo do kija się poważnie przymierzam:) Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
phalacrocorax Opublikowano 12 Września 2006 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 12 Września 2006 Kupowanie kija z zamiarem cięcia dolnika jest moim zdaniem nieporozumieniem. To jak bardzo zmieni się wyważenie wędki zależ od konkretnego modelu a pozatym jak to już zostało napisane można sobie poradzić dodatkowym obciążeniem. Moim zdaniem podstawowy problem jest następujący: Jeżeli kij jest dwuczęściowy i obetniemy kilka(naście) centymetrów dolnika to szczytówka będzie dłuższa niż wspomniany dolnik, w wyniku czego prędzej czy później szczytówka złamie się np: w transporcie. Lepiej znaleźć kijek który od początku spełnia nasze wymagania albo uzbroić taki u któregoś ze zbrojmistrzów.pozdrawiam Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Czez Opublikowano 12 Września 2006 Autor Zgłoś Udostępnij Opublikowano 12 Września 2006 @PhalaCóż, trudno odmówić Ci racji. Pozostaje mi tylko, pomacać dokładnie ten kij i sprawdzić na ile dolnik będzie mi przeszkadzał. Miałem już dawno temu kij z przydługim dolnikiem i przyznam się, że to była męczarnia. Pomiając żebra, dolnik zawadzał o kieszenie kamizelki, pakował się do kieszeni kurtki itd. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
GrynszpaN Opublikowano 12 Września 2006 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 12 Września 2006 Ciąć nie zamierzam, raczej przyzwyczaję się do kija. Ułomkiem nie jestem, chociaż wzrostem nie góruję nad Remkiem, ani nie dorastam rękami do Paganiniego. Łowię jednym i drugim ok roku. problem występuje przy rozpiętej kurtce, czy kamizelce. Z własnej praktyki - komuś poniżej 175 cm będzie trudno przezwyciężyć trudności.Dlaczego kupiłem, chociaż miałem je w ręku przed decyzją? Zaważyły promocyjna cena i akcja kija.Pozdrawiam. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Czez Opublikowano 12 Września 2006 Autor Zgłoś Udostępnij Opublikowano 12 Września 2006 Przed chwilą macałem, szkoda że nie model, którym jestem zainteresowany, ale o długości dolnika mówię. Przynajmniej w stosunku do mojej budowy ciała jest odrobinę za długi, ale da się wytrzymać. Muszę jednak obejrzeć dokładnie swój model, przypiąć młynej, pomachać wystrojony w kamizelkę itd. Dla mnie sprawa jest otwarta. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Korsarz Opublikowano 3 Października 2006 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 3 Października 2006 I ja pomacałem Powermesha 20-60 gram 3 m. dł. w Jerku. I przy mojej długości przedramienia stwierdziłem, że absolutnie za długi dla mnie ten dolnik nie jest. Mógł by być parę cm krótszy, ale nie jest to aż taki problem. Pozostałe cechy tego kijka powodują, że kupię go na bank. Nie wiem jeszcze tylko czy 3 czy 2,7 metra. Chyba kupię dłuższy, wszak jeziora w Szwecji duże, na Wisłę też lepsiejszy dłuższy, a i ogólnie lubię kije dłuższe niż krótsze:) Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Thymallus Opublikowano 3 Października 2006 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 3 Października 2006 Korsarz@ jak najbardziej kupuj 3 metrowy. Na Wisłę, szczególnie po jesiennym przyborze będzie jak znalazł. A może pojedziesz pod Płock lub Włocławek tam dopiero Wisła jest szeroka i potrzeba odpowiedniej długości kija. Wspomiałeś też o jeziorach Szwecji. Wyobraź sobie takie Wetter. Tam nie widać nawet drugiego brzegu. I wtedy te 3 metry może być za krótkie. Szczególnie jak będziesz łowił ze skalistego brzegu w głębinach tamtejsze pstrągi lub łososie. pozdrawiam Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
tpe Opublikowano 3 Października 2006 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 3 Października 2006 W sklepie sportowym w Dingle stoi DAIWA Whisker AMORPHOUS SHOGUN 330 do 60g. Po prostu cudo. Cena 199€, ale mam 10% rabatu To kij na Atlantyk, ciekaw jestem jakiej długości Daiwy sprzedają na Pacyfik...Sorki, ale nie mogłem się powstrzymać Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Gumofilc Opublikowano 3 Października 2006 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 3 Października 2006 Gumo Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Korsarz Opublikowano 3 Października 2006 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 3 Października 2006 TAK TAK ZŁOŚLIWCY Wyszło na to, że kupuje wędki o długości zależnej od wielkości akwenu. Pięknie !! Ja natomiast miałem na myśli zastosowanie zarówno na szweckie woblerowe spinningowanie i trollowanie, jak i też wiślane ciężkie łowy sumowo-sandaczowe. Co do trolla, to zdania sa podzielone czy lepszy kij długi, czy krótki, pozostałe wymienione zastosowania zdecydowanie preferują kij długi. Dokładając moje osobiste preferencje, jak też przyzwyczajenia stawiam na kij dłuższy. Zwłaszcza, że cena 300 cm w Jerku jest znacznie niższa niż 270 np. w FM. Gdzie żeś Czezie wyczaił jeszcze taniej chętnie bym sie dowiedział na priv:) Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
klon Opublikowano 3 Października 2006 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 3 Października 2006 Pawermeshe taniej niż w Jerku widziałem w WMH. Ale patrzyłem na modele do 100g. Musisz sam sprawdzić. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Thymallus Opublikowano 3 Października 2006 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 3 Października 2006 Korsarz@ tak na poważnie to do trola ci nie napiszę bo nie stosują specjalnych kiji. Słyszałem, a nawet widziałem specjalne kije trolingowe na śródlądzie to były raczej długie o ugięciu semiparabolicznym. Natomiast na rzekę to użyjesz takiego jakiego chcesz. napiszę ci tak. Miałem okazję w życiu wytargać wiele ryb drapieżnych o bardzo podobnych rozmiarach na kije o różnej długości. ten sam sandacz powiedzmy 3 kg na kiju 2,4 i na kiju 3,0 to są zupełnie inne ryby. Na długim kiju wydaje się ryba o wiele większa i jest trudniejsza do wyholowania, a kij musi być mocniejszy. Dlatego jest tak trudno operować mocą kija bez uwzględnienia długości. Jeżeli kupisz na takie ryby do spiningu tak długi kij to napewno będzie się podobał ludziom nad rzeką, ale czy ty będziesz z niego zadowolony po całodziennym spiningowaniu to nie wiem. To jest bardzo trudno doradzić. Mam wielu kolegów, którzy zaczynali od takiej długości sam miałem kij 3,3metra f.fenwick. Obecnie wszyscy używamy kijków zdecydowanie krótszych.a szerokość rzeki lub wielkość jeziora nie ma żadnego znaczenia. jeżeli rzeka jest szersza niż odległość rzutu to jej rostaw brzegów jest całkowicie obojętny i podchodzimy do takiej wody jak do jeziora. Wyjątek stanowią rzeki na północy skandynawii jak łowimy łososie. Żeby linka nie tarła o skały podczas prowadzenia ryby (skały wystają z wody) stosujemy dłuższe kije. I tyle. pozdrawiam Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Gumofilc Opublikowano 3 Października 2006 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 3 Października 2006 zarówno na szweckie woblerowe spinningowanie i trollowanie, jak i też wiślane ciężkie łowy sumowo-sandaczowe To typowy przyklad ewolucji wedkarza w doborze sprzetu...Szukasz czegos, co raczej nie istnieje, oczywiscie da sie to wszystko obgonic jednym wedziskiem, ale rozwiazanie bedzie owocowalo duza iloscia niedogodnosci i rozczarowan. I tak..rozgraniczylbym wedkowanie brzegowe i łodkowe bo tu jest podst. konflikt, jesli chodzi o wybor kija.Nikt nie zmusilby mnie do stosowania kija powyzej 9' do lowienia z lodki, podobnie jak z brzegu ponizej 2,6 (pomijam nieistotne w tym szczegolnym przypadku, wyjatki) Do prawdziwego trolingu jest potrzebny kij o specyficznych parametrach, tzn. mocny w dolniku ale z elastyczna szczytowka (dostosowana do oporu woblerow lub innych przynet, ktore beda uzyte)Ten sam kij do lowienia na woblery z rzutu bedzie dobry tylko wtedy, jak woblery nie beda zbyt ciezkie, inaczej elastyczna szczytowka nie pozwoli dobrze poprowadzic i co wazniejsze zaciac.Ja w zaleznosci od wielkosci przynet do trola stosuje 3 dlugosci: najwieksze przynety (duzy opor)-2,1-2,4m, srednie 2,4- 2,6m, male - 2,4-2,7m.Na prawdziwie szwedzkie woblery mam kijek 2,3m o poteznej szczytowie, ktory nada sie do trola wtedy, jak ryby biora w ten sposob , jakby chcialy popelnic samobojstwo. Jesli chodzi o Wisle to jezeli z lodzi to mozna sie pokusic o jeden kij na sandacze/sumy o dlugosci do 2,75m, ale zaraz pewnie ktos napisze, ze to do czasu, jak trafisz na prawdziwego suma (niewielkie szanse na Wisle), ktory Ci zdemoluje ten zestaw.Byc moze ratunkiem byloby nabycie kija typu hot shot o dlugosci 2,75m (mam na mysli konkretne wedzisko). Kij ten ma potwornie gruby dolnik, ktory da rade kazdej rybie i delikatna jak na 30LBS mocy szczytowke, ktora pozwoli lowic na ciezkie gumy od gdzies 15g i bedzie na tyle mocna, ze poradzi sobie z silnym nurtem.Jezeli z brzegu to na Wisle potrzebny bylby kij okolo 3m do 20LBS na sandacze, na sumy z powodu lowienia w silnym nurcie przydalby sie potezny kół, ktory zatrzymalby rybe splywajaca z pradem i oparl sie silnemu nurtowi (mozliwosc skut. zaciecia) Jezeli polow odbywal by sie w okolicach zerowisk suma (nocny) to dobry bylby ten 2,75 hot shot wspomniany powyzej. Byc moze, ze w niektorych z opisanych syt. nie lowisz i tutaj szukalbym kompromisow.Dobrego kija 1go a nawet 2óch do tych wszystkich sytuacji nie ma...Gumo Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Kuba Opublikowano 3 Października 2006 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 3 Października 2006 Dobrego kija 1go a nawet 2óch do tych wszystkich sytuacji nie maI dlatego trzeba ich miec beczke... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Gumofilc Opublikowano 3 Października 2006 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 3 Października 2006 Aaaabo ze dwie...a i tak sie okaze, ze tego, co trzeba nie ma... <_< Cena ewolucji...Gumo Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Korsarz Opublikowano 3 Października 2006 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 3 Października 2006 Wielkie dzięki Chłopaki za tak wyczerpujące informacje. Powermesha kupię, co nie oznacza wcale końca kupowania kolejnych kijków. Wszak nowe mieszkanko wieksze jest a i nowa szafa sprzętowa ma przewidziane pewne zapasy miejsca Co do Szwecji rady są szczególnie dla mnie cenne, bo oprócz wielu opowiadań, lektur to tam jeszcze nie byłem i nie łowiłem, co zamierzam rzecz jasna, już niebawem nadrobić Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Gumofilc Opublikowano 4 Października 2006 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 4 Października 2006 Co do Szwecji rady są szczególnie dla mnie cenne.. Co do lowisk zagranicznych to bylbym szczegolnie ostrozny i sluchal przede wszystkim zdrowego rozsadku.Najczesciej jest tak, ze opowiesci trzeba podzielic przez 2, a w przypadku niektorych firm turystycznych przez 4... Moge tyle podpowiedziec, ze tam sa takie same szczupaki i da sie je lowic na podobny sprzet, jest ich tylko po prostu duzo wiecej i trafiaja sie duze... Gumo 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Esox_PW Opublikowano 10 Października 2006 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 10 Października 2006 Przyłączam sie do prośby o opinię nt kija Daiwy. Ja chcę kupić na szczupłego do ciężkiego spinningu model PowerMesh Allround Spinn 2,7m 20-60g. Coś już o nim wiem. Posłużył do wyłuskania na dwutygodniowej wyprawie 78 szczupaków i kilku dorodnych okoni. W 90% użyty do trollingu z korbą. Długość dolnika mi odpowiada bo (a) wysoki jestem, ( lubię trzymać kij w garści w trollingu, a ów dolnik ładnie się blokuje na łokciu. Ugięcie i praca kija mi odpowiadają - przy bezkompromisowej plecionce i dość mocno ustawionym hamulcu, a także przy Ownerach w przynętach nie zanotowałem w zasadzie spadów ryb podejrzanych o bycie szczupakiem. Zanotowałem natomiast spady ryb, które to ryby na 90% były okoniami. Przeświadczenie to opieram na fakcie, że w zasadzie wszystkie te podejrzane brania następowały mniej więcej w tym samym miejscu i było to miejsce gdzie udało się ekipie złowić parę okoni >40. Sposób walki ryby był też charakterystyczny - nie był to jednostajny opór ani szczupakowe miotnięcia na kiju, a raczej regularne bicie do dna. Podobny problem raportowali jednak koledzy, którzy używali mniej i bardziej twardych kijków od mojego - pomogłaby zapewne tylko zamiana plecionki na żyłkę i poluzowanie hamulca. Wracając do kija - cena (jak na polskie realia) rozsądna, wykonanie przyzwoite, chociaż esteci dopatrzą się np. nacieków lakieru. Przelotek więcej niż w większości kijków z klasy niższej-średniej. Szczytowa przelotka podwójnej grubości, osprzęt kija podobno Fuji (ale dotyczy to chyba tylko uchwytu - jeśli się mylę niechaj ktoś mądrzejszy sprostuje proszę). Ogólnie rzecz biorąc polubiłem ten kij, chociaż w tym roku, na szwedzkiej wodzie, lepiej mi wychodziło szyprowanie i podbieranie niż łowienie. Przynajmniej w zakresie grubszych zębatych (>80) Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.