Skocz do zawartości

Używane kołowrotki allegro oszustwo Daiwa Luvias 3012


Gość MarcinW

Rekomendowane odpowiedzi

  • 2 tygodnie później...

Na wyjaśnienie sprawy przez mojego serwisanta, któremu udało się w końcu doprowadzić kręcioł do właściwego stanu, zapraszam tutaj

 

tl;dr dla tych co nie mają fb lub nie lubią czytać:

różnica w obu przekładniach - prawdopodobnie - wynikała z tego, że kołowrotek jest JDM, a przekładnia zamówiona przeze mnie była na rynek EU. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ha ha ha a ja zrobiłem screeny z tego co na tym profilu fb było napisane wcześniej....różni się od tego co jest teraz.....post-61619-0-61678600-1509985682_thumb.png

post-61619-0-91229300-1509985718_thumb.png

post-61619-0-12146800-1509985778_thumb.png

Najlepsze jest że powinny być po dwie podkładki z każdej sttony przekładni....a teraz już że inaczej....

Edytowane przez przemo_w
  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Na wyjaśnienie sprawy przez mojego serwisanta, któremu udało się w końcu doprowadzić kręcioł do właściwego stanu, zapraszam tutaj

 

tl;dr dla tych co nie mają fb lub nie lubią czytać:

różnica w obu przekładniach - prawdopodobnie - wynikała z tego, że kołowrotek jest JDM, a przekładnia zamówiona przeze mnie była na rynek EU.

 

Mi to podlinkowanie śmierdzi reklamą zbanowanego użytkownika forum Pana Podkładki...

  • Like 4
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mi to podlinkowanie śmierdzi reklamą zbanowanego użytkownika forum Pana Podkładki...

 

Ta cala historia jest sama w sobie niesamowita. 

 

Smord miesza sie z oparami absurdu i troche oderwaniem od rzeczywistosci .

Albo kreowaniem faktow po fakcie.

 

Rozne przekladnie, rynki, serwisy / eksperci  a jeden Daiwa Luvias .

 

Do tego mity / kity / legendy i biedny kupujacy.

 

Wspolczuje. 

Szczerze :(

  • Like 9
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przeczytałem tą fascynującą historię na fb...

i jeden serwisant i drugi są siebie warci.

Obaj nadają się co najwyżej do składania snopowiązałek.

Szkoda tylko, że cierpi na tym nieświadomy właściciel młynka.

No proszę jaka pewność wypowiedzi, tak tylko snopowiązałki naprawiać jak im słoma z butów wystaje.Pogratulować Szanownemu Koledze oceny.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeżeli chodzi o tę sprawę to ilość wątpliwości co do tego co tu się właściwie odjeb..o jest tyle, że nocy by nie starczyło, aby o wszystkim napisać. Dla przykładu:

pierwszy serwisant twierdzi, że smarował białym smarem, a Przemek dostał kołowrotek, w którym smar w środku jest już niebieski. Podejrzewa więc, że to ja coś namotałem przez miesiąc czasu jak kołowrotek był u mnie. A podejrzenia z mojej strony są takie:

1) pierwszy serwisant kłamie, że smarował białym, żeby zarzucić drugiemu kłamstwo i oczyścić siebie w ten sposób

2) Przemek specjalnie podmienia smary aby zrobić koło dupy pierwszemu z serwisantów

 

Pamiętajmy, że kupno kołowrotka, jak i serwisy (w sumie były ich 4) odbywały się na odległość i teraz większość argumentów to  już tylko słowo przeciw słowu. Nie ma sensu już takich rzeczy rozstrzygać.

 

Nie udało mi się, niestety, nic ustalić. Gdy ja go kupowałem powiedziano mi mniej więcej w ten sposób: kołowrotek był na serwisie, otwarto go tylko po to by zobaczyć czy smaru jest odpowiednia ilość. Ponieważ to japończyk i wszystko było ok, nic nie trzeba było w nim smarować. Został złożony i tak mi sprzedany. Gdy wysłałem go na serwis z wymianą przekładni, to Pierwszy serwisant wyraźnie powiedział mi przez telefon, że kołowrotek był „rozbierany i smarowany jakimś gównianym smarem”. 

Pierwszy właściciel (nie mylić z pierwszym serwisantem) zdradził mi w przypływie nie wiem czego nawet (chyba raczej nie ma mowy o szczerości), kto taki zaglądał do środka. Nie dzwoniłem do tego gościa, ale była prośba o to by ktoś zadzwonił do niego, bo ten ktoś go ponoć dobrze zna, ale nie doczekałem się. Chyba o mnie zapomniano. Sam jakbym zadzwonił to o co miałbym go zapytać? Co żeś odpier..ł z moim młynkiem, bo chcę nim kręcić a nie mogę?? :P

 

#DonPablo skąd wiesz, że przekładnie są takie same w różnych dystrybucjach? Mi nie udało się tego również rozgryźć. było kilka opcji: napisać do mefisto, do serwisu daiwa, ale ostatecznie dałem sobie już z tym spokój.

 

Teraz już wszystko mi jedno, gdzie leży prawda. Kołowrotek kręcić kręci, w sumie jak nowy. Btw ostatnio z reklamacji na serwisie shimano wrócił też mój TP 4000 PG. Dokładnie w piątek. Coś w nim stukało, pojawiła się szansa, że może wymienią na nowy kołowrotek albo wymienią wadliwą część. W odpowiedzi otrzymałem: kołowrotek został przesmarowany, działa prawidłowo. No to już się wkur...łem, że nic nie naprawiły bure suki, jadę nad wodę w niedzielę, a tam wszystko działa jak powinno. I teraz nie obchodzi mnie co oni tam zrobili czy wymienili część (chyba chodzi o wodzik) czy smarowanie pomogło czy to już inny kołowrotek... nieistotne. ważne, że wysyłam, wraca do mnie i działa. 

Edytowane przez MarcinW
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Btw ostatnio z reklamacji na serwisie shimano wrócił też mój TP 4000 PG. Dokładnie w piątek. Coś w nim stukało, pojawiła się szansa, że może wymienią na nowy kołowrotek albo wymienią wadliwą część. W odpowiedzi otrzymałem: kołowrotek został przesmarowany, działa prawidłowo. No to już się wkur...łem, że nic nie naprawiły bure suki, jadę nad wodę w niedzielę, a tam wszystko działa jak powinno. I teraz nie obchodzi mnie co oni tam zrobili czy wymienili część (chyba chodzi o wodzik) czy smarowanie pomogło czy to już inny kołowrotek... nieistotne. ważne, że wysyłam, wraca do mnie i działa. 

 

No właśnie.

Lepiej wydać trochę więcej na serwis autoryzowany, niż płakać i robić dochodzenia, który magik skiepścił.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość
Ten temat został zamknięty. Brak możliwości dodania odpowiedzi.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...