Skocz do zawartości

Ratujmy polskie łosie!


Ryjson

Rekomendowane odpowiedzi

Jak można na portalu ekologicznym pisać takie rzeczy?  :blink:

 

Przecież właśnie cywilizowany świat doprowadza do całkowitej likwidacji czyli wymierania gatunków. Prawdziwi myśliwi, niezależnie od tego jakiej są rasy i kiedy żyli - nie zajmują się eksterminacją gatunków, ale polowaniem. Czy wylanie planety betonem nie jest moralnym absurdem? Ale przecież ekolodzy dziś to mieszkańcy miejskich dżungli...

 

Przyroda zaczęła zdychać pod butem mechanizacji rolnictwa i rozwoju transportu. Łowiectwo nie ma nic do rzeczy. Karmienie ludności? My jesteśmy jak bakterie wypełniające jakieś bajoro. Jeśli bajoro się powiększy, wypełnimy tą niszę i co dalej? I co z tego, że nowoczesne rolnictwo zaspokaja wciąż rosnące potrzeby populacji. Populacja sobie urośnie, miasta się powiększą i co dalej?

Edytowane przez Krzysiek Dmyszewicz
  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kolega @Małkociniak i @CM Punk, za dużo w Waszych wypowiedziach jest generalizowania, nie raz o tym pisałem w tym wątku i inni koledzy również. Nie można tak patrzyć na wszystkie sprawy, i kolejny raz mam nadzieje, że zrozumiale pożartuję: "wszyscy na tym forum to zapijaczone kłusownicze gumofilce, nie mające nic wspólnego z wędkarzami" Zgadzacie się z tą opinię? Jak nie, to może przytoczyć jakieś przykłady z ostatniej chwili??

ps proszę modemów o zrozumienie mojej wypowiedzi i nie kasowanie

 

Co do konkretów. 

Myślistwo nie jest sportem!!! Sportem może być gra w piłkę, kolarstwo, itp itd......

Krew nazywamy farbą, tak jak np uszy zająca słuchami. Jest to wielowiekowa tradycja, jeśli ktoś rozumie co to tradycja. A nie wymysł pod publiczkę ludzi nazywających siebie ekologami w obecnych czasach.

Morderstwo - porównanie tak tendencyjne, że aż szkoda mojego pisania. 

"Makabryczna istota swojego hobby" - zastanówcie się kolejny raz, jak przy ilości zwierzyny (przypomnę brak odpowiedzi) uważacie to za sport czy hobby, bo znowu się gubię.... O istocie łowiectwa już tyle było powiedziane w tym wątku, że jak jeszcze nie zrozumieliście, to proszę przeczytać trzy linijki wyżej. 

O tym już pisałem, ale jeszcze raz ostatni. Właśnie przez nasze "wygodne cywilizowane życie" potrzebna jest regulacja populacji zwierzyny, która jest częścią łowiectwa. Proszę o trochę wysiłku intelektualnego i czasowego, rzucić okiem np. na ilość płodów rolnych spożywanych co roku przez np Polaków, i produkowanych w Polsce, następnie sprawdzić ilość zwierzyny jaką mamy w Polsce (Łosie, Jelenie, Sarny, Dziki, Daniele), sprawdzić ich możliwości rozrodcze oraz rodzaj i ilość spożywanego pożywienia, na końcu założyć że z roku na rok, przestajemy regulować ich populacje. Jakie wnioski!?

 

pozdrawiam

Edytowane przez Paweł nizinny
  • Like 4
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kolega @Małkociniak i @CM Punk, za dużo w Waszych wypowiedziach jest generalizowania, nie raz o tym pisałem w tym wątku i inni koledzy również. Nie można tak patrzyć na wszystkie sprawy, i kolejny raz mam nadzieje, że zrozumiale pożartuję: "wszyscy na tym forum to zapijaczone kłusownicze gumofilce, nie mające nic wspólnego z wędkarzami" Zgadzacie się z tą opinię? Jak nie, to może przytoczyć jakieś przykłady z ostatniej chwili??

ps proszę modemów o zrozumienie mojej wypowiedzi i nie kasowanie

 

Co do konkretów. 

Myślistwo nie jest sportem!!! Sportem może być gra w piłkę, kolarstwo, itp itd......

Krew nazywamy farbą, tak jak np uszy zająca słuchami. Jest to wielowiekowa tradycja, jeśli ktoś rozumie co to tradycja. A nie wymysł pod publiczkę ludzi nazywających siebie ekologami w obecnych czasach.

Morderstwo - porównanie tak tendencyjne, że aż szkoda mojego pisania. 

"Makabryczna istota swojego hobby" - zastanówcie się kolejny raz, jak przy ilości zwierzyny (przypomnę brak odpowiedzi) uważacie to za sport czy hobby, bo znowu się gubię.... O istocie łowiectwa już tyle było powiedziane w tym wątku, że jak jeszcze nie zrozumieliście, to proszę przeczytać trzy linijki wyżej. 

O tym już pisałem, ale jeszcze raz ostatni. Właśnie przez nasze "wygodne cywilizowane życie" potrzebna jest regulacja populacji zwierzyny, która jest częścią łowiectwa. Proszę o trochę wysiłku intelektualnego i czasowego, rzucić okiem np. na ilość płodów rolnych spożywanych co roku przez np Polaków, i produkowanych w Polsce, następnie sprawdzić ilość zwierzyny jaką mamy w Polsce (Łosie, Jelenie, Sarny, Dziki, Daniele), sprawdzić ich możliwości rozrodcze oraz rodzaj i ilość spożywanego pożywienia, na końcu założyć że z roku na rok, przestajemy regulować ich populacje. Jakie wnioski!?

 

pozdrawiam

Unikasz odpowiedzialności za nie kontrolowane bezsensowne dokarmianie ,populacja dzików jest w naturze regulowana przez brak pokarmu i mróz w zimie. Dokarmianie dzików w miejscach nazywanych przez myśliwych nęciskami, karmiskami lub też poletkami zaporowymi przyśpiesza wzrost ich populacji

 

Dokarmianie jest kompletnie niepotrzebne. Zaczęło się w drugiej połowie XX w., gdy w Europie pojawiły się nadwyżki żywności. Myśliwi dorobili do tego ideologię, że pomagają zwierzętom przeżyć zimę. A przecież przyroda zawsze sobie z tym radziła. Przez miliony zim wykarmiła miliony zwierząt. Dokarmianie jest wręcz szkodliwe, stanowi głęboką ingerencję w procesy przyrodnicze i pojemność ekosystemu. Takiego jedzenia w lesie nigdy nie było i nie powinno być. Myśliwym zawsze chodzi o duże stany zwierzyny, większe niż naturalny ekosystem byłby w stanie wyżywić. Najważniejsze jest bowiem, żeby było do czego strzelać. Im więcej można zabić, tym atrakcyjniejsze polowanie

Edytowane przez Małkociniak
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Unikasz odpowiedzialności za nie kontrolowane bezsensowne dokarmianie ,populacja dzików jest w naturze regulowana przez brak pokarmu i mróz w zimie. Dokarmianie dzików w miejscach nazywanych przez myśliwych nęciskami, karmiskami lub też poletkami zaporowymi przyśpiesza wzrost ich populacji

 

Dokarmianie jest kompletnie niepotrzebne. Zaczęło się w drugiej połowie XX w., gdy w Europie pojawiły się nadwyżki żywności. Myśliwi dorobili do tego ideologię, że pomagają zwierzętom przeżyć zimę. A przecież przyroda zawsze sobie z tym radziła. Przez miliony zim wykarmiła miliony zwierząt. Dokarmianie jest wręcz szkodliwe, stanowi głęboką ingerencję w procesy przyrodnicze i pojemność ekosystemu. Takiego jedzenia w lesie nigdy nie było i nie powinno być. Myśliwym zawsze chodzi o duże stany zwierzyny, większe niż naturalny ekosystem byłby w stanie wyżywić. Najważniejsze jest bowiem, żeby było do czego strzelać. Im więcej można zabić, tym atrakcyjniejsze polowanie

Odpowiedz mi na jedno pytanie? jesz mięso?

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Krzysiek,

Ogromne areały lasów zostały pocięte szlakami komunikacyjnymi i uprawami, dlatego też wielkie drapieżniki przestały zabijać zwierzynę na wielu obszarach, gdyż ta ostatnia nie potrzebuje aż tak dużych przestrzeni do istnienia jak wilk, ryś czy niedźwiedź. Wielkość populacji nie zabijanej odtąd przez wielkie drapieżniki zwierzyny jest regulowana przez myśliwych.

 

Zarzut o odczuwanej przyjemności przez myśliwego jest absurdalny. Wszystko co zapewnia przeżycie okraszone jest przyjemnością. Patrzenie, smakowanie, czucie, zapach, słuchanie zapewniały przeżycie, dlatego te zmysły tworzą w człowieku przyjemność, zakorzenioną, atawistyczną, uwarunkowaną naturalnie. Tak samo wyposażeni zostaliśmy w przyjemność seksualną bo od tego zależało pojawienie się kolejnych pokoleń oraz w przyjemność z polowania, ponieważ to zapewniało ludziom przetrwanie. Przyjemność płynąca z sexu w gumce dla samotnej miejskiej singielki jest tak samo dziwna jak łowienie ryb C&R, ale pierwotne korzenie tych przyjemności związane były z przeżyciem. Tak samo jest z łowiectwem. Pretensje masz o co? O uwarunkowane przez rozwój naszego gatunku przyjemności związane z przetrwaniem? Dlatego "ekolog" często nie rozumie, że myśliwy może kochać zwierzęta. A ja myślę, że kocha te zwierzęta bardziej niż ekolog. Bo myśliwy ma z tych zwierząt pożytki i dłużej zachowuje związek z przyczyną miłowania przyrody. Tak samo każda kobieta ci powie, że najprzyjemniej jej było do środka... to znaczy bez gumki.

 

Głównym celem dokarmiania zwierzyny jest minimalizowanie strat w rolnictwie, przyrost populacji zwierząt z powodu dokarmiania ma charakter uboczny. Dziki zrobią sobie nęciska same, bez pytania, na polach produkujących płatki z marketu.

 

 

Pozdrawiam serdecznie

Krzysiek

  • Like 5
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Widzę, że kolega @Małkociniak nie czytał moich poprzednich postów odnośnie dokarmiania. Ale dobra, jeszcze raz tylko może bardziej zrozumiale. Przepraszam z góry, że będę odpowiadał pytająco, ale może dam tym samym impuls do przemyślenia swoich i zapożyczonych tez.

Jakie mamy zimy w ostatnich dekadach, ile dni było w zimie mroźnych a ile śnieżnych ? I teraz po sprawdzeniu, trzeba się zastanowić kto ma regulować tą populację w zamian za zimę. A czemu regulować? (wybiegam z pytaniem), pisałem o tym wyżej (wybiegam z odpowiedzią) :)

Brak pokarmu hmmm... żyjesz w mieście? Widziałeś ile jest pól uprawnych na terenach wiejskich? Błędnym jest myślenie, że pola obradzają tylko latem a zimą nie mają co jeść. Jeśli ktoś sobie przypomni biologię z podstawówki i np hasło "ozimina"  oraz hasło "zapasy tkanki tłuszczowej", to nie będę musiał dalej się produkować. 

Nęciska, są miejscem przy których strzela się dziki, głównie w obwodach gdzie z różnych względów trudne jest wypełnienie planu łowieckiego nałożonego na koło. Jeśli się go nie wypełni są tego konsekwencje, mogę przytoczyć jakie jeśli ktoś chce. 

Poletka zaporowe są miejscami gdzie wykładana karma ma zatrzymać zwierzynę od zgryzania upraw leśnych (kupujesz meble z drewna czy żyjesz z ekologicznymi inaczej plastikowymi skrzynkami na ciuszki? ) a także od robienia szkód rolnikom w płodach rolnych (65 milonów zł rocznie płacimy jako myśliwi rolnikom za szkody - dane za 2016r; czy wybierając chleb na śniadanie czy płatki kukurydziane dla dzieci zastanawiałeś się czemu kosztują tyle ile kosztują?). O stosunku ilości karmy myśliwych do ilości płodów rolnych pisałem wcześniej, czy zastanowiłeś się nad tym? Jakieś wnioski?

Co do tego cytatu który kolega wkleił. Proszę się zastanowić w której połowie którego wieku nastąpił duży skok ekonomiczny ludzi. I jak się pozbiera moje wcześniejsze wypowiedzi w całość, powinna najść pewna konkluzja. 

Edytowane przez Paweł nizinny
  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Teraz myśliwy jest be.

Już całkiem niedługo rzeźnik pospołu z hodowcą staną się be

 

Ekobzdura nie zna granic.

 

Tylko już od lat wiadomo że pomidorek też cierpi podczas krojenia. Kolejna opcja dlaekooszołomów.

 

 

Za niedługo trzeba będzie opracować stałe dożywianie kroplówką czy czymś takim.

Dobrze że nie dożyje bo lubie opierdzielić kawał mięcha. Biedne moje dzieci bo też lubią.

  • Like 4
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@coloumb, starsi myśliwi bardzo chwalili. Ciemne mięso o ciekawym aromacie. Mam nadzieje, że niedługo będzie można skosztować mięso łosia z Polskiego lasu.

 

@Marcin, lubię rozmawiać na temat łowiectwa i wędkarstwa, pod kątem gospodarowania bardzo lubię :)

 

@Migotka, spokojnie, już wymyślili mięso z próbówki, o dzieci możesz być spokojny.... ;)    Q....wa, w którą stronę ten świat idzie, co....

Edytowane przez Paweł nizinny
  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Sławomirku,mam ci wrzucić zdjęcia myśliwych,którzy delikatnie mówiąc z męskością mają tyle wspólnego,co ty z rodziną Rothschildów? ;)

 

Czyli kolega kolegę od kielicha,albo też od interesów zarekomenduje,wprowadzi,a jak będzie przypał,to i sprawie troszkę łeb ukręci ;) .

To już chyba regułki są jednak bardziej wiarygodne i bezstronne.

A tu świeżutki przykład:

http://wiadomosci.radiozet.pl/Polska/Mysliwi-ostrzelali-stadnine-koni-w-Malopolsce-Kontrowersyjny-wyrok-sadu

 

W tym linku jest kłamstwo!

 

1. Jednej !!! dziewczynce spadający !!!! śrut zarysował!!!! kask i następny spadający z dachu spowodował odprysk na szybie auta.

Tylko jedna uczyła się wtedy jeździć.

 

2." Ostrzelali" ? co za głupota.

 

Jedyne że byli nie 100metrów (jak im prawo nakazuje ) od zabudowań a 92 metry..... 

Polecam dokładnie sprawdzić zanim wrzuci się jakiś link.....

Edytowane przez przemo_w
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Krzysiek,

Ogromne areały lasów zostały pocięte szlakami komunikacyjnymi i uprawami, dlatego też wielkie drapieżniki przestały zabijać zwierzynę na wielu obszarach, gdyż ta ostatnia nie potrzebuje aż tak dużych przestrzeni do istnienia jak wilk, ryś czy niedźwiedź. Wielkość populacji nie zabijanej odtąd przez wielkie drapieżniki zwierzyny jest regulowana przez myśliwych.

 

Zarzut o odczuwanej przyjemności przez myśliwego jest absurdalny. Wszystko co zapewnia przeżycie okraszone jest przyjemnością. Patrzenie, smakowanie, czucie, zapach, słuchanie zapewniały przeżycie, dlatego te zmysły tworzą w człowieku przyjemność, zakorzenioną, atawistyczną, uwarunkowaną naturalnie. Tak samo wyposażeni zostaliśmy w przyjemność seksualną bo od tego zależało pojawienie się kolejnych pokoleń oraz w przyjemność z polowania, ponieważ to zapewniało ludziom przetrwanie. Przyjemność płynąca z sexu w gumce dla samotnej miejskiej singielki jest tak samo dziwna jak łowienie ryb C&R, ale pierwotne korzenie tych przyjemności związane były z przeżyciem. Tak samo jest z łowiectwem. Pretensje masz o co? O uwarunkowane przez rozwój naszego gatunku przyjemności związane z przetrwaniem? Dlatego "ekolog" często nie rozumie, że myśliwy może kochać zwierzęta. A ja myślę, że kocha te zwierzęta bardziej niż ekolog. Bo myśliwy ma z tych zwierząt pożytki i dłużej zachowuje związek z przyczyną miłowania przyrody. Tak samo każda kobieta ci powie, że najprzyjemniej jej było do środka... to znaczy bez gumki.

 

Głównym celem dokarmiania zwierzyny jest minimalizowanie strat w rolnictwie, przyrost populacji zwierząt z powodu dokarmiania ma charakter uboczny. Dziki zrobią sobie nęciska same, bez pytania, na polach produkujących płatki z marketu.

 

 

Pozdrawiam serdecznie

Krzysiek

Krzysiek,

 

Spytam bywasz w lesie, ja byłem wczoraj będę jutro, w kwestii dokarmiania żaden teoretyk i "strzelacz" nie wciśnie mi ciemnoty.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tekst prześmiewczy. Bo to tak @Koledzy ! Wielu ekologów jest przekonanych do swoich racji, przekonani do pięknych idei, nieważne czy ulegli propagandzie czy mało myślą. Fakt mają szlachetne uczucia wobec przyrody OK. Ale wierchuszka większości tzw ruchów ekologicznych zrobiła z tego sposób na życie...Zaczyna się inwestycja, względnie wiadoma już lokalizacja, zjeżdżają się tacy i szukają a to motylka a to pajączka, żabki, ptaszka. Wszędzie się coś znajdzie co pod ochroną - zresztą wystarczy powiedzieć, że jest, przeca chronionego nie wolno złapać i pokazać. No i co ma biedny inwestor,czy wykonawca co ma zrobić - wpłaca ! Nie, nie broń Boże im do kieszeni. Nie. Tacy glupi oni nie są. Na organizacje ! Bo inaczej ani w koszty nie da się rzucić ani dobrego pijaru dla firmy zrobić, Oczywiście może nie zapłacić - będzie blokada. Opóźnienie, straty, kary umowne, bankructwo :(   Organizacja wie jak te pieniążki spożytkować. A to się ośrodek "szkoleniowy" ;)  wybuduje, a to parę aut kupi - piechotą chodzić nie będą.

Najlepiej idzie z energią - nawet w teren nie trzeba jeździć ! Energia jest be szczególnie. Ta z węgla - wiadomo CO2, sadze i brudy. O atomie szkoda nawet gadać - odpady, Wodna - sami wiemy ja skutkuje przegradzanie rzek i blokada ciągów tarłowych.Wiatraki - chyba żartujecie, wiecie - wiecie jaką prędkość ma końcówka śmigła - co to ptaszków przelotnych natłucze.Fuj. Co jeszcze? Energia pływów szpeci krajobraz. Kierat ;)  to znęcanie się na zwierzętami. Powiem wam w sekrecie że te paskudne archeologi robią podobnie - tylko muszą się w błocie taplać - a tu czysta sprawa.

  • Like 4
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Krzysiek,

 

Spytam bywasz w lesie, ja byłem wczoraj będę jutro, w kwestii dokarmiania żaden teoretyk i "strzelacz" nie wciśnie mi ciemnoty.

Ależ Kolego masz 100% racji - wiesz, widzisz,  bywasz. Czy prawie codziennie bywasz w innym lesie(np z racji zawodu) ? Czy ciągle w jednym i tym samym?  Na podstawie jednego przypadku(lasu) trudno uogólniać że tak w całej Polsce. Może tak może nie - nie wiemy

 

Zwrócić koledzy uwagę - wszystkim chodzi o to samo - dobro zwierząt i lasu -  spieracie się o metody. Może zacznijcie nie od tego co dzieli a co łączy. Chyba że kto takim ortodoksem, że chce  całkowitego zakazu strzelania do zwierząt 

Edytowane przez Marcin Rafalski
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Krzysiek,

 

Spytam bywasz w lesie, ja byłem wczoraj będę jutro, w kwestii dokarmiania żaden teoretyk i "strzelacz" nie wciśnie mi ciemnoty.

Może jakieś konkrety wobec argumentów "strzelacza" i "teoretyka" wciskającego ciemnotę? Czy nie, bo nie?

 

Rozumiem, że ktoś się boi widoku krwi, nie sprawi sam np zwykłej kury nie mówiąc o dziku czy zabiciu zwierzęcia. Woli kupić mięso w sklepie, najlepiej świeże zdrowe tanie.... Wybiera piękne mebelki, aby nie za drogie, a jak nocleg np na rybach to najlepiej w drewnianym domku z kominkiem.... Tak robią prawie wszyscy, i jest ok. Nie podważajmy wybranego przez nas trybu życia i przyzwyczajeń.

 

Darz Bór 

Edytowane przez Paweł nizinny
  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W tym linku jest kłamstwo!

 

1. Jednej !!! dziewczynce spadający !!!! śrut zarysował!!!! kask i następny spadający z dachu spowodował odprysk na szybie auta.

Tylko jedna uczyła się wtedy jeździć.

 

2." Ostrzelali" ? co za głupota.

 

Jedyne że byli nie 100metrów (jak im prawo nakazuje ) od zabudowań a 92 metry..... 

Polecam dokładnie sprawdzić zanim wrzuci się jakiś link.....

Nie odniosłeś się do meritum czyli do rekrutacji przez poręczenie (wprowadzenie)  do koła łowieckiego, dodam od siebie że wystarczy znać łowczego koła do którego aplikujemy i członkostwo mamy pewne. Czyli kolesiostwo i nepotyzm. A dodam że znam mięsiarzy którzy strzelają do wszystkiego co się rusza,,a celebrowanie tradycji łowieckich to tylko w w dzień Huberta.

 

Tekst prześmiewczy. Bo to tak @Koledzy ! Wielu ekologów jest przekonanych do swoich racji, przekonani do pięknych idei, nieważne czy ulegli propagandzie czy mało myślą. Fakt mają szlachetne uczucia wobec przyrody OK. Ale wierchuszka większości tzw ruchów ekologicznych zrobiła z tego sposób na życie...Zaczyna się inwestycja, względnie wiadoma już lokalizacja, zjeżdżają się tacy i szukają a to motylka a to pajączka, żabki, ptaszka. Wszędzie się coś znajdzie co pod ochroną - zresztą wystarczy powiedzieć, że jest, przeca chronionego nie wolno złapać i pokazać. No i co ma biedny inwestor,czy wykonawca co ma zrobić - wpłaca ! Nie, nie broń Boże im do kieszeni. Nie. Tacy glupi oni nie są. Na organizacje ! Bo inaczej ani w koszty nie da się rzucić ani dobrego pijaru dla firmy zrobić, Oczywiście może nie zapłacić - będzie blokada. Opóźnienie, straty, kary umowne, bankructwo :(   Organizacja wie jak te pieniążki spożytkować. A to się ośrodek "szkoleniowy" ;)  wybuduje, a to parę aut kupi - piechotą chodzić nie będą.

Najlepiej idzie z energią - nawet w teren nie trzeba jeździć ! Energia jest be szczególnie. Ta z węgla - wiadomo CO2, sadze i brudy. O atomie szkoda nawet gadać - odpady, Wodna - sami wiemy ja skutkuje przegradzanie rzek i blokada ciągów tarłowych.Wiatraki - chyba żartujecie, wiecie - wiecie jaką prędkość ma końcówka śmigła - co to ptaszków przelotnych natłucze.Fuj. Co jeszcze? Energia pływów szpeci krajobraz. Kierat ;)  to znęcanie się na zwierzętami. Powiem wam w sekrecie że te paskudne archeologi robią podobnie - tylko muszą się w błocie taplać - a tu czysta sprawa.

Jeśli chodzi o wiatraki to zależy kto zapłaci więcej, przeczytałem kilka raportów środowiskowych popełnionych na rzecz inwestorów wiatrakowych. To co znajdowało się w tych raportach to zakrawa na kpinę, skleconych na szybko "na kolanie" na zasadzie ctr+c  ctr+v. Ekolog nie widział nietoperzy w październiku a więc pisał że nie występują, nie wypatrzył ptaków drapieżnych tuż po siódmej rano a więc pisał że nie występują itd. A więć jeśli chodzi o ekologów to są tam gdzie zwietrzą pieniądze.

 

Ależ Kolego masz 100% racji - wiesz, widzisz,  bywasz. Czy prawie codziennie bywasz w innym lesie(np z racji zawodu) ? Czy ciągle w jednym i tym samym?  Na podstawie jednego przypadku(lasu) trudno uogólniać że tak w całej Polsce. Może tak może nie - nie wiemy

 

Zwrócić koledzy uwagę - wszystkim chodzi o to samo - dobro zwierząt i lasu -  spieracie się o metody. Może zacznijcie nie od tego co dzieli a co łączy. Chyba że kto takim ortodoksem, że chce  całkowitego zakazu strzelania do zwierząt 

Mieszkam w pobliżu Puszczy Goleniowskiej(często bywam w lesie bo jestem miłośnikiem przyrody), obwodów kół łowiecki na tym terenie na pewno jest kilka, problem dokarmiania można zaobserwować na każdym kroku. Pisze się o tym  w całej Polsce, te o których pisałem ja to nie są marginalne przypadki. Reasumując rozrostowi populacji dzika winni są przede wszystkim myśliwi.  Bezsensowne dokarmianie(z mojego punku widzenia, bo myśliwi maja w tym swój partykularny interes) od września, w ciepłe zimy dziesiątkami ton kartofli, buraków. 

 

Edytowane przez Małkociniak
  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

(...). Reasumując rozrostowi populacji dzika winni są przede wszystkim myśliwi.  Bezsensowne dokarmianie(z mojego punku widzenia, bo myśliwi maja w tym swój partykularny interes) od września, w ciepłe zimy dziesiątkami ton kartofli, buraków. 

 

Taaak.

A rozrostowi populacji kormorana są winni wędkarze pospołu z rybakami, bezsensownie dokarmiając (tfu, zarybiając) setkami ton ryb stawy, jeziora i rzeki. 

 

Tam gdzie dochodzi do kolizji człowiek - przyroda, należy bardzo ostrożnie formułować postulaty. Radykalne ruchy zwykle kończą się płaczem i bezsilnym zgrzytaniem zębów. Poniewczasie... Dlatego zachęcam do spojrzenia poza swój partykularny interes, gdyż zbyt daleko idące sformułowania lubią wrócić rykoszetem i narobić szkód zupełnie nie tam, gdzie myślimy...

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

 

Tam gdzie dochodzi do kolizji człowiek - przyroda, należy bardzo ostrożnie formułować postulaty. Radykalne ruchy zwykle kończą się płaczem i bezsilnym zgrzytaniem zębów. Poniewczasie... Dlatego zachęcam do spojrzenia poza swój partykularny interes, gdyż zbyt daleko idące sformułowania lubią wrócić rykoszetem i narobić szkód zupełnie nie tam, gdzie myślimy...

 

Brawo Janusz! Właśnie napisałeś bardzo słusznego posta w kierunku myśliwych. Zając tu może być przykładem. Łowieckie bractwo tak się przyłożyło do gospodarki zającem, że teraz  dzieciom na zdjęciach jedynie można go pokazać :)

No ale czego się nie robi w imię tanich płatków kukurydzianych ;)

Edytowane przez Pluszszcz
  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

https://tech.wp.pl/mieso-z-probowki-za-piec-lat-w-sklepach-6034882621494401a

I bardzo dobrze,że będzie mięso z probówki,w końcu myśliwi to najbardziej zagorzali obrońcy zwierząt hodowlanych,w każdej dyskusji podnoszą ten argument jako spychotechnikę,byle jak najdalej odsunąć dyskusję od niewygodnego tematu.

A teraz druga sprawa-w dobie ogromnego marnotrawstwa żywności,zarówno roślinnej jak i zwierzęcej (miliony ton rocznie) po co zabijać zwierzęta dziko żyjące? Co,w sklepach pustki? Wszyscy się tak zachwycają pyszną i zdrową dziczyzną (miałem okazję spróbować i wcale nie jest dobre),a większość myśliwych to spaślaki,które ledwo 100 metrów z zadyszką potrafią przebiec,może po prostu warto zmienić tryb życia,zamiast siedzieć na ambonie?

I dalej się zapytam,bo nikt nie odpowiada-co z norowaniami i trenowaniem agresji psów na zwierzętach? Jak wasze morale?

 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W tym linku jest kłamstwo!

 

1. Jednej !!! dziewczynce spadający !!!! śrut zarysował!!!! kask i następny spadający z dachu spowodował odprysk na szybie auta.

Tylko jedna uczyła się wtedy jeździć.

 

2." Ostrzelali" ? co za głupota.

 

Jedyne że byli nie 100metrów (jak im prawo nakazuje ) od zabudowań a 92 metry..... 

Polecam dokładnie sprawdzić zanim wrzuci się jakiś link.....

To może tu ciut jaśniej jest napisane. Klika,układy,układziki,nikt nie jest winny,a nie,przepraszam,to dzieciaki,pies i koń są winne,bo znalazły się nie tam,gdzie trzeba. Mafia.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Panowie, tak czytam (pierwsze i ostatnie strony...) i bez rozległych opisów trudno się ustosunkować na forum wędkarskim, ale w kilku słowach spróbuję.

Wśród myśliwych (choć u nich pewnie więcej) i wędkarzy etycznie postępujących mniejszość. I nie chodzi mi tu tylko o C&R i etykę łowiecką, ale o przepisy, okresy i inne obostrzenia. Zdecydowana większość myśliwych strzela tylko do tego co im się opłaca ...

Tak jak my wędkarze walczymy o zasobne łowiska, oni też chcą mieć więcej zwierzyny łownej w swoich i wzrost populacji płowej to nie tylko wina "kukurydzianego rolnictwa".

Nie jestem wrogiem myślistwa, to potrzebna tradycja i pasja dla niektórych; ale ekolodzy też niezbędni żeby zachować choć cząstkę "prawdziwej natury".

Wystarczy w okresie zimowym pospacerować po lasach i polach z otwartymi szeroko oczami żeby dostrzec szkody robione przez zwierzęta.

Karmiska są niezbędne żeby ograniczyć szkody i pomóc zwierzynie w zimie. Znów nęciska (zwłaszcza pod amboną) to dla mnie zwykłe kurestwo i jak spacerowicz nie ma przy sobie odpowiednich preparatów to namawiam do olania (dosłownie) takich miejsc :) Tylko uwaga na kamery :P bo tak jak wędkarze mają echosondy, to myśliwy kamery GSM, żeby wiedzieć co i o której przychodzi się posilać wykładaną pyszną karmą...a wtedy w odpowiednim czasie przyjeżdża oddać strzał!!!

Trudno wytłumaczyć, ze nie jest się ani za, ani przeciw :rolleyes:

A wracając do łosia (wilka to też tyczy), to prędzej czy później będą niezbędne odstrzały, tylko PRZYRODNICY muszą czuwać jakich rejonów to będzie tyczyć i w jakich ilościach.

Edytowane przez *Hektor*
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość
Ten temat został zamknięty. Brak możliwości dodania odpowiedzi.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...