W trakcie wiosennej eskapady stosowaliśmy trzy metody połowu -muchową -spinningową -spidolino ( lub jeśli chcecie ... BOMBARDA ) W okolicznościach przyrody które zastaliśmy na wyspie,przez większość czasu duło i było zimno,klasyczne muchowanie nie przyniosło porażających efektów.Troć złowiona w ten sposób w pierwszym pogodnym dniu nie doczekała się fotki ,aparat zagubił się w zakamarkach kieszeni kurtki,a czas...sami wiecie. Tak więc do klasycznego muchowego zdjęcia zapozowała identyczna r
Cześć! Dziś wróciłem z Bornholmu.gdzie spędziłem ostatni tydzień szukając kontaktu z morskimi trociami. W towarzystwie Jacka,Grzesia i Krzysia,kolegów których znacie już z moich wcześniejszych zdjęć i relacji doskonale wypocząłem.Ciuchy jeszcze wilgotne, muchy w pudłach podobnie,tubusy z tych samych względów nie zakręcone,w przeciwieństwie do mnie :) . Tak więc tytułem wstępu,przed wymianą zdjęć z kolegami i ich przejrzeniem piszę parę słów i zamieszczam kilka zdjęć będąc jeszcze w wyjazd
Od 26.03.2014 zostaje wprowadzona na forum SPRZEDAŻ nowa funkcjonalność - KATEGORIE sprzedaży. Od teraz każda oferta sprzedaży będzie miała przypisaną (obligatoryjnie) jedną z kategorii. Przez to wzrośnie czytelność forum oraz usprawnimy wyszukiwanie interesujących Was ofert. Zdefiniowaliśmy dla Was następujące kategorie: Wędki - Tylko wędki - dowolnego typu - spinning, mucha, baitcasting itd.. Multiplikatory - Tylko multiplikatory Kołowrotki - Kołowrotki spinningowe o stałej szpuli oraz k
Długo się przymierzałem,ale decyzja została podjęta Decyzja moja i Redakcji o prowadzeniu bloga pt." Strumień". Tytuł zaiste czysto wędkarski, ale mający i inne znaczenia. Strumień świadomości, strumień informacji, strumień czasu w końcu. No i był przecież kiedyś pstrąg zwany archaicznie...strumieniowym ,a teraz " ... kropkiem " Od czasu do czasu podzielę się z Wami swoimi odczuciami i obserwacjami,często sięgać zamierzam do wspomnień,ale także zainteresować współwyznawców nowościami. Pierwsz
Podczas kolejnych dwoch wizyt mielismy do dyspozycji caly Altyre. Niegdy wczesniej nie lapalem na gorny odcinku, wiec postanowilem poswiecic wiekszosc czasu na niego. Ian niestety nie mogl z nami lowic, ale udalo mu sie zorganizowac chwile, zeby pokazac nam wode i najlepsze miejsca. Jego wiedza jest bezcenna, dzieki czemu nie musialem szukac ryby. Ponad godzine trwal spacer wzdluz rzeki, ale pozniej oblawialem tylko produktywne miejsca. Widok z chatki wedkarskiej Gorny odcinek jest nie
Do zobaczenia nad woda, jak te forum wroci do jakis standardow to zaczne pisac ponownie, tego co jest teraz nie akceptuje i nie zamierzam brac udzialu w owej farsie bo szkoda mojego czasu i nerwow. Bujo
W zeszlym roku na lamach Sztuki Lowienia opisalem kilka wizyt z przelomu marca i kwietnia na przeuroczej szkockiej rzece, Findhorn, na odcinku Altyre. W tym roku mialem okazje spedzic cztery dni w lutym na tym samym lowisku. Ian, gospodarz lowiska Altyre Otwarcie sezonu nastapilo 11 lutego i zgodnie ze szkocka tradycja ochrzcilismy rzeke single malt, ale zamiast wylewac cenny trunek do wody cala zawartosc szklanek poszla w nasze gardla. Nie bedac wielkim fanem whisky musze przyznac, ze
Zima trzyma, w sensie sztorm za sztormem. Przerażający bajzel zrobiło morze - wiele z plaż zamieniło się a kamieniska, porozrzucane wielkie głazy. Wygląda na to, że latem będą nowe miejscówki na bassy, i ze dotychczasowe rozpracowanie miejsc trzeba będzie rozpocząć na nowo. Ale, co można robić w taką pogodę? Przecież nie pojechać na kelty Do imadeł w takim razie:) Niestety - ale wrodzone lenistwo, ale tez i normalny brak czasu związany ze szkolą, powoduje ze w sumie przez zimę ukręciłem może 5
Wreszcie dziura w sztormach, wolne w szkole, wolne w pracy - jedziemy na ryby! Zbytniego wyboru nie ma, rzeki bardzo wysokie, gdzieniegdzie padają co prawda pojedyncze pierwsze srebrne ryby, ale jest to raczej przerzucanie keltów, niezbyt warte to zawracania sobie głowy. Ocean dowalony błotem, najwcześniej pod koniec tygodnia będzie szansa cokolwiek połowić, można by oczywiście jakimś robactwem w żurze mieszać, ale, to jak łowienie keltów - nie przystoi. Stąd - zostaje nam jechać do Neda, do Ard
Jak zaznaczyłem w poprzednim opisie tych butów - jak wytrzymują zużycie - czas pokaże. A ze zapytał mnie kolega - jak się mają, postanowiłem wrzucić krótki watek ze zdjęciami, jak wyglądają te buty po odpowiedniku sezonu ostro łowionego. Z racji ze miałem okazję łowić w nich praktycznie codziennie do końca września, zaliczyły piaszczyste plaże, skały, Dunajec, okoliczne rzeki, jeziorka - myślę że "przebieg" mają jakbym łowił w nich minimum sezon na rzekach w PL. Ok - co na minus? W zasadzie - dw
Zero łowienia ostatnio. Mniej więcej 2x w tygodniu przez Irlandię przechodzi sztorm, a niektóre z nich osiągają prawdziwie apokaliptyczne rozmiary. Choćby dzisiaj, wiatr w porywach przekraczający... 160km/h, na całym wybrzeżu równe 80-90. Pogoda iście muchowa, jeśli ktoś lubi kręcić przy imadełku. A jednak, sporadycznie zdarzają się dni spokoju. Relatywnego spokoju, bo ciężko 30-40km/h i przelotne ulewy nazwać piękną pogodą, ale - niech będzie, przy ogólnej masakrze to i tak jest luzik jakiś, za
Minely rowno dwa miesiace od mojej ostatniej wizyty nad lososiowa woda. Czas nie wiadomo kiedy minal i mamy kolejny sezon. Pierwsza rzeka w Szkocji, ktora odkrywa swoje skarby przed wedkarzami to Helmsdale. 11 stycznia dokonano oficjalnego otwarcia przez wlanie szklanki whisky do rzeki, a juz 10 minut pozniej na brzegu wyladowal pierwszy srebrniak. Szczesliwy lowca dostal w nagrode dwureczne wedzisko Loop Cross S1 i kolowrotek Loop Evotec do pary oraz butelke single malt, a jakze. Rzeka jes
Znowu baba zostawiła m światło i spać nie daje. Świeci w gały, słabo fajnie. Już zrywam się, bardzo lewą nogą i mały zonk – słońce! Miesiąc tego nie było! Szybkie śniadanie, sprawdzam pływy i sunę na wysoką wodę. Pies nie dowierza, że jednak jedziemy, miesiąc sztormów jemu też dał się we znaki, i już od połowy drogi, gdy jedziemy wzdłuż zatoki piszczy i wzdycha, czując zapach morza. Niestety, ale woda brudna, żur zupełny, cała zatoka kalnej wody. Słaby fun, muszę poszukać gdzieś dalej. Jadę pod
Pomysł dość szalony, zważywszy na pogodę za oknem i kolejne wichury i ulewy przetaczające się za oknem, ale - jedziemy na ryby. Wolne ma Krzysiek, wolne ma Jason, ja mam wolny na drugie imię, i gdyby nie top gear, to capitan slow byłby moją ksywką, tak zostaje tylko kapitan chaos. Wyjazd na łosie jakoś rozszedł się po kościach, wiec zostają tęczaki. Spotykamy się and wodą tuż prze 9. Zimno jak cholera, ale słonko wstaje, wygląda ze dzień będzie udany. Bardzo to było złudne wrażenie. Zaczynam od
Poniżej znajdziecie krótki opis modułu pozwalającego na planowanie wspólnych wypraw forumowiczów jerkbait.pl. Lokalizacja funkcjonalności Zaproszenie Po utworzeniu zaproszenia należy uzupełnić dane na formularzu. Zwróćcie uwagę na opcję "Poproś o potwierdzenie przybycia". Jeśli wybierzecie tą opcję forumowicze będą mogli zapisywać się na wydarzenia. Jeśli nie w kalendarzu pojawi się TYLKO informacja o wydarzeniu jednak nie będzie można się na nie zapisać. Informacja o nadchodzą
Moja przygoda z baitcastingiem zaczęła się blisko dwa lata temu w działe poświeconym artykułą o sprzęcie wędkarskim , przeglądając materiał o Shimano Cardiffie 51S DC zapłoneły mi oczy , to właśnie wtedy nieświadomie połknąłem haczyk . Jeszcze rok czasu biłem się z myślami , że jest to zupełnie nie potrzebne lansowanie się na chłopca z Amryki (Boże jaki ja głupi byłem) , nadeszła jednak zima 2012 a nie muszę mówić że zimą wędkarz z nudów wpada na różne dziwne pomysły . Siedę w fotelu strugam wob
Od jakiegoś czasu z braku chęci do czytania kolejnych długich stron Jerkbaitowego forum pełnych potyczek a czasem i wojen o sprawy mniej lub bardziej istotne dla prostego wędkarza za jakiego się uważam , zacząłem zaglądać w bardziej "ambitne" rejony Jerka : Artykuły i Blogi . Te drugie szczególnie przykuły moją uwagę , postanowiłem spróbować swoich sił ... Tak więc witam wszystkich na moim blogu , z regulaminem zapoznałem się i obiecuje nie pisać o politykach , gejach i innych świństwach , po
Niezbyt jakies łowienie ostatnio wychodzi. Raz - sesja i zasuw przy egzaminach i zaliczeniach, więc ostatni miesiąc trochę zombie. Dwa - że pogoda naprawdę dała nam ostro popalić, zwłaszcza ostatnie naście dni. Zaczęło się przed huraganem, który dotarł i do Was. Kilka dni później jak nie przywaliło wichrem i deszczem - o łowieniu w soli można było zapomnieć. W zeszłą sobotę wreszcie deszcz ustał i udało się wyskoczyć na wybrzeże, choć wicher nadal utrudniał choćby wyjście z auta (nic nie trzeźwi
Zastanawiam sie czesto do czego zmierza nasze ''nowoczesne'' wedkarstwo, gdzie lezy przyszlosc i jaki my mamy badz mozemy miec na to wplyw. Faktem trudnym do ukrycia jest, iz w ostatnich latach ceny sprzetu z tej tak zwanej wyzszej polki poszybowaly drastycznie w gore. Wedki spejowe czolowych producentow to juz wydatek u mnie w okolicach 5 tysiakow, pol biedy gdy jest to jeszcze konstrukcja zrobiona w calosci w US and A jak chociazby Sage One, w dodatku z dobra gwarancja: http://www.sportf